© Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie
   |   21.01.2016

Jan III Sobieski (Postacie Wilanowa, PJM)

Jan III Sobieski i Maria Kazimiera Sobieska

Na obrazie, sygnowanym przez Jana Triciusa, widzimy Jana III jako wspaniałego wojownika, w zbroi z narzuconym płaszczem i z laską dowódcy w dłoniach. Jana III przedstawiono jako wodza świadomie upozowanego na antycznego bohatera. Z portretem króla związany jest, pod względem formalnym i scenograficznym, wizerunek Marii Kazimiery Sobieskiej. Autorstwo Triciusa w przypadku tego drugiego obrazu nie jest co prawda jednoznacznie potwierdzone, ale całkowicie zasadne wydaje się przypuszczenie, że był nim ten właśnie malarz. W dorobku artysty, wciąż nie do końca rozpoznanym, właśnie seria królewskich portretów – a zwłaszcza przedstawienie Jana III z synem Jakubem – stanowi zespół dzieł niewątpliwie najlepszych. Data na portrecie króla świadczy o tym, że omawiane wizerunki pary królewskiej wykonano niedługo po koronacji w roku 1676. Ponieważ postacie nie są zwrócone ku sobie, można przypuszczać, że obrazy przeznaczone były do zawieszenia naprzeciw siebie. W portrecie królowej szczególną uwagę, obok insygniów władzy, zwraca wspaniała suknia uszyta zgodnie z francuską modą (z głębokim dekoltem dekorowanym koronką) oraz podbity gronostajem płaszcz z wyhaftowanymi złocistymi orłami. Symbolizowały one związek królowej z jej przybraną ojczyzną. Marysieńka, wywodząca się ze zubożałej szlachty francuskiej, do Polski przybyła po raz pierwszy jako czteroletnia dziewczynka wraz z orszakiem królowej Ludwiki Marii Gonzagi. Odesłana później na nauki do Francji, powróciła w wieku lat 12, by pozostawać u boku królowej jak dama honorowa. Wówczas to poznała Jana Sobieskiego, przyszłego króla. Zanim jednak go poślubiła, przez kilka lat była żoną księcia Jana Sobiepana Zamoyskiego, słynącego z hulaszczego życia. W listach do Sobieskiego przyszła królowa skarżyła się na pijackie awantury męża, do tego niezbyt jej wiernego.

W chwili, gdy powstawały obydwa królewskie portrety, Sobieski zdobył niemal wszystko, o czym mógł marzyć: koronę, sławę zwycięzcy spod Chocimia i piękną żonę – miłość życia. W perspektywie pozostawało jeszcze zbudowanie rodowej potęgi – nigdy niespełnione ostatnie wielkie marzenie władcy.

Obydwa obrazy mają wyraźnie rodzimy charakter, typowy dla twórczości Triciusa, podkreślający przywiązanie królewskiej pary do miejscowej tradycji. Tricius, kształcący się u najlepszych artystów, w tym prawdopodobnie u Nicolasa Poussina w Paryżu i Jacoba Jordaensa w Antwerpii, początkowo związany był z krakowskim cechem malarzy. Zdobyte umiejętności pozwoliły mu pracować aż dla trzech polskich władców: Jana Kazimierza Wazy, Michała Korybuta Wiśniowieckiego oraz Jana III.

 

Tekst z książki „Portrety osobistości Rzeczypospolitej w kolekcji wilanowskiej” wydanej przez Muzeum Pałacu w Wilanowie, B. Gutowski