Czwarty właściciel Kodnia, książę Mikołaj Sapieha (ok. 1581 – 1644), chorąży wielki litewski, potem wojewoda miński, a od 1642 r. kasztelan wileński – jak przekazują źródła pisane – 15 września 1631 r. wprowadził do ufundowanego przez siebie tamtejszego kościoła Św. Anny obraz Matki Boskiej z Guadelupy. To zachowane do dziś, okazałych rozmiarów (128 x 223 cm), malowidło zachwyca urzekającą postacią Madonny, ujętej frontalnie en pied, trzymającą Dzieciątko i berło królewskie. Od głowy Bogurodzicy rozchodzi się wspaniała tęczowa aureola ogromnych rozmiarów.
Według tradycji Sapieha, odbywając w 1631 r. pielgrzymkę do Rzymu, ukradł z papieskiej kaplicy – przekupując zakrystiana – obraz Matki Boskiej Gregoriańskiej, przed którym papież odprawił mszę w jego intencji. Ukradł i wywiózł do Kodnia, ponieważ ikona wprawiła go w zachwyt, a Urban VIII bynajmniej nie kwapił się z darowaniem jej, pomimo nalegań, pobożnemu pątnikowi. Tę niecodzienną historię kradzieży opisała w swej Błogosławionej winie Zofia Kossak – Szczucka, ugruntowując w ten sposób powielaną od wieków legendę.
W istocie bowiem informacja o ukradzeniu obrazu z Watykanu nie znajduje potwierdzenia w najnowszych badaniach archiwalnych, a także w źródłach drukowanych, jak np. relacje nuncjuszów apostolskich czy współczesne Sapieże pamiętniki. A przecież, gdyby podobny świętokradczy czyn miał naprawdę miejsce, musiałby odbić się szerokim echem w całej chrześcijańskiej Europie. Wydaje się wręcz niemożliwym, aby nie wspomniał o nim oficjalny reprezentant Watykanu w Polsce czy np. skrupulatny Albrycht Stanisław Radziwiłł, notujący w swoich pamiętników wydarzenia znacznie mniejszej wagi. Zatem jest bardziej prawdopodobne, że Sapieha przywiózł do Kodnia zakupioną we Włoszech wierną, mniej lub bardziej, kopię obrazu Madonny z Guadelupy.
Obraz Matki Boskiej Kodeńskiej, szybko otoczony kultem, zasłynął cudami i został – jako trzeci z rzędu w Polsce – koronowany 15 sierpnia 1723 r.(obrzędu dokonał biskup łucki Stefan Rupniewski). Odbierał cześć do 1875 r., kiedy to z nakazu władz carskich kościół zamieniono na cerkiew. Cudowną ikonę wywieziono wtedy do Częstochowy. Matka Boża Kodeńska, poddana restauracji w 1926 r. w Warszawie przez profesora Jana Rutkowskiego, powróciła do Kodnia we wrześniu 1927 r.
W końcu XVIII w. malowidło rytował na miedzi w Poczajowie Teodor Strzelbicki, tamtejszy sztycharz działający na przełomie stuleci. Ta niewielka wymiarami rycinka jest nieczęsto spotykana i pochodzi ze zbiorów Biblioteki Ordynacji Krasińskich. Przy stosunkowo słabym poziomie artystycznym cechuje się jednak niezaprzeczonymi walorami dekoracyjnymi, na które składają się zrytmizowana, trapezoidalna sylwetka Madonny z Dzieciątkiem, koncentryczne, rozchodzące się kręgi aureoli, rysunek falistych obłoków, wreszcie symetrycznie wygięta u dołu cokołu wstęga z inskrypcją MARIA MIRACVLOSA CODNENSIS. Optyczną podstawę kompozycji stanowi napis w 8 wierszach z historią obrazu. Czy ów miedzioryt był od początku luźną odbitką, czy też został wyjęty z ówczesnego druku, nie udało się rozstrzygnąć.
Informujemy, iż w celu optymalizacji treści dostępnych na naszej stronie internetowej oraz dostosowania ich do Państwa indywidualnych potrzeb korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych Użytkowników. Pliki cookies mogą Państwo kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszej strony internetowej, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż akceptują Państwo stosowanie plików cookies. Potwierdzam, że aktualne ustawienia mojej przeglądarki są zgodne z moimi preferencjami w zakresie stosowania plików cookies. Celem uzyskania pełnej wiedzy i komfortu w odniesieniu do używania przez nas plików cookies prosimy o zapoznanie się z naszą Polityką prywatności.
✓ Rozumiem