Częstym skutkiem miłości pozamałżeńskiej była ciąża. Opinia publiczna jednoznacznie potępiała samotne, będące w ciąży dziewczyny. Ciąża panny postrzegana była jako hańba, grzech, występek godny potępienia i kary. Nieślubne dziecko zaś traktowano jako bastarda, nie miało żadnych praw. Z obawy przed publicznym wymiarem kary, urąganiem i pośmiewiskiem gawiedzi, wypędzeniem z domu czy utratą pracy dziewczyna, która dowiedziała się o widocznym skutku swego postępku starała się często ukryć i pozbyć tego „brzemienia”. W miejskiej praktyce sądowej w Rzeczypospolitej XVI – XVII wieku, dzieciobójstwo oznaczało zabicie przez matkę jej nowo narodzonego dziecka w okresie porodu lub wkrótce po nim. W ten sam sposób traktowane i karane było celowe spowodowanie przez nią poronienia – „spędzenie płodu”.
Wyraźne postanowienia dotyczące dzieciobójstwa i przestępstw pokrewnych tj. porzucenie dziecka i spędzenie płodu oraz sposobu ich karania zawiera dopiero Constitutio Criminalis Carolina. Postanowienia te w całości powtarza Bartłomiej Groicki. W artykule 80 swojego kodeksu Postępek sądów około karania na gardle tak pisał: „Białogłowa jeśliby która płód swój, który by już żywy był a członki na nim było rozeznać, zabiła, ta według obyczaju ma żywo być zakopana a palem przebita. Wszakoż przestrzegając tego, żeby druga za srogością takowego skarania w desperacyją nie przyszła, może być utopiona. Ale gdyby takowy okrutny uczynek w której ziemi abo mieście przygadzał się często, dla więtszego strachu i przykładu drugim złym białymgłowom mają być według wyzszej opisanego obyczaju karany aby takowa białogłowa, pierwej niźliby ją utopiono, ma w ogniu rozpalonymi kleszczami być targana, według nauki a rady ludzi w prawej biegłych”. Do tych zasad stosowały się bardzo często sądy miejskie. Najczęściej karano więc winowajczynię śmiercią przez zasypanie żywcem i przebicie palem lub ścięcie mieczem. Karę tę czasem łagodzono zamieniając na śmierć przez utopienie. Natomiast w okręgach sądowych, w których takie przypadki występowały licznie dodatkowo stosowano przed utopieniem szarpanie rozpalonymi szczypcami. Miało to odstraszyć inne kobiety od popełnienia tego czynu. Zdarzało się także, że w czasie procesu wobec dziewczyny, która nie chciała przyznać się do zamordowania dziecka, stosowano tortury. Pod wpływem bólu matki przyznawały się do zarzucanej im zbrodni, nawet jeśli dziecko urodziło się martwe.
Zapewne nie wszystkie sprawy o „dzieciobójstwo” trafiały przed oblicze sądu. Na pewno część tego typu występków starano się tuszować. Trudno też oceniać te dziewczyny. Przestraszone, pozostawione sobie, bojące się rodziców, opinii, kary, decydowały się na tak drastyczny krok, jakim było pozbawienie życia dziecka.
Informujemy, iż w celu optymalizacji treści dostępnych na naszej stronie internetowej oraz dostosowania ich do Państwa indywidualnych potrzeb korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych Użytkowników. Pliki cookies mogą Państwo kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszej strony internetowej, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż akceptują Państwo stosowanie plików cookies. Potwierdzam, że aktualne ustawienia mojej przeglądarki są zgodne z moimi preferencjami w zakresie stosowania plików cookies. Celem uzyskania pełnej wiedzy i komfortu w odniesieniu do używania przez nas plików cookies prosimy o zapoznanie się z naszą Polityką prywatności.
✓ Rozumiem