Wszystkie próby powrotu Stuartów na trony Anglii, Irlandii i Szkocji zakończyły się niepowodzeniem. Nawet w 1746 r., kiedy wojska jakobickie dotarły na odległość 200 kilometrów od Londynu, perspektywa odzyskania władzy była bardzo odległa. Przewaga militarna wroga, zła organizacja, brak poparcia ze strony obcych państw, wreszcie towarzyszący Stuartom pech – wszystko to miało wpływ na ich niepowodzenia. Ale główną przyczyną było to, że coraz mniej mieszkańców Wysp Brytyjskich chciało powrotu Stuartów. Zasięg i sukces powstania z lat 1745-46 był wyjątkiem od reguły. Być może, gdyby po śmierci swojej przyrodniej siostry, królowej Anny w 1714 r., Jakub Edward Stuart podjął zdecydowane działania, mógłby sięgnąć po władzę. Ale w krytycznym momencie nie zrobił prawie nic i to tylko gdybanie.
Z upływem lat szanse Stuartów coraz bardziej malały. Wielu ludzi i to z różnych grup społecznych było niezadowolonych z sytuacji na Wyspach Brytyjskich, ale jeszcze więcej było z niej coraz bardziej zadowolonych. Wiek XVIII to czas rozkwitu gospodarczego i politycznego Wielkiej Brytanii. Nowe metody uprawy roli, rozwój handlu morskiego a pod koniec życia Karola Edwarda i Henryka Stuartów rewolucja przemysłowa, pozwoliły osiągnąć niespotykany wcześniej dobrobyt. Pozwoliły również stoczyć szereg zwycięskich wojen z arcy-wrogiem Francją, w trakcie których zdobyto między innymi Kanadę oraz Indie. O potędze Wielkiej Brytanii najlepiej świadczą liczby – podczas wojny siedmioletniej (1756-1763), same wydatki na siły zbrojne przekroczyły poziom 82,5 mln funtów. Odpowiadało to prawie 2 mld liwrów czy niewyobrażalnej kwocie 3 mld złotych. Dość powiedzieć, że kiedy podczas Sejmu Czteroletniego wprowadzono podatek na utrzymanie 100 tys. armii, miano nadzieję uzyskać co roku około 35 mln złotych. Zebrano 14,5 mln. Wiek XVIII zapewnił Wyspom Brytyjskim stabilizację wewnętrzną, której tak brakowało w poprzednim stuleciu. Rzecz w tym, że Stuartowie byli kojarzeni właśnie z poprzednim stuleciem, no i byli katolikami, a katolicyzm powszechnie łączono z absolutystycznym systemem rządów we Francji. Trudno zatem się dziwić, że większość mieszkańców Wysp Brytyjskich nie chciała powrotu Stuartów. Co mogli im zaofiarować Jakub Edward czy „piękny książę Karolek”?