Koniecpolski Stanisław herbu Pobóg (ok. 1594 – 1646), od 1618 r. hetman polny koronny, od 1632 hetman wielki, od 1633 kasztelan krakowski. Służbę wojskową rozpoczął w 1610 r. podczas oblężenia Smoleńska przez Zygmunta III, następnie walczył w szeregach obrony potocznej na Ukrainie, zdobywając uznanie hetmana Żółkiewskiego.
W czasie bitwy pod Cecorą w 1620 r. został schwytany przez Mołdawian, którzy przekazali go Turkom; następne dwa lata spędził w zamku Siedmiu Wież w Konstantynopolu. Po wykupieniu z niewoli rozbił siły tatarskie w bitwach pod Szmańkowcami i Martynowem (1624), walczył z wojskami szwedzkimi Gustawa Adolfa na Pomorzu (1626-1629), odzyskując Puck oraz odnosząc zwycięstwa pod Hamersztynem i Trzcianą. Walczył z powstaniami kozackimi Marka Żmajły (1625) i Tarasa Fedorowicza (1630), doprowadzając do zawarcia ugody kurukowskiej i perejasławskiej.
Pokonał Abazy paszę w bitwie pod Kamieńcem Podolskim (1633) i Tuhaj beja pod Ochmatowem (1644). Zmarł w kilka tygodni po zawarciu trzeciego małżeństwa z młodszą o prawie 30 lat Zofią Opalińską; jak zanotował znany plotkarz Joachim Jerlicz „od konfortatywy [środka podniecającego], którą zażywał do młodej żony, a którą przesadzono, bo mu aptekarz na razy kilka był dał, co on razem zażył i tak swego życia wiek dokonał”.
Informujemy, iż w celu optymalizacji treści dostępnych na naszej stronie internetowej oraz dostosowania ich do Państwa indywidualnych potrzeb korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych Użytkowników. Pliki cookies mogą Państwo kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszej strony internetowej, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż akceptują Państwo stosowanie plików cookies. Potwierdzam, że aktualne ustawienia mojej przeglądarki są zgodne z moimi preferencjami w zakresie stosowania plików cookies. Celem uzyskania pełnej wiedzy i komfortu w odniesieniu do używania przez nas plików cookies prosimy o zapoznanie się z naszą Polityką prywatności.
✓ Rozumiem