Wśród licznych panegiryków, opiewających działania wojenne Jana III Sobieskiego, a w szczególności Wiktorię Wiedeńską, wysuwa się na czoło dzieło Wojciecha Bartochowskiego pt. Fulmen Orientis Joannes III Rex Poloniarum Ter Maximus bellicae fortitudinid gloria Innocenti XI, wydane w drukarni Kolegium Jezuitów w Kaliszu w 1684 r. Autorem druku był wspomniany Bartochowski herbu Rola z Łęczyckiego (1648 – 1708), jezuita i świetny mówca. Przez 12 lat działał jako kaznodzieja na dworze biskupa Andrzeja Załuskiego, następnie w kościele św. Piotra w Krakowie. Fulmen Orientis, ofiarowany Janowi III przez jezuitów polskich i uważany swego czasu za arcydzieło, zawiera opis odsieczy wiedeńskiej, sporządzony w klasycznej prozie łacińskiej, w pełnym ekspresji, jędrnym i plastycznym stylu, zgodnie z duchem baroku.
Na odwrocie karty tytułowej panegiryku znajduje się miedzioryt, który w alegorycznej formie gloryfikuje Wiktorię Wiedeńską i jej głównego bohatera – wielkiego króla. Sztych przedstawia rozległe pole bitewne z pasmem wzgórz na horyzoncie. Na pierwszym planie piętrzą się armaty, beczki z prochem, kule armatnie i inne militaria, a nieco w głębi – namioty tureckiego obozowiska. Po prawej stronie kompozycji widnieje gładka niczym z kryształu kula ziemska z herbem Sobieskich Janina, na tle panopliów i drzewa laurowego. Obok szybuje w powietrzu putto, trzymające oburącz wstęgę z dewizą Oriens quo fumat fulgure Lechia fulget. Wyżej – na tle zachmurzonego nieba, otwierającego się punktowo promienista poświatą – unosi się ukoronowany Orzeł Biały z tarczą – herbem Janina na piersi. W lewym szponie dzierży szablę, w prawym – wiązkę piorunów, z których jeden, spadając zygzakiem, razi turecki obóz. Symbolika kompozycji jest przejrzysta : orzeł, symbol szlachetności i władzy, uzbrojony w szablę, tarczę i piorun oznacza oczywiście „błyszczący piorunem Lechistan”, a tarcza – herb Sobieskich ochrania także cały ówczesny świat chrześcijański. Drzewko laurowe symbolizuje odwagę, triumf, chwałę, sławę i nieśmiertelność polskiego monarchy ; ono również – obok Janiny – chroni świat ówczesny przed uderzeniem pioruna. Autor tego niesygnowanego miedziorytu pozostaje nieznany ; był nim zapewne jakiś lokalny sztycharz – amator, może z kręgu tamtejszych kaliskich jezuitów. Rycinka, pomimo niewysokiego artystycznego poziomu, ma jednak wiele naiwnego wdzięku i cechuje się dekoracyjnością kompozycji.
Informujemy, iż w celu optymalizacji treści dostępnych na naszej stronie internetowej oraz dostosowania ich do Państwa indywidualnych potrzeb korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych Użytkowników. Pliki cookies mogą Państwo kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszej strony internetowej, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż akceptują Państwo stosowanie plików cookies. Potwierdzam, że aktualne ustawienia mojej przeglądarki są zgodne z moimi preferencjami w zakresie stosowania plików cookies. Celem uzyskania pełnej wiedzy i komfortu w odniesieniu do używania przez nas plików cookies prosimy o zapoznanie się z naszą Polityką prywatności.
✓ Rozumiem