Elegancji i elegantki XVIII w.
Wiek XVIII, który nazywano „wiekiem oświecenia” lub „wiekiem rozumu”, był też wiekiem kapryśnej i pełnej fantazji mody. Dyktował ją nadal Paryż. W Polsce coraz częściej można było spotkać panów i damy ubranych w stroje według francuskiej mody.
Suknie osiemnastowiecznych dam podkreślały zawsze delikatność i wdzięk kobiecej postaci. Urodę pań wydobywały subtelne barwy tkanin, koronki, wstążki i kwiaty zdobiące ich suknie i fryzury. Szczupłość talii ściśniętej gorsetem podkreślała szeroka spódnica rozpięta na rogówce.
Rogówki były specjalnymi konstrukcjami z trzcinowych lub fiszbinowych obręczy obszytych tkaniną, które zakładano pod suknię, by nadać spódnicy pożądany kształt. Fiszbina to pręt lub płytka z kości wieloryba. Fiszbinami usztywniano rogówki i gorsety.
Na portrecie księżnej Poniatowskiej rogówka ma kształt owalny, jest szeroka po bokach a płaska z przodu i tyłu. Poruszanie się w takich sukniach wymagało od dam nie lada umiejętności nie tylko podczas przechodzenia bokiem przez drzwi, ale i siadania.
Eleganckie damy stosowały z umiarem biżuterię, najchętniej nosiły bransolety i kolczyki z pereł. Zamiast naszyjników często zakładały koronkową obróżkę spiętą drobnym klejnotem lub bukiecikiem kwiatów.
Czy wiecie, że w XVIII wieku prawy i lewy pantofelek niczym się od siebie nie różniły. Ponieważ były niedostosowane do kształtu stopy, były bardzo niewygodne. Starano się jednak, by obuta w nie stopa wyglądała jak najdrobniej i najzgrabniej. Wrażenie takie osiągano przez przesunięcie obcasów do przodu i umieszczanie na pantofelkach dużych klamer lub kokardek.
Na francuski strój męski składał się przylegający do figury kaftan, czyli szustokor, noszona pod nim długa kamizelka oraz sięgające kolan spodnie. Ubiór uzupełniał trójgraniasty kapelusz, koszula z koronkowymi mankietami, jedwabne pończochy i pantofle lub wysokie buty do konnej jazdy.
Jednym z najwytworniejszych mężczyzn epoki był Stanisław August Poniatowski, ostatni król Polski, który nigdy nie zakładał stroju polskiego. Na konkurentów ubranych po francusku chętniej też patrzyły panie, których większość hołdowała już zachodniej modzie.
Widoczny na portrecie chłopiec, Józef Stanisław Sapieha, nosi strój według francuskiej mody. Tak ubierali się w XVIII wieku niektórzy z polskich arystokratów i zamożna, elegancka młodzież, która chciała wykazać obycie za granicą i odróżnić się od starszego pokolenia wciąż odzianego w żupany i kontusze.
Tekst: „Dawne stroje”, Monika Janisz