© Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie
Ad Villam Novam   Ad Villam Novam   |   22.01.2018

Dary Jana III wręczone posłom moskiewskim w 1680 r.

W styczniu 1680 r. w Moskwie postanowiono o wysłaniu do Rzeczypospolitej nowego poselstwa w celu negocjowania układu o połączeniu sił i wspólnej walce z Półksiężycem. Władze rosyjskie dążyły do sojuszu obronnego, gwarantującego wzajemne wsparcie wojskowe na wypadek ataku wspólnego wroga na którąś ze stron. Zadania negocjacyjne powierzono okolniczemu Iwanowi Afanasiewiczowi Pronciszczewowi i diakowi Jemielianowi Ukraincewowi. Jan III Sobieski wiązał z poselstwem bardzo duże nadzieje, sądząc na wyrost, że strona rosyjska gotowa była do rychłego zawarcia sojuszu ofensywnego przeciwko Turcji. Było to niezbędne do realizacji planów odebrania Stambułowi ziem Rzeczypospolitej zagarniętych osiem lat wcześniej. Z kolei Rosja dążyła do zawarcia porozumienia o wspólnej obronie, dla strony polskiej zupełnie bezużytecznego.

Dyplomaci rosyjscy wjechali do Warszawy w dniu 1 maja 1680 r. Tego dnia królowa Maria Kazimiera powiła królewicza Konstantego. Jan III uznał to za znak szybkiego i pomyślnego zakończenia negocjacji, podkreślając w liście do Michała Kazimierza Radziwiłła „Pan Bóg do wojny żołnierzów przyczynia”.
Jednak z powodu zupełnie innych celów obu stron odbyte w połowie 1680 r. negocjacje polsko-rosyjskie zakończyły się fiaskiem. Rosjanie kategorycznie odmawiali sojuszu ofensywnego. Spowodowało to niemałą irytację króla. Mimo to Jan III nie tracił nadziei, wiedział bowiem, że tradycją rosyjskiej dyplomacji było unikanie podpisywania ważnych umów międzynarodowych w stolicach obcych państw. Tym samym poselstwa zagraniczne pełniły raczej funkcję sondażową. Duże nadzieje pokładano w związku z tym w misji kasztelana wieluńskiego Konstantego Tomickiego do Moskwy oraz w wieściach ze Stambułu o nikłych postępach w rosyjsko-tureckich negocjacjach pokojowych. Ponadto polski rezydent nad Bosforem Samuel Proski donosił, że wobec słabości Turcji koalicja cesarstwa, Rosji i Rzeczypospolitej z łatwością pokonałaby Osmanów.

Do istotnych elementów protokołu należało obdarowywanie się podczas misji dyplomatycznych. Wyjeżdżającym z Warszawy Pronciszczew i Ukraincew wręczono prezenty 5/15 czerwca 1680 r. Iwan Pronciszczew otrzymał złoty łańcuch ozdobiony diamentami z medalem przedstawiającym Jana III, a także puchar srebrny, miejscami złocony, o wadze dwóch i pół funta. Ukraincew został uszczęśliwiony złotym łańcuchem z medalem przedstawiającym króla i dodatkowymi ozdobami (bez diamentów) oraz pucharem srebrnym, miejscami złoconym, o wadze dwóch funtów. Członkom poselstwa Filipowi Mordwinowi i Wasylowi Kłobukowowi podarowano po srebrnym kuflu, pierwszy ważył dwa funty, drugi półtora. „A poza łańcuchami i pucharami, które zostały podarowane posłom w zamian za ich dary, królewskiego wynagrodzenia podczas odprawy żadnego nie dano, jako to u Wielkiego Władcy Jego Carskiego Wieliczestwa dają królewskim posłom [wynagrodzenie] ponad wartość przywiezionych przez nich darów”. Dyplomaci w swym statiejnym spisku (diariuszu) wyrazili zatem głębokie nieukontentowanie faktem, iż Polacy wysilili się jedynie na prosty rewanż.


RGADA, f. 79/1, Księgi Poselskie 195, k. 341v–342v.
Kirył Koczegarow, Rzeczpospolita a Rosja w latach 1680–1686. Zawarcie Traktatu o Pokoju Wieczystym, Warszawa 2017, s. 78–81.

Dofinansowano ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Logo MKiDN