Biblioteka książąt Radziwiłłów w Nieświeżu, ongiś największa biblioteka prywatna w Rzeczypospolitej Obojga Narodów, powstała w XVI stuleciu, staraniem braci Radziwiłłów – Mikołaja Krzysztofa „Sierotki” (1549 – 1616) i kardynała Jerzego (1556 – 1600), synów wojewody wileńskiego Mikołaja, zwanego Czarnym. Ten ostatni jest zresztą uważany za założyciela nieświeskiego archiwum, ponieważ w 1551 r. otrzymał od Zygmunta Augusta przywilej przechowywania wszelkich dokumentów dotyczących Wielkiego Księstwa Litewskiego, na równi z Archiwum Wielkoksiążęcym w Wilnie.
Starannie wykształcony „Sierotka” przez całe życie pozostał wierny zainteresowaniom literaturą i słowem drukowanym. Według Kaspra Niesieckiego był „w księgach się kochający, w językach cudzoziemskich dobrze biegły”. Dbał o księgozbiór i zabronił jego rozpraszania. Biblioteka – szczęśliwie oszczędzona od klęsk wojennych za Jana Kazimierza – wciąż się powiększała, pielęgnowana również przez kolejne księżne Radziwiłłowe. I tak np. Anna Katarzyna z Sanguszków przeniosła swą bibliotekę z Białej Podlaskiej i wcieliła do nieświeskiej; wiadomo, że hojną ręką wydawała na księgi po kilkaset czerwonych złotych rocznie. Nie mniej troskliwie opiekowała się księgami Franciszka Urszula z Wiśniowieckich; po jej śmierci w 1753 r. biblioteka liczyła od 9 do 14 tysięcy woluminów (dane są rozbieżne), w tym wiele rękopisów (m. in. 17 tomów Acta Tomiciana). Wzbogacona o kolejny zbiór ksiąg po marszałku polnym Flemmingu, w 1772 r. liczyła ok. 20 tysięcy tomów. W tymże roku została w całości wywieziona przez Rosjan do Petersburga i wcielona do Biblioteki Cesarskiej, w której pozostała na zawsze.
Prezentowany (najokazalszy wymiarami) miedziorytowy ekslibris Biblioteki Radziwiłłowskiej, powstały ok. 1758 r., odnosi się jeszcze do czasów jej świetności. Wykonany przez domorosłego, sprowadzonego z Sokala i zatrudnionego na dworze Michała Kazimierza „Rybeńki”, grafika Hirsza Leybowicza, znany jest z trzech niesygnowanych wersji, różniących się nie tyle samą kompozycją, ile szczegółami oraz formatem (mały, średni, duży). Jest typową kompozycją heraldyczną, tyleż dekoracyjną, co stłoczoną do granic możliwości (horror vacui). Dominują zwierzęce trzymacze heraldyczne (gryf i lew) dumnie flankujące Orła Radziwiłłów z nieodzownymi Trąbami; książęcy splendor podkreślają również rozpięty paludament zwieńczony mitrą oraz order Orła Białego. Sztych Leybowicza, pomimo nienajlepszego artystycznego poziomu, niewątpliwie spełniał wymogi reprezentacji i mógł się spodobać „Rybeńce”; jak wiadomo, książę jako mecenas sztuki nie odznaczał się zbyt wyrafinowanym gustem, przy czym miał przysłowiowego węża w kieszeni, z uwagi na chroniczny brak pieniędzy.