Panowanie na europejskich szlakach handlowych w XVII w. floty holenderskiej sprawiło, że aspirująca do pozycji potęgi handlowej Francja zainteresowała się również rynkami Europy Północnej. Handel między Francją a Rzecząpospolitą w dużej mierze odbywał się drogą morską między portami, głównie Bordeaux i Gdańskiem.
Sukces holenderskich kupców w handlu z Polską polegał głównie na posiadaniu dobrze zorganizowanej bazy w Gdańsku. Przywożony do polskiego portu towar, w tym zakupione najpierw we Francji produkty, np. wino, był przechowywany w specjalnych składach. Holenderskie statki nie musiały zatem cumować w porcie tak długo, aż kupcy upłynnią swój towar i załadują na nie drewno i zboże zakupione w Polsce. Tak długie postoje, które były udziałem francuskich frachtowców, poważnie spowalniały obroty handlowe.
Usprawnieniu wymiany handlowej między Francją a innymi krajami północnej Europy miało służyć powołanie do życia Kompanii Północnej. Nie bez znaczenia było również utworzenie w całej Europie francuskich placówek konsularnych. Na początku ich istnienia najwięcej placówek znajdowało się we Włoszech i Hiszpanii, na północy Europy zaś zaledwie trzy, w tym jedna w Gdańsku. Pierwszym gdańskim konsulem był Jean de La Blanque, który stanowisko to objął w 1610 r. Ranga konsulów rezydujących w Gdańsku w XVIII w. nie była zbyt duża – byli oni najsłabiej opłacanymi spośród wszystkich pracowników europejskich placówek konsularnych. Odbijało się to niewątpliwie na ich pozycji i roli, jaką spełniali. Oprócz pensji pełniący funkcję konsula w Gdańsku mógł pobierać opłaty od przybijających do gdańskiego portu statków francuskich. W rzeczywistości nie były to jednak znaczące kwoty. Produkty francuskie docierały bowiem do Gdańska zazwyczaj za pośrednictwem innych kupców, przede wszystkim holenderskich.
Zadania rezydentów miały dwojaki charakter. Jako przedstawiciel króla rezydent pełnił funkcje polityczne, ale zajmował się również sprawami gospodarczymi. Orientując się doskonale w miejscowych realiach, mógł skutecznie doradzać w sprawach politycznych i handlowych. W wysyłanej do Francji korespondencji pojawiają się nie tylko informacje dotyczące sfery handlu czy polityki. Można dowiedzieć się z nich chociażby o gustach mieszkańców Rzeczypospolitej. W 1718 r. francuski konsul w Gdańsku odradzał wysyłanie nad Wisłę uznawanego we Francji za bardzo dobre wino – Pontac’a i zalecał przysyłanie win gorszego gatunku. Z komunikatu tego wynikało zatem, że Polacy nie potrafili docenić wspaniałych produktów francuskich winiarzy.