© Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie
Silva Rerum   Silva Rerum

Roman Sanguszko (ok. 1537-1571) – talent, który nie dostał szansy na rozwój

Sanguszko pochodził ze starej rodziny litewskiej. Protoplastą rodu był Fedor, syn władającego Litwą księcia Olgierda. To znakomite pochodzenie i powiązania rodzinne z Jagiellonami predestynowały Sanguszkę do odgrywania najważniejszych ról w państwie. Dziwnie jednak potoczyły się losy jego rodu…. Jego ojciec Fedor zmarł wcześnie, pozostawiając trzech synów. Najstarszy z nich, Dymitr, zakochał się w Halszce Ostrogskiej, porwał ją i następnie poślubił. Z tego powodu został obłożony banicją. Ścigany, uszedł do Czech, tam jednak został skrytobójczo zamordowany. Najmłodszego z braci, Jarosława zastrzelił niejaki Żelech. Sam zaś Roman zmarł w wieku zaledwie 34 lat, jego jedyny syn również umarł w sile wieku, nie zostawiając potomstwa.Po śmierci Dymitra, Roman stanął na czele rodu i walczył na przemian z Tatarami lub wojskami moskiewskimi. Wyróżnił się w kampanii inflanckiej oraz w bitwie pod Czaśnikiem. Nie tylko zdolności zadecydowały o jego karierze; nie bez wpływu był ślub z córką hetmana Hrehorego Chodkiewicza. W jego zastępstwie dowodził na froncie inflanckim, co zaowocowało nominacją na hetmaństwo dworne w 1567 r. Dysponując słabymi siłami, nie poprzestał na obronie, ale energicznie atakował przeciwnika, likwidował mniejsze oddziały wroga i przeszkadzał mu w zakładaniu umocnionych obozów. Dysponując zaledwie 2 tys. ludzi kompletnie pobił wielokrotnie silniejszego przeciwnika nad jeziorem Suszą,  następnie zablokował oddział moskiewski Totomakowa na wyspie tego jeziora. Dowiedziawszy się o nadciągającej odsieczy dla Rosjan wyszedł jej na spotkanie i pokonał dwukrotnie silniejszego wroga, a wodzów Josifa Szczerbatego i Jurija Boratyńskiego wziął do niewoli. W 1568 r. zasłynął z fortelu podczas zdobywania Uły. Nie dysponując wystarczającymi siłami pozwolił, by odsiecz dotarła do blokowanej twierdzy. Liczył na to, że będzie to pretekstem do świętowania wśród załogi i nie zawiódł się w swych rachubach; garnizon moskiewski się spił, a Litwini zdobyli Ułę.

Mimo że był przeciwnikiem unii z Polską, musiał ulec kategorycznym żądaniom władcy i podpisać dokument. Niedługo potem, w 1571 roku, zmarł nieoczekiwanie „na gorączkę” podczas podróży do Warszawy. Dokonania Sanguszki na polach bitewnych, zważywszy jego młody wiek, były spore. Wyjątkowo dobrze czuł się w wojnie nieregularnej, do której stworzona była armia litewska. Nie dane mu było jednak wsławić się większymi czynami.