© Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie
Silva Rerum   Silva Rerum   |   21.11.2018

Józef Szumlański – biskup-wojownik w służbie króla Jana III

Józef (Iwan) Szumlański był ważną postacią dworu Jana III, swoimi zdolnościami dyplomatycznymi i wojskowymi służył królowi przez całe jego panowanie. Pod względem rangi i znaczenia działalności dyplomatycznej badacze porównują go do Adama Kisiela i jego zasług z czasów Chmielnickiego. Szumlański był dostojnikiem Kościoła prawosławnego i greckokatolickiego, zarządzał także metropolią kijowską oraz Ławrą Kijowsko-Peczerską.

Iwan Szumlański urodził się w 1643 roku na ziemiach zachodniej Ukrainy w prawosławnej rodzinie szlacheckiej. W latach 60. XVII wieku rozpoczął karierę wojskową jako rotmistrz chorągwi pancernej wojsk koronnych i już podczas bitwy pod Cudnowem w 1660 roku dał się poznać jako sprawny żołnierz – wtedy też po raz pierwszy spotkał się z Janem Sobieskim.

Trudno stwierdzić, dlaczego 23-letni Szumlański rozpoczął starania o stanowisko biskupa lwowskiego – nie był w żaden sposób związany ze strukturą Kościoła prawosławnego. Dzięki poparciu lwowskiego duchowieństwa i szlachty w 1667 roku zdobył to bardzo prestiżowe i znaczące politycznie stanowisko – może właśnie taki był cel ambitnego szlachcica. Zwrócił się o potwierdzenie swojego wyboru do patriarchów z Aleksandrii i Konstantynopola oraz do Jana Kazimierza, a po śmierci króla o takie potwierdzenie występował także do jego następców, kolejno: Michała Korybuta Wiśniowieckiego i Jana III. Po wyborze na biskupa i przyjęciu święceń zmienił imię na Józef (Йосиф).

Pierwszym dużym zadaniem dyplomatycznym Szumlańskiego była mediacja między królem a hetmanem Petrem Doroszenką w czasie czteromiesięcznych negocjacji pomiędzy Koroną a Kozakami, które doprowadziły do podpisania ugody w Ostrogu w 1670 roku. Przedstawicielem króla w tych rozmowach był hetman Jan Sobieski. Od tego czasu Szumlański prowadził całą dyplomatyczną grę Korony z Siczą Zaporoską, hetmanami kozackimi. Było to trudne zadanie – hetmani zwalczający siebie nawzajem, próbujący zawiązywać sojusze to z imperium osmańskim, to z Moskwą, nie byli łatwymi partnerami do rozmów mających doprowadzić do sojuszu i włączenia wojsk kozackich do chorągwi koronnych. Kozactwo stanowiło dużą siłę militarną, którą kolejni królowie Rzeczypospolitej Obojga Narodów woleli mieć po swojej stronie – przyzwolenie na sojusz Kozaków z Moskwą czy Osmanami było wielkim zagrożeniem dla Rzeczypospolitej. Już w roku 1672 Szumlański musiał ratować Lwów przed najazdem połączonych sił chanatu krymskiego i armii Petra Doroszenki. Na drodze pertraktacji udało się uchronić miasto od zniszczenia za cenę 80 000 talarów wypłaconych przez lwowskich mieszczan.

Gdy na tronie polskim zasiadł Jan Sobieski, Józef Szumlański trafił do kręgu jego najbliższych współpracowników. Inicjował i prowadził działania mające na celu pozyskanie Kozaków dla wojsk Rzeczypospolitej i odzyskanie prawobrzeżnej Ukrainy, co nowo wybrany król przyrzekł szlachcie na początku swojego panowania. By podnieść rangę Szumlańskiego, Jan III nominował go administratorem metropolii kijowskiej, w 1676 roku potwierdził jego status uniwersałem, powierzając mu także opiekę na Ławrą Kijowsko-Peczerską. W tej randze Szumlański spotykał się z Iwanem Sajomołowiczem, pułkownikami Ukrainy Słobodzkiej, później także z Iwanem Mazepą. W 1678 roku otrzymał od króla zadanie przekonania Jerzego Chmielnickiego, hetmana zależnego od imperium osmańskiego, do przejścia pod protekcję Korony. W zamian Chmielnicki miał zachować książęcy tytuł nadany przez sułtana, a Ukraina zrównanie w prawie z Koroną i Wielkim Księstwem Litewskim oraz wolność wyznania dla prawosławnych, co przewidywała już unia hadziacka z 1658 roku.

Przeczuwając zbliżającą się wojnę z Turkami, król Jan III poprzez Szumlańskiego wzmocnił wysiłki mające na celu przeciągnięcie Kozaków na polską stronę. W 1682 roku biskup prowadził rozmowy z wojskami zaporoskimi zarówno prawobrzeżnej, jak i lewobrzeżnej Ukrainy. Jednocześnie wysłał czterech mnichów z tajną misją zawiezienia listów do pułków lewobrzeżnej Ukrainy i agitowania na rzecz przejścia Kozaków na stronę polską. W listach tych król pragnął przekonać starszyznę i kozactwo, że Iwan Samojłowicz dąży do zniszczenia Ukrainy prawobrzeżnej, na co król nie może pozwolić, bo Kozaków „kocha od dzieciństwa” i chce zawsze stawać w ich obronie. W zamian za oddanie się pod protekcję Korony Jan III obiecywał poszanowanie praw prawosławnego duchowieństwa oraz obronę Kozaków przed wyzyskiem ze strony polskiej szlachty. Jednak cała misterna intryga biskupa legła w gruzach: dwóch z czterech mnichów wysłanych z tą misją od razu udało się do Samojłowicza i przekazało mu królewskie listy.

Po wiktorii wiedeńskiej Szumlański rozpoczął długotrwały proces rozmów z Moskwą i przygotowań do zawarcia „wiecznego pokoju”, który byłby też aktem przystąpienia państwa moskiewskiego do Ligi Świętej.

Po śmierci Sobieskiego w 1696 roku Józef Szumlański wystosował list do metropolity kijowskiego, w którym informował, że wraz z królem umarła unia, a on jest „synem prawdziwej Cerkwi Bożej prawosławnowschodniej”. Prowadził rozmowy z wojewodami państwa moskiewskiego o połączeniu sił w walce z unią w Zachodniej Ukrainie. Próbował nawet odbić z rąk katolików kilka kościołów i klasztorów w okolicach Lwowa, jednak bez sukcesu. Te działania sprowokowały ujawnienie przez jego przeciwników tajnego dotąd aktu przystąpienia Szumlańskiego do unii w 1677 roku. W liście do papieża Szumlański tłumaczył, dlaczego nie mógł ujawnić swojej przynależności do kościoła unickiego – w jego opinii taka informacja mogłaby spowodować wojnę nie tylko z lewobrzeżną Ukrainą, ale także z Moskwą (dążącą również do kontroli ukraińskich władz kościelnych), co byłoby poważnym zagrożeniem dla pozostałych ziem ukraińskich i dla całej Rzeczypospolitej.

Pomimo ożywionej działalności dyplomatycznej i stanowiska kościelnego Szumlański przez całe życie był aktywny jako dowódca wojskowy. W 1676 roku poprowadził lwowską chorągiew pancerną w kampanii przeciwko Osmanom. Brał także udział w wyprawie wiedeńskiej jako dowódca konnej chorągwi pancernej, którą przyprowadził ze Lwowa. Przed główną bitwą prowadził rozpoznanie w rejonie Lasu Wiedeńskiego, w czasie bitwy 12 września został ranny w nogę. Kulę, którą wyjęto z rany, Szumlański ofiarował Matce Bożej – została umieszczona przy ikonie Matki Boskiej z Trembowli, znajdującej się we lwowskim soborze św. Jura, siedzibie biskupa. 17 września na rozkaz króla opuścił wojska koronne i udał się do Krakowa na spotkanie z nuncjuszem papieskim, które zorganizowała tam Maria Kazimiera.

Szumlański ściągnął wtedy na siebie gniew królowej, ponieważ nie dostarczył jej wyczekiwanych listów od męża. Biskup, myśląc zapewne, że z raną po bitwie będzie się poruszał wolniej, przekazał je po drodze swojemu towarzyszowi Janowi Franciszkowi Hackiemu, licząc na to, że ten szybciej dotrze do Krakowa. Tak się jednak nie stało i biskup musiał znieść niezadowolenie Marii Kazimiery, gdy dotarł na dwór z pustymi rękami.

W 1695 roku Szumlański po raz kolejny pokazał swoje wojskowe zdolności i doświadczenie: gdy ordy tatarskie znowu zaatakowały Lwów i wdarły się do miasta, biskup zorganizował obronę soboru św. Jura i uchronił go przed ograbieniem i spaleniem, umiejętnie dowodził grupą zakonników w wąskich lwowskich uliczkach. Jeszcze w 1706 roku brał udział w bitwie pod Kaliszem, walcząc z wojskami szwedzkimi. W uznaniu zasług jego majątki zostały zwolnione z podatków na wojsko na mocy aktu królewskiego.

Józef Szumlański zmarł w lipcu 1708 roku we Lwowie, został pochowany w soborze św. Jura. Ocena działalności biskupa jest skomplikowana, ale taka też była historia ziem ukraińskich w drugiej połowie XVII i na początku XVIII wieku, w okresie tzw. Ruiny, ciągłych podziałów i zmieniających się sojuszów, warunków polityczno-religijnych. Położył on jednak ogromne zasługi dla wschodniej polityki zagranicznej Rzeczypospolitej, szczególnie w czasach Jana III Sobieskiego, co król doceniał i niejednokrotnie podkreślał. W sprawach kościelnych Szumlański umiejętnie lawirował pomiędzy papieżem i królem polskim a metropolitą prawosławnym. Trudno dziś stwierdzić, które zabiegi dyplomatyczne odzwierciedlały jego prawdziwe intencje, jednak od wszystkich stron domagał się poszanowania praw poszczególnych grup wyznaniowych, utrzymania równowagi w delikatnej sytuacji polityczno-wyznaniowej, jaka panowała na ziemiach ukraińskich, nieustannie rozdzielanych w różnych konfiguracjach pomiędzy Rzeczpospolitą, Moskwę a imperium osmańskie.