Na swoim drugim ślubie (1617 r.) książę Janusz Radziwiłł (1579-1620) wystąpił w stroju polskim. Nieprzypadkowo jednak na medalu autorstwa Christiana Malera lub Daniela Kellerthalera wybitym z tej okazji widzimy go w obfitej kryzie i „alamodowej” bródce. Kasztelan wileński okazjonalnie zakładał „szaty husarskie”, takie jak ferezje, delie sobolowe, czy kurta „skurzana Rokoszowa jedwabiem przeszywana, w pas złotogłowiem podszyta”. Na szczególne wystąpienia polityczne przywdziewał szarą katankę z popielicami, a na głowę „szłyk marmurkowy carski” lub „aksamitny czerwony z pętlicami złotemi marmurkiem podszyty”, ewentualnie opończę moskiewską, czy delurę z wiśniowego adamaszku podbitą sobolami, czy z zielonego aksamitu ze srebrnymi pętlicami. Zaginiony portret księcia „po husarsku” poświadczał różnorodność jego garderoby, podobnie jak zachowana rycina, na której do ubioru w konwencji zachodniej przypiął szablę typu węgiersko-polskiego. Front walki Wschodu i Zachodu przebiegał przez sam środek garderoby księcia. On sam jednak kreował się na Wallenroda Okcydentu.
Nieszczęsny rokoszanin prowadził swój dwór na cudzoziemską modłę. Ulegał snobizmowi na niemieckie wzorce kultury dworskiej, pośredniczącej w recepcji mody francuskiej. Ilustrują to liczne komplety stroju zachodniego pozostawione przezeń na ludzkim padole, składające się z tzw. ubiorów (kabat i pludry) oraz płaszczy, wstęg i innych dodatków. Wśród nich dostrzegamy dwa komplety z wiśniowego atłasu, zdobione złotymi pasamonami wraz z aksamitnymi płaszczami podszytymi felpą, czy choćby ubiór czarny atłasowy haftowany srebrem, z płaszczem aksamitnym lamowanym srebrnymi galonami i czarnymi wstęgami. Nasz galant do pludrów z zielonego atłasu przywdziewał kabat ze złotogłowiu oraz zielony płaszcz „rysowany”, podszyty wzorzystym atłasem w kolorze cegły.
Inwentarz wyszczególnia także inne „garnitury” alamodowe: rzezany ubiór atłasowy ciemnozielony, uzupełniony płaszczem z czarnego płótna podszytego adamaszkiem rzezanym w kostki i zieloną szarfą obszytą srebrem; ubiór atłasowy szkarłatny wzorzysty, ozdobiony srebrnym galonem i pomarańczowymi wstęgami; ubiór sukienny „goździkowej maści”; ubiór sukienny czerwony, czy choćby kabat teletowy pomarańczowy ozdobiony złotym galonem i błękitnymi wstęgami. Rokoszanin miał zapewne słabość do szkarłatnego kompletu sukiennego z atłasowymi nitami oraz kaftana uszytego z czerwonego, rzezanego atłasu, dekorowanego takiejże barwy przepasaniem. Dalej zestawienie wyszczególnia: ubiór wiśniowy sukienny z jedwabnymi guzami i kabatem z wiśniowej telety; ubiór atłasowy szkarłatnej maści z płaszczem sukiennym takiegoż koloru, podszyty srebrnymi pasamonami w pięć rzędów; ubiór „farby isabele rysowany z galonami srebrnemi” i płaszczem uszytym z kitajki; ubiór atłasowy „na kształt farby cynamonowej”.
Nieustannie peregrynujący magnat nie mógł się obyć bez szkarłatnego stroju podróżnego wykańczanego jedwabnymi galonami. Na szczególne okazje przywdziewał biały kabat z atłasu „rysowanego” i rzezanego oraz kolety z perfumowanej skóry (jeden zdobiony czarnymi, mediolańskimi pasamonami, drugi wyszywany złotymi galonami i podszyty błękitnym atłasem), względnie garnitur z aromatyzowanej skóry. W chłodniejsze dni nosił półwierzchnią kazjakę ze szkarłatnego sukna podszytą aksamitem „lampartowskim” albo rysiami. Na końcu regestr wymienia istotne dodatki, takie jak bindy do kapeluszy: „kręcone” ze złota lub srebra „nicianego”, względnie tekstylne. W tej ostatniej kategorii dostrzegamy jedną z białego atłasu złotem haftowaną z różą, białe, czerwone, wiśniowe, z ceglastej kitajki haftowanej złotem, srebrem i „jedwabiami roznemi w cienie”, wreszcie pomarańczową kitajczaną haftowaną złotem, srebrem i perłami, z „korunkami złotemi”. Całość uzupełniały podwiązki: wiśniowe, czarne, ceglaste, żółte, ciemnozielone, „morskiej farby”, błękitne i białe oraz dopasowane doń rozety ze złotych i srebrnych koronek, a do tego pończochy jedwabne o tychże kolorach. „Wojenny pan” nie mógł obyć się bez pasów: atłasowych, aksamitnych, ze skóry perfumowanej, haftowanych jedwabiem lub srebrem i złotem, wreszcie pendentów niekiedy z pasem tworzących komplet. Na głowę nasz Alamod zakładał kapelusze bobrowe zdobione kitami, dłoń wspierając o laski (w tym indyjską z kompasem), rapiery, szpady, etc. Zwłaszcza kolekcja klejnotów daje do myślenia; wystarczy wspomnieć białe diamentowe róże, łańcuchy złote i diamentowe, diamentowy sznur lub bindę szczerozłotą na kapelusz wysadzaną diamentami i perłami, czy nieodzowne medaliony (m.in. „twarz złota” księcia pomorskiego Jana Fryderyka). Jeden z regestrów ruchomości tego miłośnika eleganckich rękawiczek (np. z pasamonami złotymi i z „frandzlą wiśniową ze złotem”) wymienia „wannę dębową i deskę do szpilowania kołnierzy” oraz 9 „pikadeł atłasowych różnej maści”, czyli specjalne wsporniki pod stojące krezy.
Niestety, do grobu litewski wytworniś mógł zabrać tylko jeden komplet. Został pochowany w ubiorze czarnym atłasowym „rysowanym”, w jedwabnych pończochach haftowanych srebrem, podwiązkach z „rozami” i z „korunkami srebrnemi” oraz w czapce z wiśniowego aksamitu, podszytej, a jakże, książęcymi sobolami.
Informujemy, iż w celu optymalizacji treści dostępnych na naszej stronie internetowej oraz dostosowania ich do Państwa indywidualnych potrzeb korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych Użytkowników. Pliki cookies mogą Państwo kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszej strony internetowej, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż akceptują Państwo stosowanie plików cookies. Potwierdzam, że aktualne ustawienia mojej przeglądarki są zgodne z moimi preferencjami w zakresie stosowania plików cookies. Celem uzyskania pełnej wiedzy i komfortu w odniesieniu do używania przez nas plików cookies prosimy o zapoznanie się z naszą Polityką prywatności.
✓ Rozumiem