© Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie
Silva Rerum   Silva Rerum   |   01.08.2023

Jakub Gini (Ghini) – włoski lub albański aptekarz króla Jana III Sobieskiego

Wśród licznego grona medyków i aptekarzy Jana III Sobieskiego królewski „farmaceuta” Jakub Gini (około 1630–po 1693) jest postacią tajemniczą, zaś jego pochodzenie (włoskie albo albańskie) pozostaje w sferze domysłów czy hipotez. Spróbujmy jednak rozwikłać ową zagadkę.  

Pochodzenie rodziny Gini nie jest do końca znane – jej korzenie sięgają wschodnich wybrzeży Adriatyku, gdzie już w XIII–XIV w. odnotowano obecność szlacheckiego rodu Gjini, Gini, Ginni, Ghini. W drugiej połowie XV w., ze względu na tureckie prześladowania lokalnych rodów chrześcijańskich, rodzina wyemigrowała do tzw. Wenecji Albańskiej oraz do Dalmacji i Albanii. Już w XVI–XVII w. Gini służyli w administracji i w wojskach Republiki Weneckiej, znani byli także jako sprawni żeglarze i zamożni kupcy podróżujący po całej Europie. Ich rękopiśmienne ślady odnajdziemy w zasobach dwóch archiwów w Wenecji i w Zadarze[1].

Nie jest zatem wykluczone, że jeden z kupców albańskich o nazwisku Gini w latach 50. lub 60. XVII w., a może nawet wcześniej, trafił podczas swych wędrówek do Rzeczypospolitej i osiadł w mieście Stara Warszawa. Przypatrzmy się teraz wersji o włoskim pochodzeniu, gdyż posiada ona pewne cechy wiarygodności.    

Jakub Gini mógł pochodzić z włoskiej bogatej i wpływowej rodziny szlacheckiej, z Florencji lub Bolonii, której korzenie sięgają XIV–XV w. We Florencji członkowie rodziny sprawowali wówczas ważne funkcje administracyjne i gospodarcze. Z Bolonii pochodził zaś medyk i botanik Luca Ghini aktywny w XVI w. i Giovanni Ghini, który to w pierwszej połowie XVII w. był komisarzem Kamery Apostolskiej. Dla identyfikacji historii rodziny Gini należałoby przejrzeć archiwum rodziny Albicini – Gini w Archivio di Stato di Bologna z lat 1409–1891 (Fondo nr 154), które obecnie jest niedostępne dla historyków.

Jacopo Gini zapewne pochodził z linii wywodzącej się z osady Monteforte d’Alpone w prowincji Werona (Wenecja Eugejska), która w XV–XVI w. słynęła z produkcji włoskiego wina, cenionego w wielu krajach europejskich. Niestety nie posiadamy wiarygodnych informacji o rodzicach Jacopo, jak również daty i miejsca jego urodzenia – podstawowe encyklopedie czy słowniki włoskie nie odnotowują danych o losach Jacopo Gini (Ghini)[2].      

Data przybycia Giniego do Rzeczypospolitej również nie jest znana, może miało to miejsce w latach 50. albo 60. XVII w., kiedy to wielu Włochów osiedliło się w Starej Warszawie, w związku z obsługą dworów królewskich Jana Kazimierza i Ludwiki Marii.    

Jakub Gini po raz pierwszy pojawia się w źródłach w 1679 r., kiedy został przyjęty do grona obywateli miasta Starej Warszawy – był on właścicielem piwnicy z włoskimi winami i ze składem aptecznym w kamienicy Miodownikowskiej[3].

Kamienica była usytuowana przy ulicy Nowomiejskiej 7 (hip. 176), obok sąsiadującej kamienicy przy Szerokim Dunaju 4. Dawny drewniany dom z drugiej połowy XV w. został przebudowany około 1531 r. przez kupca Tomasza Miodownika, zaś około 1630 r. przez królewskiego szewca Franciszka Orlando z Werony, a następnie przebudowywano ją w XVIII i w XIX w. Tradycyjnie pozostawała w posiadaniu kupców włoskich. Kamienica składała się z 10 izb mieszkalnych i trzech kuchni, czterech sklepów i dwóch piwnic, zaś jej zabudowania gospodarcze ciągały aż do Szerokiego Dunaju. Dzisiaj ta piętrowa kamienica charakteryzuje się kamiennymi portalami i stiukowymi zdobieniami. Na jej parterze mieszczą się jak dawniej sklepy, ale po budynkach gospodarczych nie ma już śladu[4].   

Przywilejem królewskim z 20 sierpnia 1680 r., ale potwierdzonym w stolicy 10 lutego 1683 r., Jakub został zaliczony w poczet serwitorów Jana III Sobieskiego. W zachowanym dokumencie król przypominał zasługi aptekarskie nagrodzonego, a jego obowiązki sprowadzały się do roztoczenia fachowej opieki nad królem i jego rodziną[5].   

W swojej aptece Gini zatrudniał kilku pomocników, z którymi w latach 80. XVII w. prowadził liczne sprawy sądowe. W 1681 r. w aptece pracował Jan Fryze pomocnik aptekarski, który występował wówczas w sporze między pryncypałem a drugim jego pomocnikiem – Jakubem Beisserem. Ten ostatni zniesławił Giniego, zarzucając mu nieprawidłowe prowadzenie rachunków i żądając wypłaty zaległych należności. Spór nie został jednak rozstrzygnięty po myśli pomocników i obaj opuścili aptekę Giniego. Sprawa ta oparła się o sąd radziecki miasta Starej Warszawy, który przyznał rację Giniemu i nakazał pozwanym dokończyć przewidziany umową termin służby, a także przeprosić aptekarza królewskiego i zapłacić dość wysoką grzywnę[6].

Pomocnicy zażądali spłat odszkodowania w wysokości 400 i 180 zł. Sąd radziecki przyznał jednak rację Giniemu i nakazał pomocnikom dokończyć przewidzianą kontraktem służbę w aptece, ponadto przeprosić go i wypłacić po 14 grzywien kary tytułem odszkodowania.

W 1686 r. Jakub miał sprawę w sądzie z Buono del Buono o niespłacone długi i bezprawne uwięzienie przez tego drugiego. Długi były dość wysokie (1 750 i 2 900 zł), więc sąd radziecki stanął po stronie del Buono, któremu nakazał wypłacenie zaległości, a także zamknięcie apteki Giniego w kwietniu i maju. Był to najlepszy czas dla aptekarzy, więc Gini poniósł wówczas znaczne straty obliczane na 6 tys. zł.[7]

Wspomniany tu del Buono był znaną wówczas postacią. Pełnił funkcję dworzanina królewskiego Jana Kazimierza, Michała Korybuta i Jana III Sobieskiego, zaś w 1676 r. otrzymał indygenat. Jego rodzony brat Paolo del Buono (1625–1659) to włoski i polski fizyk, inżynier, wynalazca instrumentów hydraulicznych, a od 1658 r. także dzierżawca mennicy króla Jana Kazimierza[8]

W styczniu 1683 r. Jakub Gini należał do grona aptekarzy i kupców miasta Starej Warszawy, którzy uchwalili podarunki ofiarowane senatorom i posłom, także hetmanom koronnym, w trakcie obrad sejmu warszawskiego[9].

Gini wykorzystywał każdą okazję do bogacenia się, m.in. przed obradami sejmu warszawskiego 1690 r. podpisał z Jakubem Gładyszewiczem umowę na powiększenie sklepu w kamienicy rynkowej nr 19 za kwotę 900 zł na cele apteczne. Ta kamienica z XV w. zwana Wójtowską została znacznie przebudowana w XVI–XVIII w. W piętrowej, trzytraktowej kamienicy jak dawniej znajdują się liczne sklepy na parterze. Umowa potwierdzona 30 listopada 1689 r. nie została zrealizowana, więc w trakcie obrad sejmowych Gini wynajął drewnianą „budę” w rynku staromiejskim, gdzie handlował „wódkami” i ziołami oraz lekami własnej produkcji[10].

Jakub Gini jest zapewne tożsamy z aptekarzem królewskim Jakubem, ten był wspominany pod 1693 r. przez dość dobrze poinformowanego rezydenta radziwiłłowskiego na dworze Sobieskich, Kazimierza Sarneckiego. 28 maja monarcha spotkał się w ogrodzie pałacowym w Żółkwi z aptekarzem, z którym dyskutował o ziołach i ich różnych właściwościach. Natomiast 2 lipca w Warszawie Sarnecki zakupił od aptekarza „raczkowe oczy”, dając mu „pół talera” i przesłał je swemu patronowi Karolowi Stanisławowi Radziwiłłowi[11].

W tym samym roku Jakub Gini występował w rachunkach mieszczanina Starej Warszawy, Wawrzyńca Rybickiego, który wydał na lekarstwa kupione w jego aptece kwotę 24 zł i 12 gr. Jakub Gini zmarł po 1693 r. Niestety nie posiadamy informacji na temat jego rodziny lub potomstwa.

W swojej aptece Gini posiadał różnego rodzaju lekarstwa i zioła, zapewne także zapasy chininy, kamfory, miodu, korzeni, karczochów i cykorii, którymi leczono wówczas przeziębienia i dolegliwości żołądkowe. Te „lekarstwa” znajdowały się na wielu receptach przepisywanych w latach 90. XVII w. królowej Marii Kazimierze przez jej nadwornego aptekarza Jana Fryzego (dawnego pomocnika Giniego).

Chininę stosowano dość powszechnie jako skuteczny lek przeciwbólowy i przeciwgorączkowy, a zaś olejek kamforowy służył do nacierania ciała przy przeziębieniach, zaś z miodów i korzeni wyrabiano leki przeciwgorączkowe, na choroby żołądkowe i jamy ustnej oraz przy leczeniu zębów. Gini posiadał też zestawy specjalnych „wódek”, roślin i ziół, z których sporządzano leki, co nie odbiegało od ówczesnych procedur aptekarskich. 

Możemy domyślać się, że apteka Giniego była także wyposażona w wiele niezbędnych przyrządów aptecznych, takich jak m.in. szalki, patele, alembiki, puszki, flasze, puzdra i dzbany, ale również „herbarze i księgi. W 1697 r. posiadał je jeden z ówczesnych aptekarzy warszawskich.          

            


[1] L. Čoralić, The Albanian Family Ginni in the sixteenth- and seventeenth-century histories of Dalmatia and Istria: a contribution to the study of communications along the East Adriatic Cost, Historische Beiträge, vol. 26, 2007, nr 33, s. 271-286.

[2] Dizionario biografico degli italiani, vol. 53, Roma 2000 (Ghini).

[3] F. Giedroyć, Materyały do dziejów farmacyi w dawnej Polsce: Spis aptekarzy (w. XIV–XVIII), Warszawa 1906, s. 19 (na podstawie akt Starej Warszawy).

[4] Katalog zabytków sztuki, Miasto Warszawa, cz. 1, pod redakcją J.Z. Łozińskiego i A. Rottermunda., Warszawa 1993, s. 327328.

[5] AGAD, Metryka Koronna, nr 215, k.116.

[6] Sprawa sądowa toczyła się w Warszawie, wyrok zapadł dnia 12 lipca 1681 r. 

[7] E. Świeżawski, K. Wenda, Materyjały do dziejów farmacyi w dawnej Polsce od czasów najdawniejszych do chwili bieżącej, Warszawa 1882, s. 118, 121.

[8] W. Tygielski, Włosi w Polsce XVI i XVII wieku. Utracona szansa na modernizację, Warszawa 2005., s. 294, 331, 387.  

[9] AGAD, Warszawa Ekonomiczne, nr 536, s. 185–186 (Warszawa 25 I 1683 r.).

[10] E. Świeżawski, K.Wenda, Materyjały…, s. 87, 121.

[11] K. Sarnecki, Pamiętniki z czasów Jana Sobieskiego. Diariusz i relacje z lat 1691–1696, oprac. J. Woliński, Wrocław 1958, s. 132, 245246.