Na rycinie Konrada Götkego stanowiącej frontyspis panegiryku K.J. Wojsznarowicza Parentalis splendor… (Wilno 1647), obok heroizowanych antenatów ukazanych w zbrojach, duchownych oraz przedstawicieli mody stricte sarmackiej, w strojach zachodnioeuropejskich dostrzegamy jedynie trzech przedstawicieli rodu Radziwiłłów: Albrychta Stanisława, Aleksandra Ludwika oraz Bogusława.
Ten ostatni, miłośnik gwaru oręża i zgrzytu pojedynków utrwalony w świadomości historycznej przez pryzmat Trylogii Sienkiewicza, znaczną część młodości spędził na dworze króla Władysława oraz europejskich peregrynacjach, które ugruntowały jego kosmopolityczną orientację. Chrześniak samego Fryderyka V „króla zimowego”, syn Elżbiety Zofii Hohenzollern, pierwsze osiem lat bawił w niemieckiej ojczyźnie matki, m.in. zapewne dlatego czuł się zawsze bardziej księciem cesarstwa rzymskiego niż obywatelem Rzeczypospolitej. Choć ubierany przez stryja w dołomany i ferezyjki podszyte sobolami, „wychowaniem i religią, więcej się zbliżał do cudzoziemców, aniżeli do rodaków; zdaje się że z mlekiem matki wyssał większe przywiązanie do Niemców, którym wiernie służył i większe przysługi okazał, aniżeli ojczyźnie.[...] Zdaje się atoli, że gościem chciał tylko być w Polsce” – przypuszczał Edward Kotłubaj. Nie zachowały się niestety portrety z wczesnej młodości księcia, autorstwa m.in. Lucasa Vostermanna i Michaela van Mierevelta (być może do jednego z nich odnosi się wzmianka w Regestrze rzeczy ruchomych pozostałych po śmierci X. Władysława Dominika Zasławskiego, wojewody krakowskiego (1656), Archiwum Państwowe w Krakowie, Oddział na Wawelu, Archiwum Sanguszków rkps 154).
W badanych przez M. Matušakaitė inwentarzach księcia Bogusława spisanych w Królewcu, gdzie znalazła się duża część skarbów Radziwiłłów, podstawowy moduł stroju, najczęściej należący do drugiej ćwierci wieku, określany jest jako niemiecki. Komplet tworzyła odzież wierzchnia nazywana suknią, kabaty i wykonane z tej samej tkaniny pludry, czasem kamizele. Prawie we wszystkich „garniturach” wspominane są ukośnie przez ramiona idące pendenty („akselbanty”), do których mocowano broń. O dążeniu do maksymalnego dopasowania elementów kostiumu świadczą nierzadko załączane do nich rękawice, a nawet zharmonizowane kolorystycznie pończochy. Z odzieży wierzchniej najczęściej spotykamy wzmianki o płaszczach; obok skromniejszych sukiennych, również tych bardziej galowych, jak okrycie z czarnego haftowanego aksamitu wykończonego koronkami albo nazywany niemieckim płaszcz z ceglanego atłasu z taką samą podszewką, całkowicie obszyty srebrnym pasamonem i srebrną blaszką.
Rysunek z Ermitażu, czy portret z kolekcji wilanowskiej, wreszcie inne konterfekty księcia przekonują nas o słabości Radziwiłła do bogato trefionych peruk, symbolu francuskiego szyku epoki Ludwika XIV. Liczne wzmianki w Autobiografii przywołują obraz awanturnika, który z powodu licznych pojedynków i skandali nierzadko musiał przybierać postawę incognito. Zazwyczaj niezwykle oszczędny, uległ namowom narzeczonej Anny Marii Radziwiłłównej co do bogatych strojów weselnych. Zgodził się, by księżniczka „ogon w sukni nosiła”, zamawiając kreację w samym Paryżu „bardzo à la mode”, sam zaś porzucił pomysł wystąpienia w kalwińskiej czerni, zobowiązawszy się postarać o „pstrą suknię, żebym był jako dzięcioł” – jak to z przekąsem ujął w liście z 24 października 1665 roku.
Il.:Portret Bogusława Radziwiłła, Muzeum Pałac w Wilanowie, fot. W. Holnicki.