W roku 1643, w warszawskiej drukarni Piotra Elerta ukazał się Gościniec albo krótkie opisanie Warszawy, dzieło Adama Jarzębskiego, „Muzyka J. K. M. y Budowniczego Uiazdowskiego”. Swój opis Zamku Królewskiego autor zakończył tymi słowy: „Wynidę przez Bramę z Zamku, / I postrzegę z drzewa ganku, / Za niem ogród jest niewielki, / W nim są kwiatki, owoc wszelki, / A krynica tuż przy wieży, / Z której woda w Zamku bieży”. Pomimo lakoniczności przytoczonego opisu, sporządzonego co prawda z autopsji, lecz w nienajlepszej (a właściwie fatalnej) formie wierszowanej, wiemy dziś znacznie więcej o przyzamkowym ogrodzie epoki Wazów.
Kiedy w latach 1621 – 1627, przebudowując Zamek, wzniesiono od strony Wisły potężny mur z dwoma bastionami, musiano też dokonać regulacji samej skarpy. Nierówno pofałdowaną i porośniętą różną roślinnością pochyłość zamieniono w równomiernie nachylony, trawiasty stok ujęty z trzech stron murami. Wówczas to uległ zniszczeniu renesansowy ogród Anny Jagiellonki, z którego pozostało tylko parę drzew z dawnego sadu. Zastosowano rozmaite łączenie wnętrz zamkowych z ogrodem – za pomocą bezpośrednich wejść, czy też okien widokowych lub tarasów. Stosunkowo niewielki teren, jaki pozostał na koronie skarpy, wykorzystano – dzięki sztuce ogrodowej – do maksimum. Okazało się to możliwe także z uwagi na zamiłowania ogrodnicze króla Zygmunta III (który latem w Łobzowie sam sadził drzewa, siał kwiaty i doglądał zamorskich warzyw) i jego siostry Anny Wazówny, nieprzeciętnej miłośniczki ogrodów i protektorki herborystów.
Za panowania Władysława IV i Jana Kazimierza wnętrza zamkowe zespolono z otoczeniem wzniesioną na arkadach galerią, podtrzymującą taras widokowy, na który otwierały się królewskie komnaty (ok. 1640), przez co ogród stał się bardziej wykwintny. Na terenie dawnego sadu, w trójkącie pomiędzy skrzydłem południowo – wschodnim a krawędzią skarpy, założono rabaty kwiatowe między drzewami w formie modnych parterów haftowych, a między nimi ustawiono wolierę – wielką klatką z ptakami (1639), fontannę alabastrową (1650) i fontannę z brązu. Tak więc ogród zamkowy na koronie uregulowanej skarpy był udaną próbą zastosowania wybranych elementów barokowej sztuki ogrodowej na małym skrawku ziemi. Miniaturową właściwie skalę tego ogrodu rekompensował widok z wysokiej skarpy, wykorzystany umiejętnie dzięki tarasom widokowym.