© Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie
   |   18.12.2017

Remont dachu – pierwsze zadanie zakończone

Bardzo trudnym logistycznie elementem przeprowadzonego obecnie remontu dachu skrzydła północnego pałacu w Wilanowie był demontaż 12 ciężkich i dużych, od wielu lat nieużywanych świetlików. Na przełomie lat 50. i 60. XX-wieku, w trakcie generalnego remontu pałacu, zostały one wmontowane w betonową konstrukcję dachu, ale nie spełniały należycie swojej funkcji, a do tego przeciekały. Już w latach 70-tych zostały zasłonięte, a teraz zlikwidowane. Dach północnego skrzydła zyskał  nowe pokrycie, również w rejonie attyki ozdobionej rzeźbami, które na czas robót zostały zdemontowane. Mimo trudności i niesprzyjającej pogody cały zakres robót, związanych z remontem tej części obiektu, udało się zrealizować w wyznaczonym terminie.

Zadanie pt: „Konserwatorski remont dachu skrzydła północnego Pałacu w Wilanowie” realizowane było od połowy września do końca listopada 2017 roku. Prace polegały na wymianie pokrycia dachowego, wykonanego ponad pół wieku temu, na nowe, również miedziane. Przeprowadzone zostały także prace konserwatorskie przy czterech kamiennych rzeźbach i czterech kamiennych wazonach, zdobiących pałacową attykę. Rzeźby te zostały zdemontowane i zamontowane powtórnie po odpowiednim przygotowaniu nowego podłoża z blachy miedzianej. Nie było to zadanie łatwe, warto dodać, że najcięższa z rzeźb ważyła ponad 750 kg.

Zdemontowane już świetliki miały pierwotnie za zadanie doświetlanie galerii obrazów, znajdującej się na piętrze północnego skrzydła. Jednakże bardzo szybko okazało się, że masywne szkło zbrojone, wraz z bardzo grubą blachą, stanowiącą konstrukcję świetlików, przemarzało w okresach zimowych, co skutkowało kondensacją pary wodnej i przeciekaniem wody do wnętrza galerii. Jednocześnie, z uwagi na błędy wykonawcze, nie zachowywały one odpowiedniej szczelności, co potęgowało opisane powyżej zjawisko. Dlatego też już w latach 70. postanowiono je całkowicie zasłonić, przez co utraciły swoje funkcje. Brak naturalnego światła jest sukcesywnie rekompensowany odpowiednio dobranym – bezpiecznym dla cennych zabytków – światłem sztucznym. 

W trakcie całego zadania najbardziej niesprzyjającym czynnikiem była zła pogoda. Prace musiały być wielokrotnie wstrzymywane z uwagi na ciągłe opady deszczu czy też porywisty wiatr. Jednakże dzięki bardzo dobrej współpracy pracowników muzeum z wykonawcą prac, jak też bardzo dobrej organizacji robót, zadanie zostało zrealizowane  w wyznaczonym czasie.

Po zakończeniu prac cały dach został poddany naturalnemu procesowi patynowania.