Podróże stały się w XVI i XVII wieku dla Europejczyków i Polaków zjawiskiem powszechnym, wspominano nawet o fenomenie staropolskiego podróżnictwa. Najróżniejsze mogły być cele i motywacje, które popychały mieszkańców Rzeczypospolitej do opuszczenia kraju i wyruszenia w drogę, niezaprzeczalny jest jednak fakt, iż Polacy docierali wszędzie, można ich było spotkać w najmniej prawdopodobnych miejscach, w każdym niemal zakątku Europy. W latach osiemdziesiątych XVII stulecia, w czasie wielkiej podróży edukacyjnej, typowej grand tour również bracia Jabłonowscy zwiedzili kraje Europy Zachodniej – podróżowali odwiedzając ziemie Francji, Italii, Hiszpanii oraz Anglii.
Przyszły wojewoda ruski i pisarz polityczny Jan Stanisław (1669–1731) oraz jego młodszy brat Aleksander Jan (1669–1723), późniejszy chorąży wielki koronny byli synami Stanisława Jana Jabłonowskiego herbu Prus, kasztelana krakowskiego, hetmana wielkiego koronnego i Marii Anny z Kazanowskich. Ich ojciec także odbył studia zagraniczne, wiadomo, że urodzony w 1634 roku Stanisław Jabłonowski od 1648 roku studiował na Uniwersytecie Praskim, gdzie uczył się matematyki, rysunku, architektury i astronomii. W 1650 roku przyszły hetman i dowódca spod Wiednia udał się przez Niemcy do Paryża, gdzie studiował przede wszystkim sztukę wojskową, fortyfikację i inżynierię.
Jan Stanisław i Aleksander Jan najpierw pobierali nauki w kolegium jezuickim we Lwowie. Wynikało to zapewne z powiązań ich ojca, gdyż to właśnie hetman ufundował większą część lwowskiego kolegium Towarzystwa Jezusowego. Ostatnim etapem edukacji braci Jabłonowskich, a zarazem przygotowaniem do przyszłej działalności publicznej miała stać się peregrynacja po Europie, którą odbyli w latach osiemdziesiątych XVII w. Jan i Aleksander rozpoczęli wielką podróż z końcem 1682 roku wyjeżdżając do Pragi, tam kontynuowali edukację w praskim konwikcie jezuitów. Na początku grudnia 1684 r. bracia dotarli już do Paryża, udali się wtedy również do kolegium jezuitów, ojciec zażyczył sobie bowiem, aby właśnie tam rozpoczęli dalsze studia, po rozmowach z ojcem prowincjałem i rektorem Jabłonowscy stali się studentami słynnego jezuickiego College de Clermont, który od 1682 roku nosił nazwę College Louis-le-Grand. Rytm życia kolegium wyznaczały uroczystości, święta i ceremonie kościelne oraz wydarzenia szkolne. Zgodnie z przyjętą w szkolnictwie jezuickim metodą nauczania w kolegium odbywały się częste dysputy, uczniowie na forum klasy lub całego konwiktu bronili tez oraz przygotowywali i wygłaszali podczas każdej nadarzającej się ku temu okazji liczne mowy. Udział w życiu kolegium oznaczał także możliwość wysłuchania mów znakomitych profesorów, na tego rodzaju rozmaite uroczyste okazje zapraszano również znamienitych gości.
W sierpniu 1685 roku, na polecenie ojca, bracia Jabłonowscy opuścili Paryż i przez Beaumont, Beauvais, Abbeville, Montreuil, Boulogne-sur-mer i Calais podążyli do Anglii. Po upływie kilku tygodni, w połowie września bracia Jabłonowscy wrócili do Francji – z Calais drogą przez Dunkierkę, Foy, Lille, Arras, Roye, Gournay, Senlis udali się z powrotem do Paryża, gdzie stanęli 22 września. Kontynuowali tam studia, ogłosili nawet w Paryżu rozprawę matematyczną. Podczas pobytu nad Sekwaną nie mogło zabraknąć wizyt młodych Polaków na francuskim dworze, w maju 1685 roku biskup Beauvais zadbał o przedstawienie Aleksandra Jana i Jana Stanisława Jabłonowskich samemu Ludwikowi XIV. Synowie hetmana Jabłonowskiego wielokrotnie odwiedzali Wersal, ciągle przecież rozbudowywany i upiększany dla władcy Francji, w maju 1685 roku widzieli Trianon i Menażerię; zwiedzali również liczne paryskie świątynie i pałace.
Po rocznym pobycie w Paryżu, w listopadzie 1686 roku, Jabłonowscy wyruszyli w dalszą podróż, kontynuując grand tour udali jeszcze do Hiszpanii i Włoch. W styczniu 1687 roku Jan Stanisław i Aleksander Jan Jabłonowscy dotarli wreszcie do Madrytu, gdzie spędzili około trzech tygodni, wypełniło je zwiedzanie miasta, tamtejszych zabytków, wreszcie audiencja u króla Hiszpanii. Z początkiem lutego udali się w drogę powrotną, tym razem kierując się w stronę południa Francji, Langwedocji i Prowansji. Jabłonowscy odwiedzili w czasie podróży takie miejscowości jak Tuluza, Montpellier, Carcassone, Beziers, Nimes, Awinion, Marsylia, Tulon, Frejus, Antibes, Nicea i Monako, następnie przez Pizę, Sienę i Viterbo udali się do Rzymu, gdzie dotarli pod koniec marca 1687 roku. Dokładne zwiedzanie Rzymu – przede wszystkim jego niezliczonych kościołów oraz wspaniałych pałaców –urozmaiciła dodatkowo wycieczka do Neapolu i jego okolic.
Z końcem maja synowie hetmana opuścili Rzym, przez Spoleto, Loreto, Anconę, Asyż, Perugię, Lorenzę, Bolonię, Modenę, Parmę, Mantuę, Ferrarę dotarli do Wenecji, gdzie przebywali między 26 czerwca a 6 lipca 1687 roku. Dalsza trasa ich podróży wiodła przez Padwę, Vincenzę, Weronę, Brescię do Mediolanu, stamtąd przez Turyn i terytoria książąt Sabaudii zaczęli kierować się w stronę Paryża. Ostatnim etapem ich podróży był dłuższy, kilkudniowy pobyt w Lyonie, skąd przez Chalon, Macon, Ars, Moulins wyruszyli w kierunku stolicy Francji, do której dotarli wreszcie w połowie sierpnia 1687 r. Późną jesienią tego roku Jabłonowscy zakończyli swoją pobyt w Paryżu i wyruszyli wreszcie w drogę do domu. Do lwowskiego pałacu ojca dotarli w styczniu 1688 r. zamykając w ten sposób etap swojej młodzieńczej edukacji.