© Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie
Silva Rerum   Silva Rerum   |   21.04.2011

Płacz

W kulturze staropolskiej płacz uważany był za naturalny sposób ekspresji, a płaczący publicznie dorosły mężczyzna nie stanowił wcale widoku niezwykłego ani krępującego. Dlatego tez posłowie i senatorowie często uciekali się do tego sposobu wyrażania uczuć, by wzbudzić w słuchaczach współczucie oraz litość i dzięki temu pozyskać ich poparcie. Na sejmie piotrkowskim w 1548 roku uczestnicy obrad starali się w ten sposób skłonić króla do zaniechania tak bardzo potępianego przez szlachtę małżeństwa z Barbarą Radziwiłłówną. Na sejmie walnym w 1592 roku senatorowie kilkakrotnie z płaczem odwodzili króla Zygmunta III Wazę od wyjazdu z Polski.

Zręczni mówcy potrafili swymi wzruszającymi mowami i płaczem pobudzić do szlochu wszystkich obecnych. „Słowa te jego słysząc a tak bardzo płaczącego widząc, mało kto od płaczu w onej izbie się zatrzymać mógł” – notował po przemówieniu pana gnieźnieńskiego autor diariusza sejmu walnego warszawskiego w roku 1585. Podobnie było na sejmie konwokacyjnym warszawskim 1587 roku: „Interim udał się Imci X. Arcybiskupowi płacz, tak że też samego wojewodę płockiego, obstinantissimum senem, poruszył, et multas atque mihi ipsi excissit lachrimas, bom stał przy stołku Jegomci”.