© Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie
Silva Rerum   Silva Rerum   |   25.06.2013

Kapikulu

Turcja, najpotężniejszy z przeciwników XVII-wiecznej Rzeczypospolitej, dysponował sprawną i skomplikowana machiną wojenną. I o ile w powszechnym obiegu funkcjonują janczarzy czy spahisi, o tyle o innych formacjach Polak, nawet interesujący się historią, nie wie zbyt wiele. Wszystkie rodzaje wojsk pieszych i kawalerii pozostających w stałej służbie imperium osmańskiego określano zbiorowym terminem: kapikulu (tur. słudzy dworu), w polskich studiach nad osmańską wojskowością pojawiającym się pod spolszczoną nazwą: kapykuła. Jednostki „centralne”, rdzeń armii, były opłacane z sułtańskiego skarbca, stacjonowały w Stambule i najważniejszych garnizonach. Stanowiły równocześnie miecz i tarczę Osmanów. Zwierzchnikiem sił zbrojnych był sułtan, władca Wszechświata, ale tylko czasem, z reguły kiedy celem była  wroga stolica, stawał on na czele wojennego pochodu. Ministrem wojny był wielki wezyr, któremu podlegał dowódca floty kapudan pasza (Derya Bey – bej morza). Dowódcami armii polowych byli serdarowie (bądź sereskierowie).

Siłą uderzeniową pierwszego z rodzajów sił zbrojnych był korpus janczarów (zob. artykuł w wilanowskim Silva Rerum). Jego zaplecze stanowili adżemi (tur. obcy), korpus rekrutów. Chłopców, oddzielano od rodzin, wysyłano na prowincję, do gospodarstw rolnych prowadzonych przez byłych wojskowych, gdzie młodzieńcy rozwijali swą siłę i sprawność fizyczną. Prowadzono także „szkolenie ideologiczne”, gdyż wielu z nich pochodziło z rodzin chrześcijańskich. Po zakończeniu wstępnego szkolenia wysyłano ich do Stambułu, do szkoły wojskowej adżemi olan. Nauka w niej trwała 7 lat. Nacisk kładziono na władanie bronią oraz wychowanie w wierności islamowi i sułtanowi. Rekrutów używano do akcji pacyfikacyjnych, zaprowadzania porządku w miastach. W 24. roku życia przechodzili ostateczną selekcję. Najlepsi trafiali w szeregi janczarów, pozostali odchodzili z armii. Szczególnie oddanych władcy przydzielano do straży przybocznej (halabardników, tur. Baltaci), stanowiącej formalnie część korpusu technicznego. W stolicy stacjonowały także oddziały przyboczne wielkich wezyrów (nie zaliczane do kapikulu: gwardia albańska, bośniaccy lewandowie) oraz paszów i bajów (lekka jazda gonullu). 

Wielkie znaczenie dla siły armii osmańskiej miał rozbudowany korpus jednostek technicznych. Tu szkolenie prowadzono wielostronnie, często oddając potencjalnych wojskowych specjalistów w „termin” do wykwalifikowanych firm rzemieślniczych. Tam nabywali umiejętności niezbędnych w swych specjalizacjach, prócz tego przechodząc regularne szkolenie wojskowe. Badacze otomańskiej wojskowości wyróżniają wśród nich: zbrojmistrzów (debedżijów, tur. Cebeci Ocağı), artylerzystów (topczowie, tur. Topçu Ocağı:), woźniców zaprzęgów artyleryjskich (toparabadżyjowie, tur. Top Arabacıları Ocağı: - ci wbrew nazwie zajmowali się także spławianiem ciężkiego sprzętu drogą wodną), saperów i minerów (lagymdży; tur. Lağımcı Ocağı – wśród nich służyła zawsze liczna grupa najemnych oficerów z zachodniej i północnej Europy, wyspecjalizowanych w sztuce oblężniczej i sypaniu szańców) i grenadierów [granatników; obsługiwali także moździerze] (kumbaradż, tur. Humbaracı Ocağı:). Korpusowi artylerii rozkazywał topczy basza. Prócz artylerzystów podlegały mu arsenały i ludwisarnie (z tych najważniejsza była stambulska Top-chane). Ich mnogość przekładała się na istotne różnice w kalibrach i wagomiarach, co był znaczącym utrudnieniem podczas prowadzonych walk. Do korpusu jednostek technicznych zaliczano także służby ewidentnie pomocnicze, m.in.: szatyrów (szybkobiegaczy wysyłanych z rozkazami) i sakków (woziwodów).

Siłą uderzeniową kapykuły była kawaleria. W skład armii stałej wchodzili sipahowie gwardii (tur. Kapıkulu Sipahi Ocağı:) ciężkozbrojna jazda pozostający bezpośrednio na żołdzie sułtana. Stanowili oni jedną, ale najliczniejszą, z 6 dywizji kawalerii jakimi dysponowała armia zawodowa. Spahisów powołał do służby Murad I i początkowo system ich rekrutowania był zbieżny z janczarskim. Za Mehemeda II w skład sipahów przyjmowano tylko szlachtę pochodzenia tureckiego, posiadającą dobra ziemskie w granicach imperium. Dowodził nimi siph aga, poprzez oficerów (bolokbaszi). Elitą jazdy byli pancerni silahdarowie, wywodzący się spośród paziów sułtana oraz synów dobrze urodzonych urzędników. Po zakończeniu służby u boku władcy mogli przejść w szeregi gwardii, a to otwierało z czasem drogę do kariery w administracji. Na ich czele stał silahdar aga, miecznik noszący ceremonialny miecz przed sułtanem. Obie formacje - sipahów i silahdarów – cieszyły się w armii wielkim prestiżem. Pozostałe cztery dywizje to ulufedżijowie prawego i lewego skrzydła (posługujący się głównie łukami) oraz garibowie prawego i lewego skrzydła (lekka jazda uzbrojona na wzór arabski). Były to formacje wyraźnie niżej lokujące się w rankingu prestiżu. W pochodach wojennych wspierali ich zwiadowcy (akindżi, tur. Akıncis), wyspecjalizowani w rajdach na dalekie tyły nieprzyjaciela. W XVI w. byli stałymi jednostkami lekkiej jazdy uzbrojonej na wzór wschodni w łuki i szable, później powoływano ich na czas wojny. Nie otrzymywali żołdu, ale byli zwolnieni z podatków, oraz przysługiwało im prawo zatrzymania zdobytych łupów. W XVII w. ten typ formacji rozpowszechnił się wśród państw wasalnych, w wojskach Mołdawii, Wołoszczyzny, Gruzji, Chanatu Krymskiego.

Ostatnim z militarnych narzędzi pozostających w rękach sułtana była flota wojenna (zob. artykuł w wilanowskim Silva Rerum) i stanowiąca jej część piechota morska.