Dla uczczenia zwycięstwa Zygmunta III nad Turkami (mowa o wiktorii chocimskiej 1621 r.) w Rzymie około roku 1629 powstał nadzwyczaj okazały wymiarami miedzioryt (60 x 80, 8 cm), bez żadnych napisów objaśniających, sygnowany w obrębie kompozycji przez francuskiego rytownika Charlesa Audrana zwanego Karl (1594 – 1674) i włoskiego malarza historycznego Antonia Circignani zwanego Pomarancio (ok. 1569/ 1572 – 1629). Ta obfitująca w osiemnaście postaci, a więc dość stłoczona, kompozycja należy do wyjątkowych rzadkości. Wyobraża polskiego władcę w pełnej zbroi i w wieńcu laurowym, siedzącego na wspiętym koniu i uderzającego kopią w strąconego z wierzchowca Turka. Z dwóch stron do triumfującego Zygmunta podbiegają dwaj bojarzy w kajdanach (najprawdopodobniej carowie Szujscy) i dwaj Turcy – wszyscy błagający o zmiłowanie. W głębi oddalają się w panicznej ucieczce dwaj jeźdźcy. Oprócz dwóch grup puttów, rozmieszczonych symetrycznie w dolnych rogach kompozycji, wysoko na obłokach, nad parawanową architekturą unoszą się Sława i Chwała, wskazując na grupę czterech innych puttów dźwigających kartusz z dziewięciopolową tarczą herbową ze Snopkiem w polu sercowym. Sztych sporządzono na dwóch osobnych miedzianych matrycach, a odbitki sklejono następnie w jedną całość.
Autor rysunku lub obrazu – wzoru do sztychu, działający w Wiecznym Mieście Pomarancio nie mógł sportretować polskiego króla z natury, stąd musiał korzystać z pośrednich źródeł ikonograficznych, najlepiej mobilnych, takich jak grafika czy numizmatyka. Istotnie, oblicze Zygmunta III na rzymskim miedziorycie najbardziej przypomina podobiznę władcy na awersie okazałego medalu, bitego w 1611 r. w brązie i złocie z okazji zdobycia Smoleńska. Sztych Audrana – o wielkiej artystycznej wartości – jest być może górną, ilustracyjną częścią tezy, związanej z osobą Jana Mikołaja Smoguleckiego (1610 – 1656), jezuity, matematyka i astronoma, a także późniejszego misjonarza w Chinach, który w 1629 r. ukończył studia filozoficzne w Collegium Romanum w Rzymie (tu należy wyjaśnić, iż teza – zwana też konkluzją lub afiksją – jest rodzajem sztychowanego panegiryku, druku ulotnego, upamiętniającego ważne zdarzenie lub związaną z nim osobę). Omawiana rycina pochodzi ze zbiorów Henryka Poczobuta – Odlanickiego, zamieszkałego po II wojnie światowej na stałe w Wiedniu, następnie zakupiona ok. 1976 r. przez Wacława Dąbka z Warszawy. Od czerwca 2002 r. znalazła się – także drogą zakupu - w graficznej kolekcji Biblioteki Narodowej i jest najprawdopodobniej unikatem w polskich zbiorach.