Z dziejów królewskiej fundacji dla warszawskich kapucynów
DE EN PL
Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie

Pasaż Wiedzy

Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie

Z dziejów królewskiej fundacji dla warszawskich kapucynów Hanna Osiecka-Samsonowicz
kościół_kapucynów_warszawa_XVIII_w.jpg

Kapucynów, których wspólnota zakonna oficjalnie zatwierdzona została przez papieża Pawła V w 1619 roku, zamierzał sprowadzić do Polski już Zygmunt III Waza, a następnie Władysław IV. Obaj królowie nie uzyskali jednak zgody władz zgromadzenia, obawiajacych się, że surowy klimat północnej Europy uniemożliwi przestrzeganie surowej reguły. Pertraktacje ze Stolicą Apostolską nie zostały przerwane, ale dopiero dzięki kilkuletnim staraniom Jana III Sobieskiego w 1680 roku Innocenty XI wydał odpowiednie breve, zezwalające na utworzenie prowincji zakonu w Rzeczypospolitej. Pierwszą warszawską fundacją monarcha postanowił wówczas upamiętnić zwycięstwo pod Chocimiem, które utorowało mu drogę do tronu, oraz zakończenie wojny z Turcją w 1676 roku. W zbiorach Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego znajduje się XVIII-wieczna kopia fragmentów kroniki stołecznego konwentu, spisanej najprawdopodobniej w końcu XVII stulecia, przedstawiającej dzieje przybycia kapucynów do Warszawy oraz budowy ich kościoła i klasztoru. Rękopis ten, nie w pełni dotąd wykorzystany w literaturze przedmiotu, oprócz faktów znanych z innych źródeł archiwalnych, przekazuje szereg szczegółowych informacji, które powalają na uściślenie i wzbogacenie wiedzy o warszawskiej fundacji.

Zakonnicy, którzy dotarli do stolicy latem 1681 roku, początkowo zamieszkali na Zamku Warszawskim, gdzie królewski architekt Augustyn Wincenty Locci urządził dla nich prowizoryczne cele na drugim piętrze północnego skrzydła rezydencji, w przebudowanych z tej okazji pokojach podskarbińskich, natomiast nabożeństwa odprawiali w zamkowej kaplicy. Wkrótce na polecenie króla na placu przy ul. Miodowej przystąpiono do wznoszenia tymczasowej drewnianej świątyni, ukończonej w maju 1682 roku. Kapucyni przejęli także na potrzeby hospicjum pobliski budynek, najpewniej należący do Locciego i wykupiony następnie przez króla, znajdujący się w miejscu późniejszego ogrodu zakonnego. Teren był niewielki, więc rok później Sobieski nabył przyległe posesje instygatora litewskiego Andrzeja Staniewicza oraz Zuzanny z Baryczków i Kazimierza Kowalkowskich.

Dnia 11 lipca 1683 roku Jan III wystawił dokument fundacyjny, a 23 lipca nuncjusz apostolski Opizio Pallavicini poświęcił kamień węgielny, co symbolicznie rozpoczęło budowę murowanego kościoła. Na uroczystości obecny był król, Maria Kazimiera i królewskie dzieci, biskup poznański Stefan Wierzbowski, liczni dworzanie oraz zakonnicy z przeorem o. Giacomem Merinim da Ravenna, a wydarzeniu przyglądały się tłumy mieszkańców stolicy. Na kamieniu węgielnym, umieszczonym w narożu przyszłych fundamentów, wyryty miał być napis zaproponowany przez kapucynów: „Christo Redemptori Joannes III, Polon. Rex et M. Dux Lith. Maria Casimira Regina Consors 1683 anno Regni X”. Na życzenie króla dokonano jednak zmiany w tej inskrypcji, która ostatecznie rozpoczynała się od słów: „Christi Triumphatori...”. Według autora wspomnianej kroniki, powołującego się na relację obecnego na uroczystości Locciego, Jan III osobiście umieścił ów kamień węgielny, do którego – zapewne w specjalnie wydrążony otwór – włożył dwa duże złote medale o wartości 20 złotych węgierskich każdy. Monarcha utrzymywał ponoć w tajemnicy, co zostało na nich wyryte, jednak powszechnie uważano, że na jednym widniał jego portret, a na drugim data oraz napis potwierdzający królewską wolę budowy świątyni jako wotum za zwycięstwo nad Turkami. Wiadomo, że kilka dni później Jan III wyruszył do Krakowa na zgrupowanie swych wojsk, a w sierpniu po wymarszu w stronę obleganego Wiednia przesłał asygnatę na 15 tys. złotych polskich na swoją fundację. W kronice wspomniano dalej, że przed zamurowaniem kamienia węgielnego złote i srebrne monety obok królewskich medali umieściła także Maria Kazimiera, a następnie synowie królewscy i najważniejsi członkowie dworu. Na koniec odczytane zostało pismo Pallaviciniego, potwierdzające akt poświęcenia kamienia węgielnego, sygnowane przez nuncjusza oraz notariusza apostolskiego Andrzeja Aleksandra Groszkiewicza.

Do wznoszenia świątyni przystąpiono według zatwierdzonego przez króla projektu autorstwa Locciego, który prawdopodobnie wykorzystał wcześniejsze propozycje Tylmana van Gamerena, uznane przez zakonników za zbyt bogate i przez to niezgodne z ich surową konstytucją. Locci wkrótce jednak zachorował, co kapucyni – uważający, że plan kościoła jest ciągle niewystarczająco skromny – nakłonili królewskiego inżyniera i budowniczego, Isidora Affaitatę do wprowadzenia znaczących korekt, choć nie można całkowicie wykluczyć, iż powstała wówczas nowa koncepcja budowli. Kiedy już położono fundamenty i częściowo wzniesiono mury budowli, powrócił ozdrowiały Locci, który – zauważywszy zmiany i wynikające z nich błędy konstrukcyjne – po interwencji u króla doprowadził do wstrzymania prac, realizowanych potem ściśle według jego projektu przez budowniczego Carla Ceroniego, co potwierdza kontrakt podpisany 3 września 1685 roku. Główny nadzór nad budową spoczywał jednak w rękach Locciego, a Affaitati odgrywał drugorzędną rolę w całym przedsięwzięciu.

Po sfinalizowaniu prac związanych z ukończeniem i wyposażeniem świątyni rozpoczęto wznoszenie klasztoru. 4 kwietnia 1693 roku biskup poznański Jan Stanisław Witwicki poświęcił kamień węgielny pod jego budowę. W kronice konwentu odnotowano, że z powodu nieobecności w stolicy Jan III nie mógł wziąć udziału w tej uroczystości, jednak wkrótce po powrocie, wraz z rodziną i dworem, odwiedził „fabrykę” kapucyńską, aby zobaczyć postęp prac i umieścić symboliczny, cenny dar w wykonanym odcinku kamiennego fundamentu. Usunięto więc pewien jego fragment i w miejsce to król włożył złoty medal, być może ukryty w jakimś pojemniku. Z dalszych zapisków wynika, że – podobnie jak w czasie uroczystości poświęcenia budowy kościoła – złote i srebrne monety dorzuciła tam także Maria Kazimiera, królewscy synowie i niektórzy członkowie orszaku. Mosiężny medal z wyobrażeniem św. Franciszka i św. Antoniego Padewskiego umieścił także obok, zapewne po odłupaniu innego kamienia, o. Paweł z Imoli, komisarz nadzorujący budowę ze strony zakonu. Następnie murarze wypełnili oba otwory, jednak pozostał ślad świeżej zaprawy wapiennej, który skusił złodziei. Nocą rabusie wydłubali kamień, aby ukraść złoty królewski medal. Nie mieli jednak szczęścia, ponieważ okazało się, że natrafili na ten mosiężny, wetknięty przez kapucyna. Kronikarz uznał, że w blasku księżyca metal błyszczał jak złoto, co zmyliło złodziei. Z pewnością wkrótce spostrzegli swój błąd, jednak nie odważyli się powrócić i ponowić kradzież, tym bardziej że następnego dnia, kiedy odkryto rabunek, robotnicy naprawili i dodatkowo wzmocnili naruszony fragment fundamentów. Zmartwiony Paweł z Imoli chciał w miejsce skradzionego medalu umieścić inny krążek z wyobrażeniem obu świętych, jednak żaden z zakonników nie posiadał podobnego egzemplarza.

Kościół warszawskich kapucynów konsekrowano pod wezwaniem Przemienienia Pańskiego zgodnie z wolą króla 11 listopada 1694 roku, w dwudziestą pierwszą rocznicę zwycięskiej bitwy pod Chocimiem, i w tymże dniu zakonnicy oficjalnie objęli królewską fundację.

Literatura:

Brevis Relatio de principis Fun[dationis] nostri Varsovien[sis] Conventus Italic[us] circumscripta, BUW, rkps nr 33/1. 1. 18; Akta i papiery dotyczące konwentu kapucynów w Warszawie w XVII i XVIII w. (1701-1751).

M. Baliński, Fundacja zakonu i kościoła XX. kapucynów w Warszawie, Warszawa 1840.

A. Bartczakowa, Kościół kapucynów, Warszawa 1982.

Informujemy, iż w celu optymalizacji treści dostępnych na naszej stronie internetowej oraz dostosowania ich do Państwa indywidualnych potrzeb korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych Użytkowników. Pliki cookies mogą Państwo kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszej strony internetowej, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż akceptują Państwo stosowanie plików cookies. Potwierdzam, że aktualne ustawienia mojej przeglądarki są zgodne z moimi preferencjami w zakresie stosowania plików cookies. Celem uzyskania pełnej wiedzy i komfortu w odniesieniu do używania przez nas plików cookies prosimy o zapoznanie się z naszą Polityką prywatności.

✓ Rozumiem