W 1698 r. w Londynie ukazało się dwutomowe dzieło The History of Poland. Autorem był pochodzący z Irlandii lekarz Bernard O’Connor, który w 1694 r. spędził kilka miesięcy w Rzeczypospolitej, uzyskując z rąk króla Jana III Sobieskiego stanowisko nadwornego medyka. Była to słuszna decyzja. O’Connor był tak dobrym i cenionym lekarzem, że w swoim krótkim, trwającym zaledwie 32 lata życiu (1666–1698) został wybrany na członka trzech prestiżowych towarzystw naukowych – Royal Society (w wieku 29 lat) oraz Royal College of Physicians w Anglii i Académie française po drugiej stronie kanału La Manche. Okazał się również utalentowanym historykiem. The History of Poland była pierwszą pracą w języku angielskim szczegółowo opisująca Rzeczpospolitą i jej mieszkańców.
W pierwszym tomie O’Connor przedstawił dzieje Polski od połowy VI w. oraz opowieści o Lechu, Czechu i Rusie, dał też szczegółowy opis poszczególnych prowincji Rzeczypospolitej. W drugim tomie obok ustroju politycznego przedstawił klimat, charakter i zwyczaje mieszkańców, łącznie z kuchnią staropolską, stan armii, handlu i nauki, a także dziwy natury. Pracę wzbogacił własnymi przemyśleniami na temat przeszłości, teraźniejszości, ale również przyszłości Rzeczypospolitej. Książka nie była jednak dziełem w pełni oryginalnym. O’Connor korzystał z prac innych autorów, co wielokrotnie podkreślał. Nie można mieć o to do niego pretensji. Przebywał w Rzeczypospolitej mniej niż rok i w tak krótkim czasie nie mógł odwiedzić wszystkich miejsc, o których pisał. Toruń, „najpiękniejsze i najlepiej zbudowane miasto w całych Prusach Królewskich”, czy Bydgoszcz, „miasto okrążone murem, położone na równinie, przez które przepływa rzeka Brda” z jednej strony, a z drugiej Kaniów, „którego mieszkańcy są bardzo wojowniczy”, czy Mittawa, „której ulice nie są brukowane ze względu na brak kamienia a domy, tak jak w Polsce wzniesione są z cegły lub drewna”, były od siebie zbyt oddalone.
Rzeczpospolita ciągle była największym państwem europejskim, a jej powierzchnia, po pokoju karłowickim z 1699 r., wynosiła około 733 tys. km kw. Podróż z Torunia na wschodnie krańce Rzeczypospolitej, przy założeniu, że codziennie pokonywano około 30 km, do czego konieczna była dobra pogoda, zajmowała około pięciu, sześciu tygodni. Podróż na krańce południowo-wschodnie trwała jeszcze dłużej. O’Connor nie miał również czasu i możliwości, aby przeprowadzić szczegółowe studia na temat początków państwa polskiego, dziejów zakonu krzyżackiego czy zróżnicowania narodowościowego i kulturalnego Rzeczypospolitej. Ale i tak pozostawił bardzo wartościowe dzieło, w którym wykazał się umiejętnością obserwacji i przenikliwością umysłu, oraz sformułował pogląd, który stoi w sprzeczności z opiniami wielu badaczy o nieuchronności upadku Rzeczypospolitej po klęskach z połowy XVII w. Bo, jak stwierdził, przy licznych słabościach „kraj ten posiada wszystkie niezbędne zasoby, aby funkcjonować całkowicie samodzielnie, zarówno w czasie pokoju i wojny, a gdyby tylko zostały wprowadzone niezbędne zmiany i rozwinąłby się handel... bez wątpienia byłby on w stanie rywalizować z każdym królestwem w Europie”.