Charles’a de La Haye’a należy zaliczyć do grona najlepszych rytowników aktywnych w II połowie XVII w. na terenie Rzeczypospolitej. Dotarł tu już doświadczony, doskonale potrafiący wykorzystać zalety technik, w których pracował: głównie miedziorytu i akwaforty, ale też nowej jeszcze mezzotinty.
Ten urodzony w 1641 r. w Fontainebleau artysta pierwsze nauki pobierał zapewne we Francji. Ostatecznie jako rytownika ukształtował go jednak Rzym, w którym pracował od lat 60. XVII w. Nie znamy powodów, które skłoniły Charles’a de La Haye’a do wyjazdu z Francji. Można tylko przypuszczać, że młodemu artyście trudno było znaleźć odpowiednie zatrudnienie w bardzo silnym i licznym środowisku rytowników (czynnych tam w tamtym czasie) lub że skusiła go wizja nauki i pracy w jednym z najważniejszych ośrodków artystycznych Europy. W Wiecznym Mieście Charles spędził około 20 lat życia, pracując tu do połowy lat 80. XVII w., a potem jeszcze od około 1701 do 1705 r. W Rzymie de La Haye znalazł zatrudnienie w warsztacie graficznym rodziny Rossich (de Rubeis) – prężnej firmie wydawniczej specjalizującej się w produkcji druków ulotnych oraz w grafice reprodukcyjnej sprzedawanej w formie pojedynczych rycin i wydawnictw albumowych. Pracowało dla niej wielu rytowników nie tylko włoskich, ale też francuskich, flamandzkich i, w mniejszej już liczbie, holenderskich. Na podstawie drukowanych inwentarzy wydawanych przez Rossich można stwierdzić, że de La Haye wykonał dla nich około 50 płyt miedziorytniczych, powtarzając kompozycje innych mistrzów, przede wszystkim: Cira Ferriego (Maria z Dzieciątkiem i świętymi: Katarzyną, Agnieszką i Dorotą, Maria z Dzieciątkiem ukazująca się św. Filipowi Nereuszowi, Koriolan), Pietra da Cortony (Perseusz, Pokój Wenus – freski z Palazzo Pitti we Florencji) i Giovanniego Francesca Romanellego. W Rzymie de La Haye wykonywał również ryciny portretowe, z których dziś znamy trzy przedstawiające Wincentego à Paulo, Domenica Marchettiego i nieznanego kardynała.
W latach 80. XVII w. powstały ryciny Charles’a de La Haye’a wyraźnie związane z Francją – portrety faworyty Ludwika XIV Marie-Angélique de Scorraille de Roussille, duchessy de Fontanges (ujęcie w popiersiu profilem), oraz aktora i dramatopisarza Jeana Crosniera (w ujęciu do pasa). Szczególnie to drugie dzieło warte jest odnotowania, bowiem, co dość wyjątkowe w twórczości de La Haye’a, który większość prac wykonywał, korzystając z pomysłów innych artystów (głównie malarzy), tym razem rysunek wykonał sam (z modela ad vivum), co zostało odnotowane w sygnaturze ryciny. Wizerunek Jeana Crosniera de La Haye uzupełnił o kaduceusz i lirę, przedstawienia odnoszące się do profesji portretowanego, zaś umieszczona u dołu inskrypcja kieruje widza ku jego dziełom.
Trudno jednoznacznie rozstrzygnąć, gdzie – czy jeszcze w Rzymie, czy może w Paryżu –powstało 17 bardzo dobrej klasy akwafort wykonanych przez Charles’a de La Haye’a według rysunków Raymonda Lafage’a. Prace te mają zupełnie odmienny charakter od pozostałych dzieł rytownika i ujawniają, że umiejętnie posługiwał się on również tą techniką graficzną. Ryciny Charles’a de La Haye’a zostały zamieszczone w albumie poświęconym Raymondowi Lafage’owi, do którego inne grafiki wykonali: François Ertinger, Charles Simonneau, Gérard Audran, Cornelis Marinus Vermeulen. O pamięć po zmarłym malarzu zadbał Jan Vander Bruggen, ale zapewne i twórcy akwafort należeli do kręgu przyjaciół Lafage’a. Album został opublikowany w oficynie Gerarda Valcka w Amsterdamie z przywilejem Republiki Holandii. Akwaforty wykonane przez Charles’a de La Haye’a powtarzają przede wszystkim religijne kompozycje Lafage’a (Chrystus i Samarytanka, Święta Rodzina, Anioł z Tobiaszem, Stygmatyzacja św. Franciszka, Koronacja Marii, Odpoczynek podczas ucieczki do Egiptu, Święta Rodzina ze św. Janem – dwie kompozycje, Pokłon pasterzy, Jozue zatrzymujący słońce, Józef opowiadający swoje sny, Ukrzyżowanie, Figura św. Bibiany według Berniniego). Poza tymi de La Haye wykonał również: Alegoryczny autoportret Lafage’a, Chronosa unoszącego Prawdę, Satyra i nimfę oraz Salmacis i Hermafrodytę.
Chociaż niewykluczone, że po okresie pracy w Rzymie de La Haye wrócił do Francji, to jego pobyt tam nie trwał zapewne zbyt długo. Kolejnym miejscem jego działalności stała się Rzeczpospolita. Przypuszczenia, że tym razem wyjechał z Francji z powodów religijnych, nie znajdują potwierdzenia. Bardziej prawdopodobne wydaje się, że otrzymał intratną propozycję zawodową. Charles de La Haye został zatrudniony jako wykonawca rycin do dzieła Jana Heweliusza. Astronom już na początku lat 80. XVII w. poszukiwał za granicą rytownika, który na podstawie rysunków współpracującego z nim gdańskiego malarza Andreasa Stecha wykonałby ryciny do Uranografii. Sam obdarzony talentem bardzo dbał o plastyczną oprawę swoich dzieł. Według rysunków Stecha, który był głównym inwentorem gdańskich prac francuskiego rytownika, ten wykonał frontyspisy do monumentalnego dzieła Heweliusza Prodromus astronomiae wydanego razem z Catalogus fixarum i Firmamentum Sobiescianum w latach 1687–1690. Te rozbudowane alegoryczne kompozycje ukazują znaczenie i miejsce astronomii i astronomów. Frontyspis do Prodromus astronomiae przedstawia Uranię siedzącą za okrągłym stołem w dużej sali przykrytej sklepieniem-firmamentem usianym gwiazdami. Towarzyszą jej tworzący synodus astronomorum, jak chce napis umieszczony w kartuszu na belkowaniu budowli, Ptolomeusz, Uług Beg, Tycho Brahe, Wilhelm, landgraf heski, Heweliusz i Giovanni Battista Riccioli. Nad głowami astronomów, na tablicach zawieszonych na ścianach, widnieją ich życiowe dewizy, a na wieńczącym budowlę tarasie inni prowadzą obserwacje nieba. Na frontyspisie Firmamentum Sobiescianum do tronującej Uranii, której towarzyszą putta (planety) i wielcy astronomowie, nad którymi wzlatują putta trzymające opatrzone inskrypcjami karty i banderole, zbliża się pochylony Heweliusz trzymający sekstant i tarczę symbolizującą odkryty gwiazdozbiór – Scutum Sobiescianum. Przed Heweliuszem na chmurze leży księga z napisem Catalogus fixarum i długi zwój z inskrypcją, w której ten swoje dzieło ofiarowuje i powierza sądowi Uranii i zgromadzonych astronomów. Za Heweliuszem podążają zwierzęta, których nazwy posłużyły do nazwania konstelacji, a w dolnym prawym rogu, wzorem wielu dzieł powstających w Gdańsku w II połowie XVI i w XVII w., ukazana jest panorama miasta aktualizująca alegoryczne przedstawienie ukazane na karcie. Wspaniały album Firmamentum Sobiescianum zawiera 54 mapy z konstelacjami i dwie mapy północnej i południowej półkuli nieba, które według rysunków Heweliusza i Stecha wykonał Charles de La Haye. Francuz był już jednym z ostatnich rytowników zatrudnionych przez zmarłego w 1687 r. astronoma, dla którego w różnych okresach jego aktywności pracowali: Jeremiasz Falck, Frans Allen, Lambert Visscher, Johann Benssheimer (Benßheimer) i Isaac Saal, którego Heweliusz sam sprowadził z Holandii.
Poza rycinami do dzieł Heweliusza, de La Haye wykonał dla gdańskich zleceniodawców kilka rycin portretowych, przeznaczonych do publikowanych mów pogrzebowych. Wizerunki przedstawiające miejscowych patrycjuszy: Carla Ehlera (zm. 1686), Johanna Gabriela Schmiedta (zm. 1687), pastora kościoła św. Barbary Friedricha Söhnera (zm. 1687) i Friedricha Büthnera (zm. 1701) powstały na podstawie rysunków Andreasa Stecha, który w kolejnych pracach tego typu, także wykonywanych przez innych rytowników, powtarzał ten sam schemat przedstawienia, umieszczając popiersie portretowanego w imitującym kamień obramieniu – owalnej ramie ustawionej na cokole. Francuskiemu rytownikowi, dzięki umiejętnemu wykorzystaniu walorów użytej techniki – miedziorytu – udało się doskonale przekazać indywidualne cechy portretowanych. Charakterystykę modeli uzupełniły napisy umieszczone na: ramie, cokole wydzielonym w dolnej części ryciny i prostokątnym tle, które dzięki odpowiedniemu „wycięciu” liter bądź szrafowaniu również sprawia wrażenie kamiennego. Inskrypcje umieszczone na cokołach mają charakter epitafijny, zatem portrety można uznać za papierowe pomniki zmarłych.
Z rozbudowanej inskrypcji artyści zrezygnowali jedynie w portrecie doktora medycyny Johanna Gabriela Schmiedta. Na ukazującej go rycinie poza sygnaturami malarza i rytownika znalazła się tylko skromna informacja o zmarłym – jego imiona, nazwisko i profesja. Znacznie szerzej został on zaprezentowany na drugiej rycinie zamieszczonej w tym samym poświęconym mu druku pogrzebowym – Programma in funere Johannis Gabrielis Schmiedii – opublikowanym w 1687 r. w gdańskiej oficynie Davida Friedricha Rhetego. Jak głosi inskrypcja umieszczona w dolnej części karty, ukazano na niej MONUMENTUM IN TEMPLO S. STEPHANO HELMSTADII DICATO ERECTUM. Podstawę kompozycji ryciny stanowią dwa elementy – owalna tablica inskrypcyjna i umieszczony nad nią portret Schmiedta osadzony w ramie ukształtowanej z palmowych liści, powtarzający ujęcie z samodzielnej ryciny portretowej zamieszczonej w publikacji. Poniżej tablicy inskrypcyjnej ukazany jest wazon ze zwiędłymi tulipanami, a po jego bokach leżą dwie otwarte księgi. Na lewej zapisano imię HIPPOCRATES, na prawej EUCLIDES – inskrypcje identyfikujące ich autorów lub dziedzinę wiedzy, którą ci reprezentują, a także wskazujące na profesję i zainteresowania zmarłego. Do nich także odnoszą się otaczające tablicę inskrypcyjną instrumenty zawodowe i naukowe. Wyżej, po bokach portretu, geniusz z wieńcem laurowym na głowie i inskrypcją VIRTUTIS PRAEMIUM oraz szkielet określony jako VANITAS zdają się walczyć o laurowy wieniec wieńczący wizerunek zmarłego. Jeszcze wyżej, ku koronie, podtrzymywanej przez rękę, opromienionej światłem spływającym zza chmur i zwieńczonej napisem AETERNITAS, wzlatują dwa putta. Lewe dmie w trąbkę, pod którą na sztandarze widnieje napis VIVAT, prawe wskazuje na koronę i zdaje się wypowiadać towarzyszące mu słowa PLUS ULTRA. Rozbudowana, alegoryczna kompozycja pomnika Schmiedta odpowiada tendencjom, jakie możemy obserwować w sztuce sepulkralnej połowy XVII w. i przypomina niektóre gdańskie epitafia (Konstantina Ferbera, 1646, i rodziny Guldensternów, 1651; oba w kościele NMP).
Dwie ryciny duetu Stech i de La Haye – portretowa i heraldyczna – zostały umieszczone w Leich = Predigt bey der Leich = Begängnüss des Carol Ehlers, opublikowanym w 1686 r. w Gdańsku kazaniu pastora Constantina Schütza, wygłoszonym na pogrzebie Carla Ehlera. Sam portret sposobem ujęcia nie różni się od pozostałych wykonanych przez obu artystów. Druga rycina z wyobrażeniem herbu Ehlerów prezentuje typ ilustracji popularny w gdańskich drukach pogrzebowych. Ustawiony na postumencie herb z labrami i klejnotem ujmują bujne gałązki laurowe, a całość wieńczy laurowa girlanda. Zarówno sama kompozycja – umieszczenie herbu na cokole – jak i otoczenie go laurem ma gloryfikować zmarłego i jego rodzinę.
Zgodnie z sygnaturą zamieszczoną na rycinie de La Haye jest także autorem portretu Michaela Engela – zmarłego w 1688 r. pastora gdańskiego kościoła św. Trójcy. W stosunku do innych wizerunków gdańszczan ujęcie modela zostało nieco zmodyfikowane. Michael Engel został ukazany w półpostaci, z jedną ręką wspartą na książce i drugą przyciśniętą do piersi. Chociaż autor pierwowzoru ryciny nie został na miedziorycie odnotowany, to jeśli nie był nim Stech (czego nie można wykluczyć), to do dzieł tego malarza wyraźnie nawiązał. Takie samo upozowanie modela pojawia się chociażby w wykonanych na podstawie rysunków Stecha portretach Johanna Neunachbara (ryt. Jacob Sandrart) i Michaela Falcka (ryt. Isaac Saal). Warto zaznaczyć, że przedstawienia Michaela Engela nie cechuje ta sama wewnętrzna siła, jaką dostrzegamy w pozostałych portretach gdańszczan wykonanych przez Charles’a de La Haye’a, a rycina jest bardziej schematyczna.
Kontakty z Gdańskiem i Stechem de La Haye utrzymał także po przeniesieniu się w końcu lat 80. XVII w. (zapewne w 1689 r.) do Warszawy. Tu powstał frontyspis do Beschreibung aller Kirchen-Gebäude in der Stadt Dantzig – opublikowanego w 1695 r. dzieła budowniczego i historyka architektury Barthela Ranischa. Ta ciekawa kompozycja Francuza – jak można wnosić z sygnatury: Carol.’ de la Haye fecit., samodzielna – przedstawia arkadę, przez którą dostrzegamy wnętrze budowli przykrytej sklepieniem gwiaździstym. Pod arkadą widnieje dekorowana liśćmi akantu owalna tablica z wypisanym tytułem publikacji. Wieńczy ją ustawione w muszli popiersie ujęte laurowymi gałązkami. Poniżej tablicy dwa lwy depczące narzędzia budowniczego przytrzymują herb Gdańska. W górnej części ryciny na tle łuku arkady ukazany jest ukoronowany Orzeł trzymający berło i tarczę. Ten element kompozycji dodatkowo określa miejsce i czas powstania dzieła – okres rządów Jana III Sobieskiego. Tarcza trzymana przez orła odnosi się do Janiny – herbu Sobieskiego, ale w zaprezentowanej redakcji – uzupełniona o znak krzyża przepleciony z literą S – jest wyobrażeniem odkrytego przez Heweliusza gwiazdozbioru Scutum Sobiescianum tylko wzbogaconym o literę S, dodatkowo wskazującą na władcę. Na filarach arkady zostały ustawione putta trzymające karty i przyrządy miernicze. Lewy przytrzymuje kartę z planem trójnawowej, sześcioprzęsłowej świątyni i liniał, prawy – rzut przęsła sklepienia gwiaździstego i cyrkiel. Trzymane przez putta karty zapowiadają zawartość pracy, w której gdański budowniczy przedstawił wyjątkowe jak na XVII-wieczną publikację naukowe zainteresowanie konstrukcją budowli gotyckiej. Miedzioryty zamieszczone w tym opisującym gdańskie kościoły dziele były wspólną realizacją Ranischa i pracujących w mieście rytowników. Część miedziorytów ukazujących plany i widoki świątyń wykonali na podstawie rysunków Ranischa: Johann Michael Gockheller i Johann Benssheimer. Na części rycin z sygnaturą Ranisch Delin., a więc wykonanych według rysunków budowniczego nazwiska rytowników nie zostały odnotowane. Jeszcze inne (większość ukazujących plany sklepień i wykresy żeber, poza tymi z kościoła Dominikanów) noszą sygnaturę Ranisch fecit. i zapewne zostały wykonane przez samego budowniczego.
W Warszawie de La Haye rozpoczął współpracę z królewskim malarzem Jerzym Eleuterem Szymonowiczem Siemiginowskim, którego mógł poznać jeszcze w Rzymie, gdzie ten, wysłany przez króla Jana III, pobierał nauki w Akademii św. Łukasza.
Obu artystów łączyły nie tylko więzy zawodowe. Żona Siemiginowskiego (Karolina Guerquin) była matką chrzestną syna rytownika, a sam malarz podawał do chrztu z żoną Charles’a de La Haye’a. Obaj przebywali, pracowali, o ile nie mieszkali, w Pałacu Kazimierzowskim w Warszawie – wówczas rezydencji królewicza Jakuba Sobieskiego. Jako wykonane w tym miejscu Francuz sygnował niektóre swoje dzieła. Na podstawie niektórych adresów wydawniczych umieszczonych na jego rycinach można wnosić, że część prac sam wydawał i sprzedawał.
Siemiginowski był głównym inwentorem prac wykonywanych przez Charles’a de La Haye’a w Warszawie, który powtarzał w swoich dziełach zarówno rysunki, jak i obrazy malarza.
Najważniejszym zleceniodawcą obu artystów był król Jan III Sobieski. Spod rylca Charles’a de La Haye’a wyszły trzy wizerunki władcy – portret konny i dwie redakcje (tzw. duża i tzw. mała) wizerunku w popiersiu. Chociaż typ wizerunku w obu redakcjach jest zbliżony – popiersie w owalnej ramie osadzonej na cokole – to różni je zestawienie poszczególnych elementów, ich proporcje i antykizujący strój króla. W redakcji dużej na tzw. pteryges umieszczone są symbolizujące moc i siłę modela główki lwów, w redakcji małej na spiętej na ramieniu lamparciej skórze umieszczony został Orzeł z Janiną, czym silniej zaznaczono wątek heraldyczny, obecny w obu redakcjach dzięki pięciopolowemu, ukoronowanemu herbowi umieszczonemu na osi, na tle cokołu. Duża redakcja portretu króla powstała około 1690 r. i była dedykowana królowej Marii Kazimierze. Mała, późniejsza, z 1692 r., nie tylko rytowana, ale także wydana przez Charles’a de La Haye’a, została włączona do dwóch publikacji: opublikowanej w Krakowie w 1692 r. pracy Andrzeja Grzegorza Krupeckiego Quaestio juridica de immunitate ecclesiastica i wydanego w Lipsku dzieła Heinricha Anselma von Zieglera und Kliphausena Täglicher Schau-Platz der Zeit.
Wizerunek króla w małej redakcji przypomina wyobrażenie władcy na jego, wykonanym około 1690 r., konnym portrecie na tle bitwy pod Wiedniem, zwanym Apoteozą Jana III. Ten sygnowany Humill. Subditus Georgius Eleuter Invenit et delineavit i C. de la Haye Sculp. et excudit Varsaviae konny portret króla, niezwykle ważny w ikonografii władcy, bo inicjujący ten typ przedstawienia, Siemiginowski opracował, wykorzystując wzory francuskie i antyczne dobrze znane obu artystom. Inspiracją były konne przedstawienia Ludwika XIV i wizerunek cesarza Trajana z Łuku Konstantyna. Rycina, podobnie jak obie redakcje wizerunku popiersiowego, cieszyła się dużym powodzeniem i doczekała licznych, nie tylko graficznych, powtórzeń.
Z Sobieskimi związane są także jeszcze inne dzieła Charles’a de La Haye’a. Rytownik był autorem zaginionego dziś, pochodzącego ze zbiorów Załuskich, a jeszcze w 1933 r. przechowywanego w Bibliotece Narodowej, wizerunku królowej Marii Kazimiery, a także rycin heraldycznych – stron tytułowych dwóch druków dedykowanych królowi i królowej, wydanych w 1693 r. w oficynie Mikołaja Aleksandra Schedla w Krakowie. Orzeł z herbem Janina został zamieszczony w pracy jezuity Vincentiusa Bruna z Rimini Skarbnica tajemnic Boskich, abo Rozmyślania Żywota y Męki Pana y Boga naszego Jezusa Chrystusa, opublikowanej w polskim przekładzie Stanisława Józefa Forzoniego, dedykowanym Janowi III. Drugie dzieło tego samego autora – Delicye Nieba i Ziemie abo Rozmyślania obiasnione o Siedmi osobliwszych Uroczystościach – także w przekładzie Forzoniego, tym razem dedykowane Marii Kazimierze, zostało ozdobione ryciną z orłem i herbem d’Arquien.
Funkcję stron tytułowych pełniły także dwa inne miedzioryty Charles’a de La Haye’a wykonane w Warszawie. Rycina ukazująca wnętrze katedry w Poznaniu z obradami synodu prowincjonalnego posłużyła jako rycina tytułowa do opublikowanego w Warszawie w 1689 r. dzieła Stanisława Jana Witwickiego Synodus Posnaniensis Post gloriosam Alexandrii VIII Pontificis. Natomiast przedstawienie obrad sejmu otwiera opublikowane także w Warszawie w 1694 r. dzieło Mikołaja Chwałkowskiego Effata Regum Poloniae. Źródłem inspiracji dla tej oficjalnej, ukazującej system rządów w Rzeczypospolitej ryciny, mogły być wcześniejsze, pochodzące jeszcze z pierwszej ćwierci XVII w. przedstawienia ukazujące obrady sejmu.
Ostatnią pracą związaną z rodziną królewską wykonaną przez Francuza, także według rysunku Siemiginowskiego, była propagandowa, alegoryczna rycina ukazująca Jakuba Ludwika Sobieskiego jako uosobienie wolności. Zamówiona przez królewicza w okresie jego starań o tron Rzeczypospolitej rycina została zamieszczona przed kartą tytułową XVI-wiecznego traktatu politycznego Stanisława Orzechowskiego Subditus fidelis opublikowanego w Warszawie w 1698 r. Rycina ukazuje ukoronowanego Jakuba siedzącego na tronie, na tle kotary i pod baldachimem z napisem LIBERTAS. Królewicz ubrany w zbroję i płaszcz trzyma miecz i księgę. Alegoryczną treść dzieła uzupełniają inskrypcje umieszczone na kartuszach i na architektonicznych elementach budowli – tle przedstawienia. W okresie walk o rządy w Polsce po śmierci Jana III powstało jeszcze jedno dzieło Charles’a de La Haye’a – portret, na którym uwieczniony został francuski pretendent do tronu François-Louis de Bourbon-Conti.
W czasie pobytu w Warszawie de La Haye pracował nie tylko dla króla, ale także innych zleceniodawców. Jeszcze w 1694 r. na zamówienie prymasa Michała Radziejowskiego Siemiginowski wykonał projekt tzw. Tezy ze Świętą Lipką, który Francuz przekształcił na grafikę. Podstawą kompozycji ryciny jest monumentalna architektura przypominająca wnętrze świątyni, której kolebkowe sklepienie wspiera się na belkowaniu podtrzymywanym przez kolumny. Na każdej z nich, w medalionach, umieszczone są wizerunki kolejnych biskupów warmińskich. Dwaj ostatni – Jan Stanisław Zbąski i jego poprzednik prymas Michał Radziejowski – stoją we wnętrzu, dyskutując między sobą. Przed nimi, w pewnym oddaleniu, ale na pierwszym planie ryciny ukazany jest przyklękający młody Stanisław Hozjusz (późniejszy biskup poznański), autor tezy poświęconej Matce Boskiej w Świętej Lipce, której wizerunek umieszczony jest w głębi kompozycji. Liczne inskrypcje, charakterystyczne dla tego gatunku dzieł graficznych kierowanych do protektorów autora filozoficznej rozprawy, z wielką umiejętnością wplecione w kompozycję Tezy przez Siemiginowskiego, wyjaśniają między innymi, że ukazana na rycinie budowla to symboliczne wyobrażenie diecezji warmińskiej, z jej głównym sanktuarium Świętą Lipką.
Georgius Eleuter in: et pinxit. taką sygnaturę nosi mezzotinta przedstawiająca biskupa warmińskiego Jana Stanisława Zbąskiego, podczas gdy przy nazwisku de La Haye’a pojawia się fecit Varsaviae. Portret Zbąskiego wykonany przez rytownika na podstawie obrazu lub malowanego szkicu Siemiginowskiego mógł powstać przy okazji prac nad Tezą ze Świętą Lipką. Posadowiony na cokole i umieszczony w owalnym laurowym wieńcu popiersiowy wizerunek biskupa ujmują dwaj, usadzeni po bokach cokołu, geniusze trzymający tarcze herbowe (biskupa i diecezji warmińskiej), pastorał i miecz – znaki duchowej i świeckiej władzy biskupa warmińskiego. Symbolikę odnoszącą się do dwóch zakresów władzy portretowanego biskupa uzupełniają dwa putta trzymające biskupią infułę i książęcą mitrę, wzlatujące ponad figurami geniuszy. Treść ryciny wzbogacają dwie inskrypcje – jedna, dedykacyjna, umieszczona jest na cokole, druga wypisana na wstędze oplatającej laurową ramę portretu zawiera odnoszący się do biskupa cytat z księgi Mądrość Syracha: Magnus secundum Nomen suum. Maximus in Salutem Electorum Dei. Ecclesiast. 46. Jego imię Joannes zapisane obok lewego geniusza zdaje się rozpoczynać cytat.
Dodatkiem do tezy filozoficznej, bronionej w 1699 r. w Akademii Wileńskiej przez Andrzeja Wołodkowicza (Canones ex uniwersa philosophia) był wykonany według inwencji Siemiginowskiego przez Charles’a de La Haye’a wizerunek biskupa Konstantego Kazimierza Brzostowskiego herbu Strzemię, zbliżony nieco do wspomnianego wcześniej przedstawienia biskupa Zbąskiego. Wpisując się w konwencję portretu ukazującego modela w popiersiu, oba wizerunki zostały rozbudowane o uzupełniające kompozycję i treść przedstawienia alegoryczne. W przypadku portretu Brzostowskiego jego prezentację uzupełniają nie tylko putta trzymające insygnia biskupie i książęce, księgi, banderole z napisami i herb, ale także owieczki umieszczone po bokach cokołu, na którym umieszczona jest inskrypcja rozpoczynająca się od słów PASTORI SUO. Portret biskupa Brzostowskiego – ostatnie znane dziś wspólne dzieło Siemiginowskiego i Charles’a de la Haye’a – dowodzi, że współpraca malarza i rytownika trwała także po śmierci Jana III i przegranej królewicza Jakuba w staraniach o tron Rzeczypospolitej, kiedy obaj stracili dotychczasowych opiekunów.
Nie jest datowana, ale można przypuszczać, że także została wykonana w Warszawie, sygnowana C. De la Haye fecit. rycina przedstawiająca Wojciecha Męcińskiego herbu Poraj, polskiego jezuitę zamęczonego w 1643 r. w Nagasaki w Japonii. Męciński ukazany w popiersiu prawą rękę przyciska do piersi, a lewą przytrzymuje Ewangelię. Za nim, w tle, widoczne są sceny jego męczeństwa. Poniżej portretu rytownik umieścił rozchodzące się na boki gałązki palmowe, a jeszcze niżej inskrypcję rozdzieloną na dwie części herbowym kartuszem. Górne narożniki ryciny wypełniają róże. Ta niewielka rycina – 128 x 88 mm – zapewne rodzaj dewocyjnego obrazka, który miał przypominać postać polskiego jezuity i jego męczeńską śmierć, była wykorzystywana jako wzór dla obrazów ukazujących męczennika.
W 1701 r., jeszcze w Warszawie, de La Haye wykonał, ponownie według inwencji Andreasa Stecha, wspomniany już portret Friedricha Büthnera, zmarłego 13 lutego tego roku profesora matematyki i astronomii, rektora gdańskiego kościoła św. Jana. Jego wizerunek, zamieszczony w kazaniu Johanna Heinricha Nothwangera Das richtige Prognosticon opublikowanym w Gdańsku w oficynie Simona Reinigera, to już ostatnia znana praca Francuza związana z Gdańskiem i Rzecząpospolitą. Pozbawiony dotychczasowych zleceniodawców, a może raczej z obawy przed zbliżającą się wojną północną, której areną stała się też Rzeczpospolita, Charles de La Haye opuścił Warszawę.
Następnych kilka lat (około 1701–1705) spędził w Rzymie, gdzie znowu pracował dla Rossich. Później prawdopodobnie przeniósł się do Wiednia. Tu zapewne wykonał Widok kościoła św. Doroty w Klosterneuburgu a także wraz z innymi rytownikami, głównie augsburskimi, został zatrudniony do wykonania ilustracji do Entwurf einer historischen Architektur, dzieła Johanna Bernarda Fischera von Erlach, w którym za pomocą 93 miedziorytów została zaprezentowana historia architektury różnych regionów świata, od świątyni Salomona po wiedeński Karlskirche. Opatrzona sygnaturą, przedstawiająca siedem waz praca Charles’a de La Haye’a została zamieszczona w ostatniej, piątej, poświęconej wazom księdze dzieła (Divers Vases Antiques, Aegyptiens, Grecs, Romains & Modernes). Pierwsze wydanie Entwurf einer historischen Architektur ukazało się w 1721 r., po 16 latach od rozpoczęcia pracy nad publikacją.
Ostatnie odnotowane dzieło Charles’a de La Haye’a to sygnowana i datowana (1707) miedziana płyta z wyrytą inskrypcją, znajdująca się w kopule kościoła św. Piotra w Wiedniu.
Charles de La Haye był jednym z licznych artystów działających w Europie, migrujących między ośrodkami, najpierw by zdobyć umiejętności, a następnie w poszukiwaniu pracy. Lata spędzone w Rzeczypospolitej zaowocowały dziełami, które możemy zaliczyć do jednych z najlepszych prac graficznych, jakie powstały w Polsce w II połowie XVII w.
Literatura (wybór)
- M. Karpowicz, Jerzy Eleuter Siemiginowski, malarz polskiego baroku, Wrocław – Warszawa – Kraków – Gdańsk 1974.
- A. Kurkowa, Grafika ilustracyjna gdańskich druków okolicznościowych XVII wieku, Wrocław – Warszawa – Kraków – Gdańsk 1979.
- J. Talbierska, Charles de La Haye – rytownik francuski w Gdańsku i Warszawie, [w:] Francusko-polskie relacje artystyczne w epoce nowożytnej, red. A. Pieńkos, A. Rosales Rodriguez, Warszawa 2010, s. 33–47.
- J. Talbierska, Grafika XVII wieku w Polsce. Funkcje, ośrodki, artyści, dzieła, Warszawa 2011.
- K. Targosz, Jan Heweliusz, uczony-artysta, Wrocław – Warszawa – Kraków – Gdańsk – Łódź 1986.