„Niejednego dziś widziałeś starcem, jutro ujrzysz młodzieńcem, gdy włoży perukę i ogoli się” – zdumiewał się Łukasz Opaliński. „Przyszedłszy na pałac do komnat królewskich, rzadko już kiedy można było staroświecką czuprynę polską widzieć, tylko głowy jako pudła fryzowane, że aż jasność okien zasłaniały” – utyskiwał w kontekście epoki Jana Kazimierza Łukasz Gołębiowski, powołujący się na relacje samego Jana Chryzostom Paska.
Z perukami, także tymi męskimi, walczył m.in. Klemens Aleksandryjski, Tertulian, synod w Konstantynopolu (692 r.), św. Anzelm (zm. 1109 r.) oraz król Anglii Henryk I (zm. 1135 r.). Z czego nie zawsze sobie zdajemy sprawę, także w początkach XVI stulecia mężczyźni powszechnie nosili średniej długości, równo przystrzyżone peruki z żółtego lub białego jedwabiu, „skręcone obyczajem niewiast w sploty” przy pomocy kurzych białek. Książę Johann von Sachsen pisał w 1518 roku: „Pragnieniem naszym jest zamówienie w Norymberdze tak pięknie wykonanych włosów, aby podczas noszenia nie rzucało się w oczy, że nie są one prawdziwe”. Przedstawiciele sądownictwa francuskiego oraz niektórzy duchowni nosili szczególnego rodzaju okrągłą perukę przyszytą do brzegów czapeczki, czyli calotte (wenecka calotta).
Zwyczaj ów odżył ze zdwojoną siłą w środowiskach dworskich na przełomie XVI i XVII wieku. Na 1609 rok przypadł pierwszy boom perukarski wśród młodszych pokoleń. 6 lat później mieszkańcy Paryża na głowach własnych nosili ku zaskoczeniu niektórych obcokrajowców jeszcze dodatkowo „głowy sztuczne”. Tancerze występujący w Ballet de Monseigneur Le Duc de Vandosme (1610) pojawili się w perukach wykonanych z jedwabnej frędzli. Był to kolejny element kostiumu kuglarzy, komediantów i mistrzów tańca przejęty przez modę dworską, derywat maski, zarówno w jej kontekście scenicznym, jak i maskaradowo-balowym. Tuż po śmierci Henryka IV francuscy eleganci poczęli układać włosy w bufiaste loki wokół głowy à l’enfant, na wzór dziewięcioletniego Ludwika XIII, który to jeszcze przed 1620 rokiem zdecydował przystroić głowę sztucznymi włosami, na wzór Henryka III Walezego. Wkrótce farbowane treski (hiszp. capilares), rozgrzane szczypce oraz papiloty z papieru lub jedwabiu stały się niezastąpionymi atrybutami światowca – ku zachwytowi całych zastępów satyryków. Peruki nadające się jedynie do wytarcia zasmarkanego nosa wyśmiewał już paryski balet z 1628 roku. Krytyczni obserwatorzy rzeczywistości nie mogli zrozumieć, dlaczego nawet młodzi porzucają własne włosy aby stać się starymi, goląc sobie czaszkę i przyozdabiając ją atrybutem wszetecznika czy ukrywającego bliznę po obciętym uchu złodzieja. Chodziły nawet pogłoski, że niektóre spośród tych ekstrawagancji to po prostu skalpy wisielców! Mimo że w spisie strojów markiza de Cinq Mars z 1643 roku figuruje perruque à cheveux, ta ostatnia przejęła pełnię władzy dyktatorskiej dopiero około 1650 r., zyskując status symbolu wiedzy, władzy, a do pewnego stopnia także męskości.
Według angielskiego leksykografa Randle Cotgrave, w końcu XVI stulecia prawo do noszenia opadającego na lewe ramię tzw. loka miłości (w formie treski przyczepianej początkowo do własnych włosów) przynależało francuskim księciom krwi, podlegającym Droict de chevelure. W Anglii tego typu obostrzenia nie istniały. Love-lock podobno rozpowszechnił Henry Wriothesley, trzeci Earl of Southampton, mecenas samego Shakespeare’a. Z czasem ów wynalazek zyskał inne nazwy: lok burboński, lok francuski, “łamacz serc”. Za autora odnowienia tego zwyczaju nad Sekwaną uznawany jest Honoré Henri D’Albert Seigneur de Cadenet, diuk de Chaulnes (1581-1649), stąd francuska nazwa cadenette. Jeszcze w 1655 roku „loki miłości” traktowano w pewnych środowiskach jako atrybut szatana (w Bordeaux kalwiński pastor odmawiał udzielania sakramentów wiernym w perukach), a co najmniej symbol lubieżności, zniewieściałości oraz zmanierowania mody. Najdłużej przetrwały u grenadierów i huzarów francuskich.
Fryzjerzy bardzo szybko opanowali sztukę wyrabiania tak skonstruowanych peruk, że wystarczało jedynie założyć całość na głowę, aby osiągnąć pożądany efekt. Było to o tyle łatwiejsze, że ówczesna moda zalecała noszenie włosów opadających swobodnie na czoło, dzięki czemu bez trudu dało się zamaskować nasadę całej konstrukcji. Pierwsze peruki na bazie cieniutkiej owczej skóry (tzw. canepin), wykonywano w oparciu o technikę zbliżoną do koronek klockowych. Z czasem całość przyczepiano do bardziej elastycznych lnianych płócien (rede de peruca wiązał całość). Włosy uzyskiwano najczęściej od zmarłych lub ubogich; ceniono w szczególności te pochodzące od dzieci, a zwłaszcza niemieckich i polskich dziewcząt. Subsydiarnie wykorzystywano włosie koni, jałówek, kóz a nawet szczególnego gatunku owcy. Zawód perukarza zyskiwał na społecznym uznaniu. W grudniu 1637 roku powstał w Paryżu pierwszy większy zakład balwiersko-perukarski. Od tego czasu dla Rzeczypospolitej głównym ośrodkiem, gdzie kupowano, ale i odświeżano peruki był Gdańsk. Pod koniec życia niewielkie peruczki nosił król Zygmunt III; jego najstarszy syn wykorzystywał okazjonalnie sztuczne włosy jeszcze przed wyjazdem do Europy Zachodniej w 1624 roku. Od czasu powrotu niemal się z nimi nie rozstawał. Postawę tą narzucała miłość do francuskiej mody. Łukasz Gołębiowski pisał: „Za panowania Władysława IV naprzód w Warszawie zaczęły być modnemi peruki; powiększały się one mnóstwem loków corocznie”. W końcu dworskie usztucznienie sięgnęło także czubka głowy.
Informujemy, iż w celu optymalizacji treści dostępnych na naszej stronie internetowej oraz dostosowania ich do Państwa indywidualnych potrzeb korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych Użytkowników. Pliki cookies mogą Państwo kontrolować za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszej strony internetowej, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż akceptują Państwo stosowanie plików cookies. Potwierdzam, że aktualne ustawienia mojej przeglądarki są zgodne z moimi preferencjami w zakresie stosowania plików cookies. Celem uzyskania pełnej wiedzy i komfortu w odniesieniu do używania przez nas plików cookies prosimy o zapoznanie się z naszą Polityką prywatności.
✓ Rozumiem