W interesującym zbiorze epigramatów autorstwa znanego jezuickiego poety Macieja Kazimierza Sarbiewskiego znajduje się wiele wierszy opartych o wyobrażenia heraldyczne. Znaczna ich część poświęcona jest Janowi Karolowi Chodkiewiczowi, sławnemu hetmanowi, zwycięzcy spod Kircholmu oraz litewskiemu magnatowi. Chodkiewicz zasłużył się Kościołowi poprzez różne fundacje i dary. Dlatego też katoliccy dostojnicy dbali, by nagradzano go rozmaitymi utworami panegirycznymi, które miały rozsławić chwałę jego rodu, a także jego osobiste dokonania. W tego typu prace literackie zaangażował się także sam Sarbiewski, który przez długi czas związany był z Akademią Wileńską. Do końca nie wiadomo, ile wierszy pochwalnych pisanych pod adresem hetmana litewskiego wyszło spod pióra tego jezuickiego poety, a ile jest autorstwa jego uczniów, których prace mógł poprawiać i udoskonalać. Niezależnie od tego wśród epigramów przypisywanych Sarbiewskiemu znajduje się utwór oparty na herbie Abdank, a ściślej – na widocznej w jego godle figurze określanej mianem łękawicy. Herbem najczęściej kojarzonym z Chodkiewiczami jest jednak Kościesza, w godle której widnieje rozdarta i przekrzyżowana strzała. Z czasem dodany został do niej jeszcze srebrny gryf ze złotym mieczem. Wspominana przez Sarbiewskiego łękawica pochodzi natomiast z herbu Anny Konarskiej, prababki Jana Karola Chodkiewicza od strony matki. Często bowiem hetman posługiwał się czteropolowym herbem, w którym oprócz rodzimych Kościeszy i Gryfa widoczna była jeszcze właśnie łękawica oraz godło herbu Korczak. Jezuicki poeta odwołał się więc do jednego z tych przedstawień.
Łękawica jest figurą heraldyczną, którą często opisuje się jako dwie złączone krokwie. Bardzo przypomina polskie W bądź też odwrócone M. Sarbiewski na tym podobieństwie oparł cały swój utwór, z reguły występujący pod numerem 72, w którym nagromadził słowa zaczynające się właśnie na literę M. Najczęściej występuje łaciński przymiotnik magnus (dosł. wielki). W ten sposób autor określa różne wybitne postacie historyczne, do których porównuje Chodkiewicza, zaznaczając oczywiście, że hetman litewski je wszystkie przewyższa. Swoją zabawę literacką sarmacki Horacy, bo tak często nazywano Sarbiewskiego, wzbogacił dodatkowo zaczerpniętą z jezuickich zasad medytacji duchowej maksymą: Vincis te, vincis et hostem (Zwyciężając samego siebie, zwyciężasz też wroga). W tym wypadku dwa razy została użyta łacińska litera V, która ma kształt jednej krokwi, a podwojona, jak już wspomniano, daje łękawicę. Jak przyznaje sam poeta w treści swojego epigramu, ta maksyma wpisana została w herb Chodkiewicza i stanowi przesłanie do odczytania.