© Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie
Silva Rerum   Silva Rerum

Szaleństwa baroku

W XVIII wieku, okresie rozkwitu sztuki baroku w Polsce, powstało wiele dzieł, które dziś postrzegamy jako bardzo osobliwe. Przykładem jest nagrobek opata Mikołaja Antoniego Łukomskiego w kościele cystersów w Lądzie. Trudno uwierzyć, że wszystkie motywy zdobiące to szalone dzieło, nie kryją żadnej głębszej treści. Tak naprawdę w tym szaleństwie jest metoda.

Opat Łukomski zmarł w 1750 roku, a nagrobek wystawiono po jego śmierci z inicjatywy jego następcy, Konstantego Iłowieckiego. Jaki rzeźbiarz tego dokonał – na razie pozostaje tajemnicą. Historyk sztuki mógłby powiedzieć, że samo przedstawienie opata jest osobliwe, wręcz archaiczne. Nagrobki z postaciami pogrążonymi we śnie powstawały w czasach renesansu, czyli – na terenie Rzeczypospolitej – głównie w XVI wieku. Bardziej żarliwa i ostentacyjna religijność ludzi baroku spowodowała, że zmarły w czasach późniejszych przedstawiany był jako osoba żyjąca, pogrążona w modlitwie. Niekiedy spoglądał na wiernych z rzeźbionego czy malowanego portretu.

Rzeźbiarz, który wykonał nagrobek w Lądzie powrócił do typu renesansowego – przedstawił uśpioną postać leżącą na sarkofagu. Z właściwym dla sztuki baroku zamiłowaniem do kontrastów, pozostałe elementy nagrobka stworzył w stylu, który ma zadziwiać widza. Przerzuconą przez baldachim kotarę podtrzymuje pilaster (czyli przyklejony jednym bokiem do ściany filar), który u dołu niespodziewanie mięknie i jak kawałek ciasta wygina się, tworząc niewielki daszek nad nogami opata. Realistyczne przedstawienie zmarłego ujęte jest w zaskakującą scenografię.

Barokowy artysta wykorzystał właściwą teatrowi dynamikę dla przedstawienia powagi śmierci. W otoczeniu śpiącego opata widoczne są jeszcze dwie postaci; na głowicy pilastra przysiadł uskrzydlony starzec, w kotarę zaplątał się aniołek. Uważna interpretacja atrybutów pozwala nam przyjąć, że starzec to grecki bóg czasu - Chronos. Przedmiot, który trzyma w dłoniach, dzisiaj nieco połamany i wyszczerbiony, stanowi aluzję do herbu opata Łukomskiego – Szeliga (krzyż na półksiężycu). Aniołek, przyglądając się całej scenie z figlarnym uśmiechem, ściąga kotarę jakby chciał ją zrzucić z baldachimu.

Co ciekawe, a charakterystyczne dla XVIII wieku, w nagrobku nie ma symboli religijnych, nawet krzyża! Zamiast nich znajduje się między innymi grecki (czyli pogański!) bóg. Niezwykle „świecki” jest również napis na tablicy przyczepionej do sarkofagu. Łacińska inskrypcja wspomina przede wszystkim o tym, jak opactwo w Lądzie rozwijało się pod rządami opata i jakiego szlachetnego charakteru człowiekiem był zmarły. Kwestie pobożności i wiary traktuje drugoplanowo. Tablica jest zresztą kolejnym instrumentem barokowego konceptu, wygląda bowiem jak zrobiona z kluchowatego ciasta, a nie ze stiuku (czyli mieszaniny wapienia, gipsu i pyłu marmurowego).

Czy ciastowaty pilaster, który niczego nie podpiera albo spływająca po sarkofagu tablica, wszystkie te miękkie formy zamieniające stabilne fragmenty architektury w chaotyczny, rozpływający się świat, mają jakiś głębszy sens czy są jedynie fantazją artysty? W XVIII wieku powstało wiele dzieł, w których ważniejsza od treści jest forma stanowiąca pole do twórczego popisu. Patrząc na śpiącą postać opata możemy jednak zastanowić się, czy w tym wypadku mamy do czynienia jedynie z przechwałkami rzeźbiarza? A może chodziło przypadkiem o to, że dzięki zasługom opisanym na tablicy zmarły może w spokoju oczekiwać nadejścia wieczności, triumfującej nad przemijającym, płynnym światem?

Niezwykle interesujący klucz interpretacyjny podaje Janusz Nowiński w artykule „Nagrobek opata-mecenasa Mikołaja Łukomskiego w pocysterskim kościele w Lądzie nad Wartą” („Biuletyn Historii Sztuki” 2008, nr 3-4, s. 385-406). Punktem wyjścia programu nagrobka, ułożonego przez opata Konstantego Iłowieckiego, następcę Mikołaja Łukomskiego, była publikacja ks. Kazimierza Jarmundowicza Fundacya kościoła i klasztoru lendzkiego świętego Zakonu Cystercyeńskiego sześci wiekami trwałości swojej stwierdzona [...], wydana w 1745 roku na okoliczność 600-lecia fundacji opactwa w Lądzie. Szczególnie cennym źródłem w kontekście omawianego dzieła jest rycina pokazująca dekorację okolicznościową wzniesioną w transepcie kościoła pod kopułą, której pomysłodawcą był sam opat Łukomski. Sześć skręconych kolumn wspierających bramę to minionych sześć wieków opactwa. Przy każdej z nich znajduje się postać skrzydlatego geniusza czasu z klepsydrą u stóp, prezentującego na tablicy historię Lądu w danym wieku. Szóstej kolumnie poświęconej opatowi Łukomskiemu, towarzyszy herb Szeliga oraz złożony z dwóch półksiężyców dysk słoneczny. W centrum bramy znajduje się na bazie powstającej siódmej kolumny (rodzącego się siódmego stulecia) uskrzydlony geniusz o podwójnej twarzy młodzieńca i starca, z klepsydrą na głowie. Nad głowami geniuszy znajdują się symbole astrologiczne planet. Według starożytnego systemu rachuby czasów kolejnym wiekom patronują: Saturn, Jowisz, Mars, Wenus, Merkury i Księżyc. Nadchodzący wiek siódmy został oznaczony symbolem Słońca.

W nagrobku łuk w dłoniach Chronosa symbolizuje zatem również literę C, czyli rzymskie oznaczenie stu lat. Wraz z pięcioma kolejnymi znakami C na trzonie pilastra oznacza kolejne stulecia opactwa w Lądzie. Wiek szósty, któremu patronuje Księżyc, jest symbolizowany przez łuk i oznacza rządy opata Łukomskiego – wszak księżyc znajduje się w jego herbie. Łuk złamany wskazuje więc na zakończenie tak szóstego wieku, jak i życia opata – i przejście w fazę wieku Słońca, co należy odczytać jako dalszą sławę opactwa i – w odniesieniu do zmarłego – przejście w stronę wieczności, ku Chrystusowi jaśniejącemu w Niebieskim Jeruzalem. Do przejścia ku wieczności odwołuje się również kotara, unoszona przez putto. Odwołanie do wieczności, czy wręcz do obecności Boga stanowi także pierzaste skrzydło wieńczące kompozycję nagrobka. Liczne odwołania do schronienia pod skrzydłami Stwórcy znajdziemy w Psalmach. Fragment Psalmu 17: Ja jestem z tobą, w cieniu mych skrzydeł będziesz zachowana(y) pojawił się na malowanym ołtarzu Świętych Dziewic Męczenniczek, ufundowanym przez opata Łukomskiego. Dokładnie naprzeciwko tego ołtarza znajduje się jego nagrobek…