Anna Maria Ewa Apolonia Tyszkiewiczówna przyszła na świat w Warszawie 26 marca 1779 r. i pozostała jedynym dzieckiem swoich rodziców – hetmana polnego, a później marszałka wielkiego litewskiego Ludwika i Konstancji z Poniatowskich, bratanicy króla Stanisława Augusta. Spadkobierczyni dużej fortuny, wychowywała się na białostockim dworze swej babki Izabeli z Poniatowskich Branickiej (z rodzicami łączyły ją stosunki dalekie i chłodne), odbierając domowe wykształcenie. Było ono wszakże na tyle głębokie, że w przyszłości Anetkę – bo tak zdrabniano jej imię – uważano za intelektualistkę salonów warszawskich.
Panna Tyszkiewiczówna należała niewątpliwie do nietuzinkowych postaci swego środowiska: nadzwyczaj inteligentna, bystra i złośliwa, cechowała się dobrym gustem oraz trzeźwym i na ogół trafnym sądem rzeczy i ludzi. Gorzej było z urodą, pozostającą w sprzeczności z rzucającym się w oczy seksapilem Anetki. Nie przepadająca za nią Natalia z Bispingów Kicka w swoich – spisanych podczas powstania listopadowego – pamiętnikach wyrażała się bez ogródek: „Mocno garbata, miernie ładna, ostrego dowcipu pani i nieokiełznanej zalotności, do lat trzydziestu nie mogła znaleźć dość odważnego mężczyzny, któren by ją pojął za żonę”. Jeżeli nawet opinia generałowej Kickiej nie należała do obiektywnych, to faktem jest, że Anetka we własnym kręgu nie cieszyła się sympatią. 27 maja 1805 r. w kościele św. Jana w Wilnie poślubiła Aleksandra, syna hrabiego Stanisława Kostki Potockiego. O ile jej stosunki ze świekrem ułożyły się nadzwyczaj dobrze (młoda synowa żywiła dlań gorące przywiązanie, pełne uznania i podziwu), to ze Stanisławową Potocką były one dużo gorsze, a z mężem – szybko zaczęły się psuć. W okresie Księstwa Warszawskiego osobę Anetki łączono z pięknym Arturem Potockim oraz z jej wujem, księciem Józefem Poniatowskim, a później z Karolem Flahaut, poznanym w Warszawie w 1807 r. Rozwód państwa Potockich nastąpił definitywnie w 1821 r., po czym Anetka poślubiła pułkownika Stanisława Dunin-Wąsowicza. Małżeństwo to oznaczało niewątpliwie pewną degradację w społecznej i towarzyskiej pozycji, toteż pułkownikowa – mimo że prowadziła własny salon w stolicy – zeszła z widowni publicznego życia. Rzadziej zajmowali się nią pamiętnikarze, ale były i wyjątki, godne zacytowania: „[...]poszła za Wąsowicza, człowieka wielkiej prawości charakteru. Karnie ją trzymał, nie pod względem zalotności, gdyż ją był wiek już złamał, lecz jej ostremu dowcipowi nie pozwalał nad nikim się pastwić” (Kicka).
Od 1851 r. osiadła z mężem w Paryżu, zupełnie odsunięta od Wielkiej Emigracji i od Hotelu Lambert, z którego gospodarzami żyła w niezgodzie. Wszakże interesowała się dalej polityką, czytała literackie nowości i namiętnie grała na giełdzie. Z 1863 r. pochodzi bodajże ostatnie wspomnienie o pani Wąsowiczowej, skreślone przez wydawcę jej pamiętników, Kazimierza Stryjeńskiego: „[...]uderzył mnie blask jej oczu, które zachowały coś z młodości”. Zmarła w Paryżu 16 sierpnia 1867 r.
Jedyna graficzna podobizna Anny Potockiej-Wąsowiczowej – litografia malarza Floriana Lipińskiego (1812–1882), na podstawie rysunku Johanna Nepomuka Endera (1793–1854), miniaturzysty i portrecisty wiedeńskiego, nosi datę 1836. W niczym niewyróżniających się rysach twarzy blisko 60-letniej, wyłaniającej się z obłoków kobiety, ubranej w koronkowy czepek i spowitej w muślinowy welon, trudno odnaleźć młodzieńczą i żywiołową Anetkę, uwiecznioną na znanym portrecie Josefa Grassiego (1794) i powtarzającej go miniaturze Wincentego Lesseura.