Pierworodny hetmana wielkiego Jana Sobieskiego i Marii Kazimiery de la Grange d’ Arquien przyszedł na świat w Paryżu 2 listopada 1667 r. Zdrowe i tłuste niemowlę otrzymało imiona Jakub (po dziadku – kasztelanie krakowskim) oraz Ludwik (na cześć Ludwika XIV, który zresztą osobiście trzymał półrocznego, wrzeszczącego w niebogłosy, malca do chrztu). Mały Jakubek obudził w Sobieskim silne uczucia ojcowskie, ale i Maria Kazimiera trzęsła się o niego, pomna ciężkich doświadczeń swego macierzyństwa. Pomimo tych nadzwyczaj obiecujących początków i następujących kolejnych zaszczytów, los – jak się okazało – obszedł się dramatycznie z najstarszą latoroślą Sobieskich.
Wszystko, co Jakub Ludwik zdołał osiągnąć w życiu (księstwo na Oławie i spowinowacenie się, poprzez małżeństwo, z cesarzem Leopoldem I Habsburgiem), nigdy nie zrekompensowało mu jego „hetmańskiego” lub „marszałkowskiego” urodzenia, starannie wytykanego przez politycznych przeciwników. Opozycja szczodrze szafowała oszczerczymi plotkami o podejrzanych przyjaźniach z chłopcami, o rozpieszczaniu młodzieńca przez dwórki królewskie, wreszcie zarzucała mu sfrancuzienie. Nie pozostawiono też na królewiczu suchej nitki, gdy szło o jego wygląd zewnętrzny i cechy charakteru, choć trzeba przyznać, że te – podejrzanie zgodne – negatywne oceny wydają się zbyt przejaskrawione. Natomiast nie ulega wątpliwości, iż Jakub Ludwik miał niełatwy charakter (apodyktyczność, nieufność, podejrzliwość, zazdrość, oschłość i zgorzknienie), ukształtowany w atmosferze zawodów i rozczarowań. Współcześni postrzegali go jako ośmieszonego bohatera („Dudek – Jakubek”) nieudanego mariażu z Ludwiką Karoliną Radziwiłłówną, potem jako niegodnego syna, zachowującego się skandalicznie po śmierci ojca – króla i uwikłanego w gorszące spory z matką, wreszcie – jako przegranego elekta, a niedługo i wygnańca, haniebnie wypędzonego z Oławy. Należy jeszcze dodać porwanie i osadzenie w twierdzy Königstein na polecenie Augusta II, próby otrucia królewicza oraz śmierć beznadziejnie chorej żony. Ostatnie, gorzkie lata życia Jakub Ludwik spędził w samotności, na zamku przodków w Żółkwi, zajmując się alchemią i kabałą. Tknięty paraliżem, zmarł tamże 19 grudnia 1737 r. jako ostatni z rodu Sobieskich.
Portrety Jakuba Ludwika Sobieskiego, potwierdzające jego fizyczne podobieństwo do słynnej z urody matki, zdecydowanie zaprzeczają przekazom o szpetocie rysów twarzy księcia i jego rzekomo odrażającej sylwetce. Świadczy o tym choćby obraz olejny nieokreślonego malarza śląskiego z końca XVII w. ze zbiorów wilanowskich, zreprodukowany w drzeworycie przez Juliana Schübelera jako całotablicowa ilustracja albumu Józefa Łoskiego pt. Jan Sobieski, jego rodzina, towarzysze broni i wspołczesne zabytki, wydanego w Warszawie w 1883 r.