Rysunek interpretowany początkowo jako szczegółowy projekt techniczny bramy triumfalnej przygotowanej w 1677 roku na okazję wizyty Jana III Sobieskiego w Toruniu odkryła cztery dekady temu w archiwum toruńskim Halina Robótka. Nie zwróciła jednak większej uwagi na ten dokument. Z wielu względów szkic elbląskiego (!) łuku honorowego z lipca tego roku zasługuje jednak na szczególną atencję.
Przywiązanie do budownictwa drewnianego (wysokie kwalifikacje warsztatów ciesielskich), steatralizowanie kultury sarmackiej, konieczność ciągłej aktualizacji, względy ekonomiczne – wszystko to wpływało na wielką popularność architektury okazjonalnej w dawnej Rzeczypospolitej. Łącząc walory funkcjonalne i symboliczne, brama honorowa wyznaczała kulminacyjny punkt królewskiego ingresu i „egresu”. Jej najistotniejsze składniki oscylowały wokół dwóch zadań: literackiego współzawodnictwa ze starożytnością oraz kunsztownej ostentacji i zaskoczenia. Autorzy projektu (skrzętnie przechowywanego w archiwach konkurencyjnego miasta Prus Królewskich) wiedzieli zapewne o zainteresowaniach technicznych władcy. Jak podkreśla Karolina Targosz, Stanisław Solski (1622-1701), polski matematyk i architekt, kapelan Jana Sobieskiego i spowiednik Marii Kazimiery, swego Architekta polskiego (Zabawa III, I. cz. wyd. w 1690 r.) kończy opisem „rozmaitych sztuczek osiągalnych przy zastosowaniu wody”. Machinami hydraulicznymi zajmował się także najwybitniejszy uczony na dworze króla, Adam Adamandy Kochański. Układ wyobrażony na wspomnianym rysunku powstał zapewne w wyniku współpracy inżyniera, architekta i rurmistrza.
Co ciekawe, jako bazę planowano tu wykorzystać bramę triumfalną przygotowaną na okazję pobytu w mieście Władysława IV Wazy (11–15 lutego 1636 roku). Jej awers wieńczyła postać dmącego w trąbę anioła z owocowo-kwiatową girlandą. Poniżej wyobrażono Orła Białego z herbem Janina na piersi, dzierżącego miecz z napisem Vivat Rex, Regni Gloria, Gentis Honor! W centrum można było dostrzec inskrypcję dedykacyjną: „Dla Jana III Króla Polski, dawniej syna, dziś ojca ojczyzny, najszczęśliwszego Atlasa, bohatera najpotężniejszego – poddani wypraszają łaskę uświęconego pokoju, niewzruszonego królestwa, silnego władztwa, wśród królewskich potomków spokojnego żywota, palm chwały wiecznej oraz wieńca nieśmiertelności…”. Herb królestwa flankowały dwa siedzące powyżej kul ziemskich anioły, zaopatrzone w otwarte księgi, na których widniały z daleka widoczne inskrypcje: Dotalis Fortunae oraz Annulus Orbis est. W partii architrawu, obok centralnie zawieszonego herbu Elbląga, umieszczono ciąg dalszy wezwania poświęcającego budowlę dostojnemu gościowi: „Wkraczasz Najłaskawszy Królu przez tą szeroko otwartą bramę […] Z twym nadejściem przybywa błogosławieństwo Niebios […] Dopóki upokorzony Barbarzyńca sławi sarmackie oliwki, twoje czcigodne imię będzie odnosiło triumfy...”. W interkolumniach po dwóch stronach arkady, pod symbolem niebios z tetragramem umieszczono personifikacje cnót. Po lewej wyobrażono Fortitudo trzymającą w prawicy miecz opleciony gałązką oliwną, w lewej ręce zaś drzewce, z epigramem odnoszącym się do mocy rozkwitającej bez lęku. Po przeciwnej stronie Clementia z berłem w prawicy i gałązką oliwną w drugiej dłoni wołała, iż „łagodność pokojowego berła przysparza największej ozdoby królestwu”. Tuż nad łukiem arkady dwa putta z rogiem obfitości wznosiły modły o Bożą opiekę nad przekraczającym bramę honorową. W partii przyziemia od strony lewej dostrzec można było ikon emblematu ukazujący namiot rozbity na wzgórzu, symbolizujący pokój, co podkreślał napis na namalowanej poniżej misie (szali wagi?). Obok wymalowano ornat ozdobiony owocami. Na środku epigram „Nie śpi, kto strzeże” uzupełniały dwie dewizy tworzące lemmat: Vigilat ut Quiescamus, czyli „Czuwa, abyśmy mogli odpocząć”. Środek kompozycji zdobił obraz żurawia stojącego jedną nogą na kuli ziemskiej, z odpowiednim odsyłaczem do tekstu Pisma Św. Po prawej stronie otworu bramnego widniał wymowny lemmat „Kieruje w inną stronę strugi łaski”, towarzyszący obrazowi źródła wytryskającego z wysokiej góry pomiędzy drzewem laurowym i oliwkowym (tu zapewne zamontowano także rzeczywistą fontannę). Podzielona na części (dostosowane do kompozycji całości) inskrypcja głosiła: „Słodko i szczęśliwie rozkwita wojną i pokojem pomiędzy różnymi kwiatami, odżywczymi strąkami i poczwórnymi liśćmi”.
Rewers bramy wieńczył analogiczny anioł, w asyście dwóch puttów z otwartymi księgami. Jedną z nich zdobił autoreferencyjny napis („Oto jest księga Sławy, to ona ją zapisała”), druga odnosiła się do triumfu chocimskiego. Pod pięknie wymalowanymi herbami Jego Królewskiej Mości z Orłem Białym i Pogonią umieszczono dedykację dla czcigodnego zwycięzcy, triumfatora i obrońcy oraz dla radującego się miasta Elbląga. Inskrypcja na architrawie podkreślała oddanie twórców dzieła: Hoc opus et studium loquitur mentemque Quorum, Te nihil ut sileat, nec simulacra tacent. Dalej mieszkańcy deklarowali: „Rozwieramy przed tobą bramy miasta i własne serca; to przejście jest otwarte, abyś docenił wierność”. Dwa cherubinki trzymające gałęzie oliwne wołały: Vivat Johannes III. Rex Poloniae! Emblematy żegnające króla ukazywały rozrzucającą gałązki pokoju gołębicę (oparty na cytacie z Pisma Św. lemmat wyrażał nadzieję na przywrócenie równowagi) w towarzystwie wiszących „owoców pokoju”. Po przeciwnej stronie dało się dostrzec wychylającą się z nieba prawicę, po trzykroć przywiązaną do tarczy, trzymającą gałązki oliwne. Pod analogiczną girlandą owocową nie omieszkano umieścić radosnego wezwania: „Radujcie się mieszkańcy!”.