© Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie
Silva Rerum   Silva Rerum   |   16.02.2024

Dworska polityka małżeńska Marii Kazimiery Sobieskiej

Druga połowa XVII wieku to okres zauważalnych zmian w zakresie charakteru kontaktów polskiej szlachty z cudzoziemcami. Maria Kazimiera d’Arquien 1 voto Zamoyska 2 voto Sobieska starała się powrócić do koncepcji dworu kobiecego, realizowanej wcześniej przez królową Ludwikę Marię. Królowa na powrót zaczęła więc scalanie francuskiego towarzystwa dworskiego, wciągając do fraucymeru kilkanaście dam pochodzących z jej ojczyzny - Francji. Trzeba mieć na uwadze, że sama Maria Kazimiera d’Arquien Sobieska podtrzymywała niesłabnące zamiłowanie do tego co wiązało się z kulturą francuską. Dobór dworskich artystów, muzyków czy nawet wybierane stroje, świadczyły przywiązaniu do rodzimej estetyki i wzorców kulturowych.

Specyfika funkcjonowania dworu Sobieskich sprawiła, że kontakty międzynarodowe także nabrały nowej dynamiki. Jednym z przejawów tego procesu była realizowana w najbliższym otoczeniu Sobieskich polityka zawierania małżeństw pomiędzy przedstawicielami polskiej magnaterii i zamożnej szlachty, a cudzoziemcami. Szczególnie interesujące zdają się te związki, których zawarcie było bezpośrednio sterowane przez królową Francuzkę, jako element przemyślanej strategii politycznej. Maria Kazimiera doskonale rozumiała znaczenie umiejętnie prowadzonej polityki matrymonialnej, dzięki której możliwe było zyskanie pewnych wpływów w środowisku magnackim. Dwór królowej stał się swoistym centrum życia towarzyskiego, a informacje dotyczące pań należących do fraucymeru Marysieńki intrygowały szlacheckie kręgi towarzyskie. Francuskie damy szczególnie przyciągały zainteresowanie tych domów magnackich, których przedstawiciele liczyli na zawarcie korzystnego małżeństwa wewnątrz kręgu królewskiego.

 Jedną z panien wypromowaną przez Marię Kazimierę była Madmoiselle de la Riviere, a właściwie Teresa Dorota de la Riviere d'Arschot –  dziedziczka hiszpańskiej Grandessy, z urodzenia Francuzka. Po czujnym okiem królowej około 1693 roku została  ona wydana za Franciszka Jana Załuskiego (zm. 1735), późniejszego wojewodę czernihowskiego. Wybór obytego dyplomatycznie Załuskiego dla panny należącej do fraucymeru Marii Kazimiery, zdawał się doskonałą strategią. Franciszek Jan wykazał się już wcześniej na usługach Jana III Sobieskiego, dając się poznać jako człowiek zaufany i lojalny wobec władcy. Załuski nie był osobą szczególnie majętną, ani też zajmował wysokiej pozycji politycznej. Za Załuskim przemawiały też doskonałe koligacje – jego kuzynem był nie kto inny, jak Andrzej Chryzostom Załuski (zm. 1711), kanclerz królowej Marii Kazimiery, zaufany człowiek króla Jana III Sobieskiego. Po ślubie oboje małżonkowie pozostali na służbie dworu Sobieskich. Powierzono im misję opieki nad najmłodszą królewską córką – Teresą Kunegundą (zm. 1730), kiedy ta w 1694 roku została poślubiona elektorowi bawarskiemu. Dorota de la Riviere d'Arschot Załuska przez wiele lat była podporą dla Załuskiego w trakcie jego uczestnictwa w spotkaniach politycznych o najwyższej randze. Warto nadmienić, że Chryzostom Henryk Załuski (zm. 1732), starosta lubelski, syn Franciszka Jana i Doroty de la Riviere d'Arschot przyjął zwyczaj tytułowania się „Załuski de Rivière”. Tytulaturę tę przejęli także jego dziedzice, którzy zachowywali tytuł de Rivière przez kolejne pokolenia.

Załuski nie był jedynym magnatem, którego małżeństwo zaaranżowane zostało za poparciem Sobieskich. Dbając o swą pozycję w kręgu dworskim, Maria Kazimiera zdecydowała się iść dalej i wykorzystać w polityce budowania stronnictwa lojalnego wobec władcy także swych najbliższych krewnych. Zawarcie małżeństwa z przedstawicielem polskiej magnaterii miało przynosić obustronne korzyści – krewni Marii Kazimiery mieli wchodzić w koligacje z zasłużonymi i aktywnymi politycznie rodzinami magnackimi, sama zaś królowa tworzyła w ten sposób lojalny krąg poparcia dla królewskich interesów. W ten właśnie sposób udało się zaaranżować małżeństwo siostry królowej – Marii Anny de la Grange d’Arquien (zm. 1733), która w 1676 roku przybyła do Rzeczypospolitej. Pod uwagę brano przynajmniej kilku kandydatów do małżeństwa. Rozważano kandydaturę wojewody wileńskiego Michała Kazimierza Paca (zm. 1682) oraz Stanisława Kazimierza Radziwiłła (zm. 1690), stolnika wielkiego litewskiego. Ostatecznie, w 1678 roku, zdecydowano się na zaaranżowanie małżeństwa z dwukrotnie owdowiałym Janem Wielopolskim (zm. 1688), podkanclerzym koronnym (pierwsze małżeństwo – z Angelą Febronią Koniecpolską zm. 1664, nie przyniosło Wielopolskiemu szczególnych profitów, lecz drugi związek –  zawarty z Konstancją Krystyną Komorowską, zm. 1675 – umożliwił mu sięgnięcie po intratne dobra ziemskie). Zamożny Wielopolski, decydując się na małżeństwo z siostrą królowej, liczył już przede wszystkim na wpływy polityczne. O zawarciu aktu małżeńskiego informował listownie sam król donosząc, że „Wielm[ożny] Wielopolski podkanclerzy koronny, Wielm[ożną] pannę margrabiankę d’Arquien najjaśniejszej królowej pani małżonki [Marii Kazimiery d’Arquien] naszej rodzoną connubiali nexu in sociam sobie vitae et thori przybiera, a solennia aktu weselnego we Lwowie dnia XII czerwca odprawować się będą”[1].  Trud się opłacił – wkrótce po ślubie z Marią Anną Wielopolski otrzymał urząd kanclerza wielkiego koronnego (w 1679 roku). Siostra królowej nadal czynnie uczestniczyła w życiu dworu Sobieskich i była obecna przy najważniejszych wydarzeniach w życiu członków rodziny. Wielopolski aktywnie działał na rzecz umocnienia relacji z Francją i wspierał politycznie Sobieskiego. Niestety, pokładane w Wielopolskim nadzieje na umocnienie kręgu lojalnego wobec króla okazały się zwodnicze. W 1685 roku  między kanclerzem i władcą narosły nieporozumienia dotyczące dwuznacznych działań Wielopolskiego podczas jego misji dyplomatycznej we Francji. Kanclerz  nie pozostał lojalny wobec dworu, czego dokazał występując przeciwko schorowanemu Janowi III Sobieskiemu i popierając działania zmierzające do wyboru nowego króla. Chcąc uniknąć ponoszenia konsekwencji za nielojalności męża, Maria Anna d’Arquien Wielopolska miała brać udział w tuszowaniu dowodów działań Wielopolskiego przeciwko Sobieskiemu. W efekcie relacje między siostrami znacznie się pogorszyły.

Do kręgu osób bliskich Marii Kazimierze długo zaliczały się też jej bliskie krewne, siostry Joanna Maria (zm. 1744), i Maria Katarzyna (zm. 1721) de Béthune. Obie były córkami drugiej z sióstr królowej – Ludwiki Marii i poślubionego przez nią w 1669 roku Franciszka Gastona de Béthune (zm. 1692). Dzięki kontaktom nawiązanym na dworze ciotki, obie panny szybko zyskały adoratorów wśród kawalerów z różnych domów szlacheckich Rzeczypospolitej. Pierwsza z sióstr de Béthune – Maria Katarzyna, w 1690 roku wyszła za niedoszłego męża Ludwiki Karoliny z Radziwiłłów –  marszałka wielkiego litewskiego Stanisława Kazimierza Radziwiłła (zm. 1690). Podczas ślubu z Radziwiłłem, Francuzkę do ołtarza miał poprowadzić sam królewicz Jakub Sobieski. W zamierzeniu jego inicjatorów ten związek miał odegrać znaczącą rolę w budowaniu stronnictwa Sobieskich. Wychodząc za Radziwiłła, Maria Katarzyna de Béthune otrzymała bardzo wysoki posag, którego zapis opiewał na sumę aż 700 000 złotych polskich oraz „z osobna w klejnotach 60 000”. Małżeńskie szczęście nie trwało długo – Stanisław Kazimierz Radziwiłł zmarł zaledwie kilka miesięcy po ślubie z Francuzką. Zgodnie z deklaracjami powziętymi podczas umawiania majątkowych aspektów małżeństwa, Maria Katarzyna de Béthune miała mieć zagwarantowaną bardzo dobrą pozycję finansową w Rzeczypospolitej. Szybko okazało się jednak, że wywiązanie się z intratnych zapisów przedślubnych nie leżało w interesie naturalnych sukcesorów magnata. Nawet pomoc Marii Kazimiery nie ukróciła zapędów Radziwiłłów, którzy wydatnie utrudniali wdowie wyegzekwowanie należnych jej praw. Co więcej, Radziwiłłowie rozpoczęli starania o pozbawienie Marii Katarzyny de Béthune ogromnego majątku, a ich oskarżenia sięgnęły zarówno samej królowej, jak i matki Marii Katarzyny – Marii Ludwiki de Béthune. Sprawa musiała więc oprzeć się o dwór Sobieskich.

Wdowa szybko jednak zyskała nowego sojusznika, gotowego procesować się o jej prawa. Został nim jej drugi małżonek, Aleksander Paweł Sapieha (zm. 1734), późniejszy marszałek wielki litewski, którego Francuzka poślubiła pospiesznie jeszcze w 1691  roku. Związek był jednym z etapów montowania stronnictwa sprzyjającego Francji. Pozyskani w ten sposób do obozu antyhabsburskiego Sapiehowie mieli optować za korzystnymi dla Francji rozwiązaniami politycznymi. Sobiescy pokładali w Aleksandrze Pawle ogromne nadzieje. Można wnioskować, że początkowo magnat ich nie zawiódł – po ślubie uczestniczył między innymi w wyprawie Sobieskiego do Mołdawii i długo wiernie trwał w najbliższym otoczeniu króla. Znacznie mniej udane było jednak samo małżeństwo; Sapieha wdawał się w liczne romanse, przedkładając uroki życia dworskiego nad budowanie związku z małżonką. Stopniowo pogorszyły się także jego relacje z dworem. Sapiehowie pod koniec życia Jana III otwarcie wystąpili przeciw królowi. W 1701 roku, będąc już poza Rzeczpospolitą, królowa wdowa pisała „przysłużę się Sapiehom, by wiedzieli, że nie umiem się mścić, ani pysznić i że moje serce czyni, ponieważ zasługuje ono od nich na inne traktowanie. […] Nigdy marszałkowa [Maria Katarzyna  de Béthune Sapieżyna] ani marszałek [Aleksander Paweł Sapieha] nie napisali do mnie ani słowa od czasu ich niełaski, chociaż napisałam do nich kilka razy i wysyłałam modlitwy”.

Z szansy przeniesienia się do Rzeczypospolitej dzięki wstawiennictwu królowej Marii Kazimiery skorzystała też druga z sióstr de Béthune – Joanna Maria, która w 1693 roku została żoną późniejszego wojewody ruskiego Jana Stanisława Jabłonowskiego (zm. 1731). Niestety, wieloletnie koneksje z Sobieskimi nie przełożyły się na trwałą lojalność Jabłonowskiego. Po śmierci Jana III Sobieskiego – pomimo pierwotnego poparcia interesów Marii Kazimiery i jej syna Jakuba Ludwika – ostatecznie, podobnie jak jego ojciec Stanisław, poparł on elekcję Fryderyka Augusta, elektora saskiego, obranego królem polskim jako August II. Mimo nieporozumień politycznych, Joanna Maria nawet po feralnej elekcji utrzymywała  kontakty z Marią Kazimierą.

Wszystkie wskazane wyżej zabiegi Marii Kazimiery miały przynieść bieżące korzyści polityczne, ale były także podyktowane długofalowym myśleniem o zapewnieniu sukcesji tronu. Królowa miała nadzieję, że dzięki tym koneksjom zdoła zbudować wokół siebie stronnictwo, które mogłoby jej dopomóc w przeforsowaniu kandydatury syna na króla polskiego – już jako następcy Jana III Sobieskiego. Nadzieje te okazały się złudne, a sprawy polityczne po śmierci króla potoczyły się w sposób daleki od oczekiwań Sobieskich.


[1] AGAD, AZ, nr 2804, król Jan III Sobieski do Władysława Denhoffa, 10 V 1678, s. 1