Pisarze antyczni Sarmacją określali północną część Europy. Nazwa pochodziła od Sarmatów – wojowniczego ludu irańskiego pierwotnie mającego siedziby nad Morzem Czarnym. W dobie nowożytnej znaczenie pojęcia Sarmacja się zmieniało, aż w końcu ukształtowało się w świadomości społecznej jako symbol tożsamości obywatela Rzeczypospolitej.
Jan Długosz w swej kronice uznał, że niektórzy pisarze nazywali ziemie między Dunajem, Łabą i Wisłą Scytią, ale właściwą nazwą była Sarmacja Europejska. Kronikarz dookreślał także inne tereny – granice krainy – przez dodanie im epitetu sarmacki. Tak powstały Morze Sarmackie / Ocean Sarmacki (Morze Bałtyckie) i Góry Sarmackie (Karpaty). Na wschodzie granicami Sarmacji Europejskiej były według niego Morze Czarne i Ruś, a na zachodzie Łaba. Wcześniej – zgodnie z pismami Ptolemeusza – to Wisła była rzeką oddzielającą Sarmację od Germanii, jednak w XV w. Wielkopolska i inne tereny Królestwa Polskiego nie miałyby swego potwierdzenia przynależności do antycznej Sarmacji. Granicę więc przesunięto na zachód. Dzięki Długoszowi słowa Sarmacja i Polska stały się synonimami.
Historiografowie XVI-wieczni mieli problem z granicą Sarmacji Europejskiej na zachodzie. Część z nich była wierna Ptolemeuszowi i pozostawiała granicę na Wiśle, np. Maciej z Miechowa w Opisie Sarmacji Azjatyckiej i Europejskiej, choć chciał ją przesunąć na Odrę, by współczesne mu granice państwa jagiellońskiego były od zawsze w przestrzeni antycznej Sarmacji. Pojawiały się także niekonsekwencje, m.in. w dziele Josta Ludwika Decjusza, który przyjmował granice Sarmacji zgodnie ze stanowiskiem Ptolemeusza, by za chwilę podawać je jako granice państwa polskiego (przede wszystkim znów Odra, ale też Pomorze, Litwa aż do granic Wielkiego Księstwa Moskiewskiego).
Sytuacja polityczna na Wschodzie, rosnące w siłę państwo moskiewskie i prowadzone wojny polsko-moskiewskie i litewsko-moskiewskie sprawiły, że niechętnie widziano Moskwę w Sarmacji Europejskiej. Moskwa stanowiła zagrożenie dla bezpieczeństwa Królestwa Polskiego, a zwłaszcza Wielkiego Księstwa Litewskiego. Dopasowywanie przestrzeni Sarmacji do potrzeb bieżącej polityki sprawiło, że Sarmacja stała się wspólnym terenem łączącym Polaków i Litwinów. Dwa państwa z różnymi narodami, wyznaniem, językami potrzebowały idei, która zespoli je w jednolity twór polityczny. Integracja dwóch państw w dziełach historycznych wyprzedziła historyczne wydarzenie – unię realną w Lublinie (1569).
Kolejni historiografowie ugruntowywali ideę sarmacką. W Kronice polskiej Marcin Bielski opisał granice Sarmacji Europejskiej jako: Don, Morze Azowskie, Wisłę lub Odrę (wciąż więc nie wiedziano, który wariant przyjąć), Bieszczady i Bałtyk. Sarmacja Azjatycka zaś to teren znajdujący się w granicach: Don, Kaukaz, Morze Kaspijskie, Ocean Wielki (Scytyjski). Wyraźnie więc oddzielono się od Moskwy, która należała już do Sarmacji Azjatyckiej (zwanej też Scytią). Sarmacja była już synonimem Polski, a jej mieszkańcy (wyłącznie szlachta oczywiście) Sarmatami.
XVI-wieczna Sarmacja została utożsamiona ze strefą wpływów i władzy Jagiellonów. Dlatego też zachodnią granicę Sarmacji przesuwano coraz częściej na Odrę, by antyczna przestrzeń odpowiadała tej współczesnej. Jest to widoczne w dziełach Marcina Kromera, który wymieniał następujące części Sarmacji Europejskiej: Polska (z zachodnią granicą na Odrze i Łabie), Litwa, Ruś, Prusy Książęce, Inflanty. Jednoznacznie zmienił granice Ptolemeusza, by dostosować powierzchnię zajmowaną przez Sarmację do ziem współczesnej Rzeczypospolitej Obojga Narodów.
Sarmacja w czasach powstawania państwa polskiego (za czasów Lecha) to równiny (słynne pola, od których pochodzi nazwa kraju), rozległa przestrzeń zwana przez niektórych pisarzy sarmackimi pustyniami. Otwarta przestrzeń Sarmacji symbolizowała wolność – ukochaną wartość ideologii szlacheckiej XVI–XVIII w. Pustynie to miejsce bez cywilizacji. Dopiero gdy pojawiał się Lech, rozpoczęła się nowa era w dziejach państwa. Co ciekawe, pustyniami Kromer nazwał Scytię. Opisał ją jako pustkowie, rozległe, dzikie tereny. Te cechy przestrzeni przeniesiono na jej mieszkańców – barbarzyńskich Scytów. Sarmacja Europejska była więc w zamyśle granicą cywilizacji. Tak jak kiedyś Ren i Dunaj stanowiły granicę między Imperium Romanum a północnymi ziemiami Starego Kontynentu zamieszkiwanymi – jak sądzono – przez barbarzyńców.
Kolejni pisarze, jak Aleksander Gwagnin, Maciej Stryjkowski, zgadzali się na uwspółcześnioną wersję Sarmacji. Sarmacja była już przestrzenią polityczną, a nie geograficzną. Często wyznacznikiem przynależności do ziem sarmackich według historiografów było używanie języka słowiańskiego. Terytorium osób posługujących się językiem słowiańskim podkreślało współczesną supremację Słowian/Sarmatów. Część pisarzy wczesnonowożytnych, jak Maciej Stryjkowski, Stanisław Orzechowski czy Benedykt Chmielowski, rozszerzyła przestrzeń Sarmacji na całą Słowiańszczyznę (głównie ze względu na tę samą rodzinę językową), ustalając jej centrum w Polsce z powodu jej wyjątkowości. W ten sposób Królestwo Polskie stało się królową Sarmacji.
W wieku XVII już nie tylko język był cechą wyróżniającą Sarmację. Dodano jeszcze jeden składnik – religię. Sarmacja stała się przestrzenią religijną, mityczną granicą nie tylko między światem Zachodu i Wschodu, lecz także między dwiema religiami: chrześcijaństwem i islamem. Ta druga granica – między wyznawanymi religiami – stała się w XVII w. ważniejsza. Sarmacja to ziemia należąca do kultury zachodniej, do tego, co znane. Zagrożenie ze strony tureckiej sprzyjało podkreślaniu boskiej opieki nad newralgicznymi, najbardziej zagrożonymi terenami. Stąd Sarmację coraz częściej określano jako antemurale christianitatis. Przedmurzem chrześcijaństwa nie była jednak tylko Rzeczpospolita Obojga Narodów, podobne poglądy pojawiały się również w innych regionach położonych na styku kultur i religii, m.in. na Węgrzech, w Chorwacji i na Półwyspie Iberyjskim. Wszędzie tam występowały motywy mesjanistyczne i idea obrony religijnej.