Prezentowane tu fotografie dzieł Józefa Brandta zostały wydane w 1889 roku przez monachijskie wydawnictwo Photographische Union in München w albumie zatytułowanym Geschichte eines Pferdes [Historia Konia]. Składało się nań pięć fotografii ponumerowanych cyframi rzymskimi od I do V oraz ogólnymi numerami katalogowymi zakładu – od 1390 do 1394, zatytułowanych:
I. Auf der Weide [„Na pastwisku“], Wil.4571
II. Eingefangen [„Przyłapany“], Wil.4569
III. Auf dem Markte [„Jarmark koński“]
IV. Auf Vorposten [„Na posterunku“], Wil.4570
V. Im Dienste der Geistlichkeit [„W służbie bożej”], Wil.4572
Według cennika monachijskiego wydawnictwa fotograficznego „Verlags-Katalog der photographischen Union“ wydanego w 1889 roku, powyższe reprodukcje można było nabyć oddzielnie lub jako elegancki komplet (Mappenwerke) w dwóch formatach do wyboru: gabinetowym i buduarowym. Pierwszy z nich - w rozmiarze dzisiejszej pocztówki można było kupić za kwotę 6 Marek, natomiast drugi – wielkością zbliżony do formatu A4 – za 20 Marek.
Cykl fotografii należących obecnie do wilanowskiej kolekcji grafik, ma format buduarowy; zostały one naklejone na czarne, obwiedzione złotym brzegiem luksusowe kartony (Luxuskarton) o wymiarach 21 x 32 cm. W zależności od orientacji zdjęć, u dołu lub po ich prawej stronie widnieje wydrukowana złotą czcionką nazwa serii – "Moderne Gallerie" oraz nazwa firmy – "Photographische Union in München".
Wydanie albumu dzieł Brandta przez niemiecką firmę fotograficzną bez wątpienia związane było z działalnością tego artysty w środowisku monachijskim. W 1862 roku malarz przyjechał tam na studia, a w 1878 roku został mianowany honorowym profesorem i członkiem Akademii Bawarskiej. Tam też zyskał popularność i uznanie, a jego prace ciszyły się ogromnym popytem. Co ciekawe, sygnuje swoje dzieła z dopiskiem „z Warszawy”, podkreślając swoje polskie pochodzenie. Choć mottem przewodnim fotografii ze zbiorów wilanowskich są konie, tematyka prezentowanych tu dzieł Brandta skupiona jest wokół wsi polskiej ("W służbie bożej") oraz kozaczyzny ("Na pastwisku", "Przyłapany" i "Na posterunku"). Prezentowane na reprodukcjach obrazy powstały w najbardziej twórczej fazie działalności artystycznej malarza, przypadającej na ostatnie dwudziestolecie XIX wieku. Inspirację do ich powstania artysta czerpał z opracowań, bogato wyposażonego atelier oraz konnych wędrówek po bezdrożach Ukrainy, Wołynia i Podola.
Warto przy tym zaznaczyć, że nie tylko w Monachium wydawano fotografczne reprodukcje dzieł Brandta. W 1877 roku w warszawskim „Echu” ukazało się ogłoszenie o możliwości zakupu trzech serii wydawniczych „Albumu fotografii z obrazów malarzy polskich”, w których znalazły się wcześniejsze dwa dzieła Brandta. Ich wydawcą była firma „Altenberg i Robitschek”, oferująca zakup pojedynczych fotografii po 50 kopiejek sztuka lub całego albumu w ozdobnej okładce za cenę 7 rubli.
Na początku XX wieku wybrane dzieła Józefa Brandta wykonane zostały jeszcze w formacie pocztówek przez dwa wydawnictwa – A.J. Ostrowskiego. Łódź-Warszawa w serii „Malarstwo Polskie” (13 reprodukcji) oraz S.W. Niemojowskiego z Lwowa. Przy imponującym dorobku artystycznym tego artysty był to zaledwie ułamek jego twórczości. Zresztą dzieła zamawiane u Brandta przez zagraniczne instytucje i osoby prywatne często pozostawały nieznane szerokiej publiczności.
Zorganizowana w 1926 roku przez Towarzystwo Zachęty Sztuk Pięknych w Warszawie zbiorowa ekspozycja ku czci nieżyjącego od 11 lat Józefa Brandta jest tego doskonałym przykładem; na publiczny apel Komitetu Towarzystwa Zachęty o zgłaszanie na wystawę przez prywatnych właścicieli dzieł mistrza odpowiedziało tak wielu chętnych, że wernisaż trzeba było przesunąć o jeden tydzień z 12 (a więc przypadającej na ten dzień rocznicy śmierci malarza) na 19 dzień czerwca (Kurier Warszawski Nr 159, 12 czerwca 1926). Wydany z tej okazji przewodnik po wystawie okazał się więc niekompletny, gdyż wymieniał zaledwie 90 z pośród 150, jakie ostatecznie zostały zaprezentowane (Kurier Warszawski Nr 167, 20 czerwca 1926).
Na zakończenie warto jeszcze przytoczyć krótki fragment z opublikowanej w tymże przewodniku noty biograficznej Józefa Brandta. Jej autor – malarz i krytyk sztuki Stefan Popowski odnosząc się do niemożności zebrania wielu rozporoszonych po świecie dzieł artysty, podkreślał znaczenie ich reprodukowania:
Znaczna część dzieł Brandta jest na zawsze dla Polski stracona, jeżeli mieć na myśli oryginały. Lecz obowiązkiem jest obecnego pokolenia naprawić błąd choć w części. Gdy nie można mieć oryginałów, należy postarać się chociażby o dobre i duże fotograficzne kopje.
Magdalena Kulpa