Niezwykle uzdolniony matematyk i architekt, jezuita Stanisław Solski (1622–1701), swoją znajomość z hetmanem i marszałkiem koronnym Janem Sobieskim odnowił we Lwowie wkrótce po 1662 r. Wiosną 1667 r. został kapelanem na jego dworze i spowiednikiem Marii Kazimiery. Przebywał z Sobieskim także w Żółkwi, Ujazdowie i w obozach wojskowych, wywierając znaczny wpływ na charakter religijności małżonków. Na zlecenie Sobieskiego korespondował z Janem Heweliuszem, zamawiając instrumenty naukowe, peryskop i lunety polowe. U boku przyszłego króla pozostawał zapewne do 1670 r., po czym na stałe osiadł w Krakowie jako kierownik budów (praefectus fabricae), związanych z fundacją biskupa Trzebickiego.
Solski był umysłowością nieprzeciętną: znał języki turecki, niemiecki i włoski, podczas swego pobytu w Konstantynopolu dokonał pomiarów egipskiego obelisku i sporządził przerys umieszczonych tam hieroglifów, czym wzbudził podziw Turków. Powracając z misji w Turcji do Warszawy (1660), postanowił – podczas morskiej podróży – skonstruować perpetuum mobile, co zrealizował w rok później, demonstrując hydrauliczną machinę wiecznego ruchu; jej ulepszoną wersję oglądał w stołecznym domu jezuitów król Jan Kazimierz.
Solski wydał w Krakowie w 1690 r. swoje dzieło, a ściślej mówiąc, jego pierwszą część pt. Architekt polski, to jest nauka ulżenia wszelkich ciężarów, wkrótce po trzytomowym podręczniku Geometra polski (1683–1686). Był to pierwszy polski podręcznik praktycznego budownictwa, powstały „dla niedostatku w Koronie naszej umiejętnych dyrektorów i dla nieświadomości rzemieślników”. Autor omówił w nim budowę mechanizmów i urządzeń przemysłowych (młyny wodne, wiatraki, piły wodne i kieratowe, młynki konne i ręczne itp.). Opisał też licznik drogowy swojej własnej konstrukcji. W rozdziale pt. O wodzie zanalizował blisko 30 różnorakich urządzeń hydraulicznych do czerpania, pompowania i podnoszenia wody do zbiorników, tzn.: żurawie i kołowroty studzienne, fontanny (tu reprodukowane), pompy strażackie, zegary wodne, urządzenia do poruszania miechów kowalskich, ciężkich młotów w kuźniach itp. Planował wydanie trzech tomów Architekta (zapewne miał już gotowe materiały), lecz nie ukazały się one drukiem, zapewne z braku funduszów; co gorsza, nie zachowały się także rękopisy. Zamierzenia Solskiego były ambitne: dalsze tomy miały zawierać naukę o pięciu porządkach klasycznych, o budowie i ozdabianiu kościołów, o elementach budowli, o wykonawstwie i budowaniu fortec. Szkoda, że ich nie zrealizowano.
Solski, czynny do końca życia, zmarł na epilepsję w Krakowie i został pochowany w podziemiach kościoła św. św. Piotra i Pawła.