W projekcie „www.muzeach” korzystaliśmy z pięciu metod digitalizacji. Podstawową była fotografia dokumentacyjna. Co sprawia, że fotografia jest digitalizacją – wyjaśnia Lech Sandzewicz, starszy specjalista fotograf z Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN.
Czym jest digitalizacja i czy można ją ściśle zdefiniować?
Digitalizacja to proces tworzenia jak najwierniejszych cyfrowych wizerunków obiektów, z widocznym wzornikiem barwnym, miarką i numerem inwentaryzacyjnym, z dodanymi do pliku metadanymi i profilem barwnym (minimum ADOBE RGB 1998), z liniowym przetwarzaniem przechwytywanych plików RAW, ostatecznie wywoływanych do formatu TIFF z kompresją (jeżeli rozmiar pliku jest istotny ze względów praktycznych). Tym powinno być tworzenie muzealnych zbiorów cyfrowych równolegle do fizycznych.
Jakie warunki trzeba spełnić, żeby dokumentacja fotograficzna stała się digitalizacją?
Miejsce – studio zapewniające warunki ogólne bezpieczne dla obiektów. Istotne są także konsultacje specjalistyczne i ochrona muzealiów niestabilnych, szczególnie wrażliwych. Plan zdjęciowy musi być dostosowany do rozmiarów, kształtu i ciężaru obiektu, a tło i otoczenie w pracowni powinny być neutralne, tak by minimalizować jakikolwiek ich wpływ na uzyskiwany wizerunek.
Sprzęt – aparat fotograficzny z matrycą generującą pliki cyfrowe minimum 5000px na dłuższym boku zdjęcia, dobrej jakości obiektywy stałoogniskowe, najlepiej typu macro, zapewniające maksymalną rozdzielczość (dobór ogniskowej) i ostrość rysowania w jak największym stopniu pozbawione aberracji optycznych. Powtarzalne w mocy i barwie źródło światła dziennego (5500 st. K), ustawione symetrycznie dla optymalnego odwzorowania szczegółów i barwy. Wskazany jest lekki akcent świetlny dla podbicia faktury lub kształtu.
Realizacja – wyprodukowanie najmniejszej liczby zdjęć możliwych do bezpiecznego wykonania, pokazujących całą powierzchnię obiektu i ważne szczegóły (np. punce, autografy, znaki identyfikacyjne). Dla płaskich archiwaliów będą to dwa ujęcia (lico i odwrót), tak jak dla malarstwa, rysunku i grafiki; dla obiektów przestrzennych – minimum cztery (w obrocie co 90 stopni). Poszczególne rodzaje obiektów wymagają staranie dobranych studyjnych metod realizacji.
Fotografowie powinni korzystać z najlepszych dostępnych metod niezależnie od typu i zaawansowania technicznego, a ośrodki wypracowujące procedury powinny się skutecznie nimi dzielić, wskazana jest międzymuzealna wymiana myśli. Konieczna jest też rzetelna i konsekwentna weryfikacja jakości i wartości powstającego materiału wizualnego i metadanych.
Jakie korzyści daje digitalizacja?
Ogromne, bo prawdziwe cele to:
- Skatalogowanie wizerunków cyfrowych obiektów muzealnych z szybkim dostępem do szerokiej informacji zawartej w 1 pliku. To wiedza o tym, co i w jakim jest stanie posiadamy w zbiorach różnych instytucji.
- Zobrazowanie i opisanie obiektów ważnych dla naszej tożsamości i wiedzy historycznej i dla ich ochrony. Wszystko z myślą o przyszłych obywatelskich pokoleniach.
- Udostępnienie dla ogółu i do badań naukowych, wspomaganie nowoczesnych metod wizualizacji zbiorów, ułatwianie zwiedzania muzeów osobom z niepełnosprawnościami, dostęp do obiektów, które z różnych powodów są w magazynach itd.
Digitalizacja powinna mieć charakter ciągły i bezterminowy, co wynika z pierwotnych założeń wielu projektów, a zastosowanie jej owoców znajdzie się w obszarach trudnych dziś do przewidzenia, ponieważ technologie przyszłości będą pokonywały dzisiejsze ograniczenia.
Beneficjent: Muzeum Pałacu Króla Jana III w Wilanowie
Partnerzy: Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN, Muzeum Narodowe w Lublinie (dawniej Muzeum Lubelskie w Lublinie), Muzeum Narodowe w Szczecinie, Muzeum – Zamek w Łańcucie
Całkowity koszt projektu: 12 172 215,58 zł
Kwota dofinansowania: 9 247 929,94 zł