Francuski pisarz, wychowanek Jana Jakuba Rousseau, autor powieści Paweł i Wirginia, Jacques-Henri Bernardin de Saint-Pierre, pojawił się w Polsce po śmierci Augusta III. Swoje obserwacje dotyczące Polski i jej mieszkańców zawarł w dość krótkim dziele Podróż po Polsce. W swych zapiskach wspomina, podobnie jak inni podróżujący po XVIII wiecznej Polsce cudzoziemcy, o rozdźwięku między bogactwem magnaterii i skrajną nędzą chłopów. Rozdział poświęcony mieszkańcom Rzeczypospolitej rozpoczyna fragmentem satyry rzymskiego poety Juwenalisa, która dla autora stanowi kwintesencję charakteru Polaków dla których smak i żarcie – to jest właśnie życie. Krytycznie spogląda również na wywyższanie się polskich szlachciców. W Polsce – zauważa – szlachcic swój dworek nazywa pałacem, dworem zaś kilkoro służących odzianych w nędzne szaty.
Szczególną uwagę poświęca Bernardin de Saint-Pierre kobietom, które pięknością i wdzięcznym usposobieniem zdecydowanie przewyższają mężczyzn. Większość z nich zna język francuski i niemiecki, a w kręgu ich zainteresowań jest nie tylko literatura, muzyka i sztuki piękne, ale i bieżące sprawy w kraju. Gdyby nie one, twierdzi francuski pisarz, Polska byłaby krajem prawdziwie barbarzyńskim.