Ludwika Maria Gonzaga, żona dwóch Wazów (Władysława IV i Jana Kazimierza), była z pochodzenia Francuzką. Podobnie jak jej poprzedniczki królowa lubiła otaczać się służbą mówiącą w jej ojczystym języku. Ponieważ Gonzaga była kobietą o szerokich upodobaniach naukowych, artystycznych i aspiracjach politycznych, przez jej dwór przewinęło się wielu rodaków. W drugiej połowie XVII w. to głównie Francuzi towarzyszyli królowej we wszystkich dziedzinach życia dworskiego. Poczynając od najniższej grupy zawodowej – lokajów, stajennych, rzemieślników, kupców, kucharzy, medyków – poprzez agentów, dyplomatów, kończąc zaś na damach honorowych królewskiego fraucymeru. Wielu francuskich przybyszów odnajdywało protekcję na warszawskim dworze.
Służba dworska dzieliła się wyższą i niższą. Przynależność do danego szczebla wyznaczała przynależność do danej grupy społecznej. Wśród fraucymeru królowej najwyższe honorowe funkcje pełniły Francuzki wywodzące się z rodzin arystokratycznych i bogatej szlachty. Dolną służbę pełniły znacznie biedniejsze szlachcianki, dla których los niekiedy okazywał się bardzo łaskawy (Maria Kazimiera d’Arquein wyszła za mąż za Jana Zamoyskiego, wojewodę sandomierskiego). Imponująco przedstawia się służba niższa. Ludwika Maria dbała o najmniejsze detale życia dworskiego. Aby zachować francuskie upodobanie w kuchni, strojach czy też uczesaniu, królowała ściągała na dwór rzesze specjalistów: kucharzy, pasztetników, fryzjerów oraz medyków. Szczęśliwcy (tacy jak szlachta czy mieszczaństwo francuskie) mogli liczyć na otrzymanie urzędu dworskiego. Francuzi pełnili funkcje skarbników, doradców i sekretarzy. Choć cudzoziemcy mieli ograniczone możliwości piastowania wyższych urzędów, to jednak nie przeszkadzało im to tłumnie przybywać do Rzeczypospolitej. Co przyciągało ich na warszawski dwór? Czynnikiem kuszącym dla Francuzów były kariera dworska, zaszczyty i bogactwa. Wielu dworzan z kręgu Ludwiki Marii pozostało po jej śmierci w Warszawie, głównie utrzymując swą pozycję na dworze Sobieskich.