© Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie
Silva Rerum   Silva Rerum   |   02.02.2015

Śladami szwedzkiej królowej Krystyny – ceremoniał Marii Kazimiery w Rzymie 1699 roku

Po śmierci Jana III i przegranej walce politycznej o zachowanie tronu w rodzinie Sobieskich Maria Kazimiera postanowiła opuścić Warszawę i poszukać spokoju w Rzymie, pod protekcją papieża. Stosowny powód do wyjazdu dały zbliżające się uroczystości roku jubileuszowego 1700. Królowa urodzona w Palais ducal de Nevers we Francji, wchowana na dworze Ludwiki Marii w atmosferze dominacji jej rodzimej kultury, świetnie orientowała się w zasadach ceremoniału i była w tej materii niezwykle wrażliwa.

Śmierć Jana III w 1696 r. oraz elekcja jego następcy znacząco zmieniły status społeczny Marii Kazimiery. Kontrowersje budziło, jak w należny sposób traktować królową wdowę – w XVII w. była to sytuacja precedensowa. Od czasu pierwszej wolnej elekcji tylko Anna Jagiellonka (1523–1596) przeżyła Stefana Batorego, który zmarł w 1586 r. Ponieważ w 1575 r. została ona ogłoszona królową Polski, a dopiero rok później poślubiła księcia siedmiogrodzkiego, mogła przez ostatnich dziesięć lat życia rościć większe pretensje do ceremonialnego pierwszeństwa niż Maria Kazimiera po śmierci Sobieskiego.

Polski dwór nie mógł się odwołać do zwyczaju traktowania owdowiałych królowych od czasu pierwszej elekcji, dlatego ceremonialny wjazd i przyjęcie Marii Kazimiery w wiecznym mieście były kwestią sporną. Papież Innocenty XII (Antonio Pignatelli), który w latach 1660–1668 pełnił funkcję nuncjusza apostolskiego w Polsce, zamierzał okazać polskiej królowej wszelkie względy z uwagi na ich wcześniejsze dobre stosunki. „Gdy owdowiała królowa w Polsce oraz małżonka króla Jana w 1699 r. miała przybyć do Rzymu, papież Innocenty XII zdecydował okazać jej wszelką rozpoznawalną cześć, do której królowa mogła rościć pretensje, w szczególności dlatego, że doznał on od niej wiele dobra, gdy był nuncjuszem w Polsce, właśnie wtedy, gdy wyszła za mąż za zmarłego króla Jana Sobieskiego”.

Wjazd Marii Kazimiery do Rzymu miał odbyć się wedle takich samych zasad ceremonialnych, jakie zastosowano wobec królowej Krystyny (1626–1689) w roku 1655. Szwedzka monarchini, której konwersję z protestantyzmu na katolicyzm świętowano jako programowe zwycięstwo papiestwa, przyjmowana była po abdykacji z wszelkimi honorami i uznaniem należytego pierwszeństwa. Ze względu na triumf Jana Sobieskiego pod Wiedniem Maria Kazimiera domagała się przyznania jej takiej samej pozycji społecznej. Naoczni świadkowie podróży polskiej królowej do Rzymu, m.in. członek jej świty Antonio Bassani, potwierdził ceremoniał ustalony na wzór tego, który obowiązywał poczas przyjazdu szwedzkiej konwertytki do Rzymu.

Podobnie komentował to Johann Christian Lünig w „Theatrum ceremoniale”: „W punkcie ceremoniału powinno się z nią [Marią Kazimierą] obchodzić właśnie tak, jak z królową Szwecji Krystyną, jednak z tą różnicą, że gdy spotka ona kardynała, obie karety zatrzymają się w tym samym momencie, co nie zdarzało się za czasów królowej Krystyny”. To, czyja kareta ma przejechać jako pierwsza, a kto będzie musiał ustąpić z drogi, świadczyło o pozycji podróżujących. W ten sposób uzewnętrzniano swoje racje dotyczące hierarchii społecznej – faktycznej, a częściej tej, której się domagano – przed szeroką publicznością.

Najwyraźniej Maria Kazimiera nie zgadzała się na zrównanie jej statusu społecznego z pozycją, jaka przysługiwała kardynałom, a domagała się przyznania jej pierwszeństwa odpowiedniego dla pozycji królowej, dlatego powstawały na tym tle liczne konflikty. Lünig opisuje to tak: „Jeśli wmawiano sobie w Rzymie, że królowa nie będzie robiła z tego powodu żadnych trudności, ponieważ królestwo polskie nie jest monarchią dziedziczną, to [Rzym] został w tej kwestii oszukany; ponieważ owdowiała królowa co do istoty ceremoniału była bardzo wrażliwa, i nie chciała być w tym względzie gorzej traktowana niż królowa Szwecji”.