Dwaj pierwsi polscy Wazowie byli silnie związani ze styryjską linią Habsburgów. Przejawiało się to nie tylko układami politycznymi, ale także trzema austriackimi żonami. Pożycie małżeńskie Zygmunta III układało się znakomicie, za to małżeństwo jego następcy już o wiele gorzej.
Cecylia Renata urodziła się w Grazu 16 lipca 1611 roku. Rodzicami przyszłej żony Władysława IV byli: arcyksiążę Ferdynand i Maria Anna Bawarska. Kiedy miała pięć lat osierociła ją matka, a jej dalszym wychowaniem zajęła się troskliwa macocha Eleonora Gonzaga. Młoda Habsburżanka, poddana wpływom jezuitów, wyrosła na gorliwą katoliczkę. Odebrała także staranne wykształcenie i swobodnie posługiwała się prócz niemieckiego, włoskim i łaciną. Przejawiała zamiłowanie do prac gospodarskich, a także do strzelania. Jak każda Habsburżanka odznaczała się posłuszeństwem oraz była ściśle związana z rodziną i podporządkowana jej interesom.
Kiedy Cecylia Renata miała piętnaście lat, po raz pierwszy spotkała swego przyszłego męża. Trzydziestojednoletni królewicz Władysław zawitał do Wiednia w ramach swojej kawalerskiej podróży po Europie. Choć już wówczas zamyślano o wydaniu którejś z Habsburżanek za królewicza, to odłożono te plany wobec niepewnej sytuacji polskiego Wazy. Sprawa stała się aktualna po elekcji Władysława na polski tron. Jednak król Polski początkowo nie chciał wiązać się z Habsburżanką. Licząc, że po śmierci władcy Szwecji Gustawa Adolfa uda mu się odzyskać szwedzki tron, chciał poślubić wdowę po nim lub którąś z protestanckich księżniczek niemieckich. Plany te jednak zakończyły się fiaskiem, wobec czego postanowił silniej związać się z rodziną matki. Zamiary te zyskały poparcie papieża i króla Hiszpanii, toteż wkrótce zawarto traktat familijny, którego przypieczętowaniem miało być małżeństwo Władysława IV z Cecylią Renatą.
Po królewską wybrankę ruszyło poselstwo, na czele którego stał Jan Kazimierz. On też 15 sierpnia 1637 roku w Wiedniu zawarł ślub per procura z Habsburżanką. Jeszcze tego samego miesiąca królewska wybranka przybyła do Krakowa. Uroczysty ślub, koronacja i wesele odbyło się w Warszawie. Wydarzenie to było o tyle wyjątkowe, że był to pierwszy królewski ślub, wesele i koronacja królowej w nowej stolicy państwa.
Monarcha nie był zbyt zadowolony z urody żony. Na dodatek królowa nie umiała sobie zaskarbić miłości męża. Była wyniosła i hołdowała nielubianej przez monarchę surowej etykiecie. Choć z drugiej strony, zarówno władcy, jak i jego polskim poddanym schlebiały koligacje rodzinne królowej. Uznanie budziło także zamiłowanie do polowań oraz takt i nie wtrącanie się do polityki.
Pożycie pary królewskiej nie było zbyt udane. Wpływ na ten stan rzeczy miały królewskie amory i zły stan zdrowia. Niedomagania i ataki ostrego bólu źle znosił i „wołaniami i spękaniami pokoje napełniał”. Podczas ataków choroby był nieprzyjemny dla otaczających go ludzi, w tym dla swej małżonki. Wśród królewskich bólów przeszła pierwsza ciąża królowej. Na moment rozwiązania cierpiący bóle monarcha czekał w sąsiedniej komnacie. Świadkowie zdarzenia twierdzili, że królowa, w porównaniu z mężem, urodziła niezwykle cicho. Dzieckiem, które przyszło na świat, był Zygmunt Kazimierz. Władca cieszył się z narodzin syna, a widząc go po raz pierwszy, rzekł: „Witaj gościu nowy, gościu pożądany”.
Urodziny syna tylko w niewielkim stopniu poprawiły relacje między małżonkami. Potęgowały się one wskutek różnicy charakteru pary monarszej, ale także kłopotów dnia codziennego. Król był zadłużony, a nie posiadając odpowiednich dochodów, niekiedy nie był w stanie zapewnić środków na utrzymanie dworu, a nawet na jedzenie. Monarcha musiał wtedy zadowalać się skromnym posiłkiem, a dworzanie stołowali się u zaprzyjaźnionych mieszczan. Boleśnie odczuwała ten fakt królowa, która także nie cechowała się zdolnościami gospodarskimi.
Inną przyczyną niesnasek było niezrozumienie polskich realiów przez królową oraz ścieranie się dwóch dworskich koterii. Przeciwnikiem władczyni był zwłaszcza marszałek nadworny koronny Adam Kazanowski oraz bracia Denhoffowie. Wyrazem bezsiły Cecylii Renaty była nominacja wojewody sieradzkiego Kaspra Denhoffa na marszałka jej dworu. Na nic się zdały gwałtowne protesty spokojnej zazwyczaj królowej. Musiała przełknąć gorzką pigułkę i tolerować wokół siebie wrogiego magnata. Niekiedy także sama potrafiła przysporzyć sobie wrogów. Tak było np. z kanclerzem litewskim Albrychtem Radziwiłłem, który obraził się na królową po tym, jak ta podniosła mu czynsz dzierżawny ze swoich dóbr.
Drobnych upokorzeń nie szczędziła jej także rodzina, jak to miało miejsce podczas wizyty pary monarszej w Austrii w 1638 roku. Wyjazd ten podyktowany był chęcią podreperowania królewskiego zdrowia w Baden oraz pertraktacji z cesarzem. Podczas wizyty doszło do kilku zgrzytów, które zabolały zarówno Władysława IV, jak i jego żonę. Para monarsza otrzymała nie najlepsze apartamenty w cesarskim pałacu, a cesarz i cesarzowa podkreślali swą wyższość nad polską parą monarszą. Wstydem napawało ją także postępowanie polskich magnatów. Podczas jednej z uczt doszło do bijatyki Kazanowskiego z marszałkiem koronnym Łukaszem Opalińskim. „Oto się Polacy popili jak świnie” – skomentował to złośliwie cesarz.
Płaszczyzną, na której para monarsza dobrze się rozumiała, były zainteresowania artystyczne. Cecylia Renata przyczyniła się do powiększenia galerii obrazów. Lubiła słuchać koncertów słynącej z wysokiego poziomu orkiestry Wazów. Chętnie także oglądała przedstawienia teatralne. Doglądała prób, aktorów, a nawet osobiście uczestniczyła w przedstawieniach teatralnych.
Królowa nie wtrącała się do polityki. Popierała jednak niektóre działania męża. Tak było chociażby w wypadku prób ustanowienia przez monarchę Orderu Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny. Bezskutecznie wspierała go także w próbach nakłonienia Jana Kazimierza, by nie wstępował do zakonu jezuitów. Królowa zmarła tuż po urodzeniu martwej córeczki w dniu 24 marca 1644 roku, w wyniku komplikacji po porodzie. Liczyła zaledwie 33 lata.