© Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie
Silva Rerum   Silva Rerum

Skutki rokoszu Zebrzydowskiego

„abyście […] spustoszenie to pilnie oglądali, szkody jako wielgie są obejrzeli” – o zniszczeniach gospodarczych w Sandomierskiem wskutek rokoszu Zebrzydowskiego

Cytat ten pochodzi z dokumentu Zygmunta III Wazy z 8 listopada 1606 r. Na jego podstawie monarcha zobowiązał swoich wysłanników do zrewidowania i spisania wszelkich szkód poczynionych przez rokoszan w czasie zjazdu w Sandomierzu w 1606 r. w folwarkach królewskich na terenie starostwa sandomierskiego. Rokoszanie to ugrupowanie gromadzące przeciwników ówczesnej polityki królewskiej, na czele z Mikołajem Zebrzydowskim, wojewodą krakowskim. Wywołali oni wojnę domową trwającą od 1606 do 1609 r., zakończoną ich klęską. Terenem ówczesnych działań była Małopolska.

Właśnie ten konflikt na początku XVII stulecia spowodował znaczne straty w gospodarce województwa sandomierskiego, nie tylko w niektórych królewszczyznach, ale też w dobrach kościelnych i szlacheckich. Oddaje to fragment utworu ks. Alberta Chotelskiego, kanonika wiślickiego: „żołnierz z obozu królewskiego / Pustoszeł wsi, […] Zboża pobrano, komory wyłupano / Plony rozniesiono i szczepie popsowano”. Rozmiary zniszczeń były ogromne. Gromadzące się i stacjonujące wojska, a równocześnie także „niektórzy poddani”, plądrowali i pustoszyli spichlerze, zabierając lub niszcząc większość plonów (zbóż jarych i ozimych, najwięcej żyta i owsa), które „jedne sami pożęli, a drugie końmi popaśli i podeptali”. Wyganiali i konfiskowali bydło, świnie, owce, drób (głównie gęsi). Łupem grasujących żołnierzy stawała się przede wszystkim żywność i trunki (np. groch, słonina, masło, sery, piwo, miód, gorzałka), ale również sprzęty domowe, narzędzia rzemieślnicze i oczywiście pieniądze. Straty dotyczyły także zdewastowanych zbudowań, choćby młynów. Wiele gospodarstw chłopskich zostało bez środków do życia, bo wszystko im „pobrano”, brakowało jedzenia, zwierząt i narzędzi do pracy („robić nie ma czem”). Po ustąpieniu rokoszan i wojsk królewskich starano się stopniowo odbudować tutejszą gospodarkę zwiększając wysiewy.