Podczas pobytu w Warszawie Tołstoj miał okazję zwiedzić pałac Radziwiłłów i ogród marszałka Lubomirskiego, które, tak jak wszystkie oglądane miejsca, dokładnie opisał.
Domy senatorskie
2 maja. Byłem znowu w zamku warszawskim i w wyżej opisanym dużym kościele, co nazywa się fara, albo soborowa cerkiew, i słuchałem mszy, to jest nabożeństwa rzymskiego. W tym czasie na stołach ofiarnych, których wiele w tej cerkwi, celebrowali msze różni rzymscy popi, wszyscy w jednym czasie. A kiedy na wielkim właściwym ołtarzu celebrowali mszę, w tym czasie grali na organach, na dwóch, które znajdują się w chórach w tym kościele, po obu stronach ołtarza nad samymi skrzydłami [tj. nad bocznymi nawami]; a na większych organach, które w tym kościele stoją nad zachodnimi drzwiami, w tym czasie nie grali, a grają na tych organach dużych w czasie mszy, to jest nabożeństwa.
Tegoż dnia po obiedzie pojechałem obejrzeć domy senatorskie i byłem w domu kanclerza litewskiego pana Radziwiła (przyp.1). W tym jego domu sale wielkie i budowa [ich] bardzo solidna. Sufity w salach robione italską robotą z gipsu, podobne do rzeźbionego alabastru; i wystrój bogaty; i sal bardzo dużo. Jedna sala [jest] obita aksamitem czerwiennym [tj. czerwonym lub szkarłatnym], dwie sale obite złotymi brokatami, dwie sale obite bajberekami [wł. banberekami – tkaniną z kręconych nici jedwabnych] złotymi; i wszelakich rzeczy dla upiększenia w tych salach [jest] dużo.
Potem byłem za miastem, w ogrodzie marszałka wielkiego koronnego pana Lubomirskiego (przyp.2), w którym widziałem zabudowę wielką i bardzo solidną, wód puszczonych [tj. kanałów] dużo, we wszystkich częściach tego ogrodu są fantany [wł. fontanny] dobre. Pośrodku tego ogrodu [są] wybudowane domki [tj. pawilony] przedziwne, między którymi po środku stoi łaźnia, i przy tej łaźni pobudowane ze wszystkich stron solidne fantany dziwnym i bogatym sposobem, i w pośrodku tej łaźni zrobione przedziwne fantany. W tejże łaźni i domkach, które stoją wkoło tej łaźni, wszystkie ściany z zewnątrz zrobione gipsem solidną robotą właśnie, jak i alabastrowe rzeźbione. W wielu miejscach, wewnątrz, ściany tych domków przyozdobione [są] muszlami, i lustra duże wstawione w tych ścianach, i innymi przedziwnymi sztukami pobudowane, czego podobieństwa nie można opisać. W tych domkach [są] piece solidne kaflowe, obrobione gipcem [wł. gipsem] przesławną [tj. wybitną] robotą; wystrojów w tych domkach, wokół łaźni, solidnych dużo: stołów przedziwnych, krzeseł solidnych, luster i obrazków pięknych i innych wszelakich sprzętów bardzo wiele.
W [W]arszawie jest dom wojewody płockiego, który budują na nowo, jeszcze [mu] do doskonałości daleko, bardzo solidny i bezmiernie wielki. Komnaty wielkie i wybudowane w bardzo dobrej proporcji po środku dworu; także i we wszystkich domach senatorskich budowa [tj. rozmieszczenie] komnat [jest] po środku dworu, a nie od [strony] ulic; a od ulic w Arszawie budują domy i izby mieszczańskie.
Fragment publikacji oparty jest na rosyjskim wydaniu dziennika Pawła Tołstoja: Putieszestwije stolnika P.A. Tołstogo po Jewropie 1696–1699, oprac. Ł.A. Olszewskaja, S.N. Trawnikow, Moskwa 1992
Przyp.1 Pałac na ulicy Miodowej w Warszawie został zbudowany w latach 1681–1697 według projektu Tylmana z Gameren na zamówienie Dominika Mikołaja Radziwiłła.
Przyp. 2 Ogród i pałac Lubomirskich znajdowały się na placu za Żelazną Bramą.