Drewniany dwór – pałac Stanisława Herakliusza Lubomirskiego w Czerniakowie – był podmiejską willą połączoną z zabudowaniami folwarcznymi. Ze względu na swoje malownicze położenie nad jeziorkiem czerniakowskim bywał nazywany „Frascatem” (od miejscowości Frascati, nieopodal Rzymu, słynącej z wielu wspaniałych willi) lub „Przybytkiem Hippokreńskim” (od legendarnego źródła muz na Helikonie). Jego budowa została ukończona w 1683 roku, niestety nie zachował się do naszych czasów. Jego wygląd znamy dzięki rysunkom projektowym Tylmana von Gameren, pomiarom z czasów saskich i widokowi wsi czerniaków przedstawionemu na fresku w kościele św. Antoniego Padewskiego w Czerniakowie.
Funkcja czerniakowskiej rezydencji Lubomirskiego nie jest jednak do końca jasna. Powiązanie z zabudowaniami folwarcznymi wskazuje na program ekonomiczno-użytkowy założenia rzymskiego typu wiejskiej willi (villa rustica). We wnętrzu jednak przewidziano aż osiem apartamentów. Zdaniem Adama Miłobędzkiego mogły odbywać się tu zamknięte spotkania towarzyskie, których uczestnicy korzystali z apartamentów gościnnych. Marszałek w liście do Jana Gnińskiego odpierał zarzuty, jakoby w jego domu miały odbywać się tajne zjazdy przeciwko królowi, lecz nie wiemy, którą rezydencję miał dokładnie na myśli.
Zachowane rysunki z archiwum Tylmana sprzed 1683 roku przedstawiają główną salę pałacu z reprezentacyjną płaskorzeźbą jeźdźca – Jana III Sobieskiego. Według Stanisława Mossakowskiego była ona znakiem poprawnych stosunków z królem na początku jego panowania, a także gestem wdzięczności wobec władcy. Czerniaków był częścią klucza ujazdowsko-czerniakowskiego, użytkowanego wcześniej przez Lubomirskiego, lecz przyznanego mu z prawem dziedziczenia dopiero na mocy uchwały sejmowej z 1683 roku „z respektu osobliwego za zasługi”.
Z podmiejskiej rezydencji Stanisław Herakliusz Lubomirski mógł obserwować życie i intrygi dworskie pobliskiego Wilanowa. Zdaniem niektórych pałac Lubomirskiego, miał być nawet wzorowany na wczesnej fazie rozbudowy pałacu Sobieskich. Niestety po śmierci swego pierwszego właściciela, mimo prób ratowania dworu przez jego córkę Elżbietę Sieniawską, bardzo szybko popadł w ruinę.