Panowanie Jan Kazimierza Wazy było napiętnowane pasmem klęsk i niepowodzeń, jakie dotknęły Rzeczpospolitą. Walki z Kozakami, potop szwedzki oraz wojny z Rosją spowodowały zniszczenie kraju, ubytki terytorialne oraz osłabienie autorytetu władzy monarszej i państwa. Nie znaczy to jednak wcale, że Jan Kazimierz nie zabiegał o reformy ustrojowe Rzeczypospolitej oraz obronę interesów państwa na arenie międzynarodowej, choć jako jedyny władca dobrowolnie abdykował z tronu Rzeczypospolitej.
Jan Kazimierz był też reformatorem poczty. Za jego panowania, w 1659 roku, wydano na sejmie warszawskim ordynację w sprawie poczty, która zobowiązywała miasta do uiszczenia ówczesnemu kierownikowi poczty, Karolowi Montelupiemu (Wilczogórskiemu), zaległych podatków z prawem ich dochodzenia przed sądem. Montelupi chętnie korzystał z tej możliwości i pozwał do sądu m. in. władze Nowego Sącza i Czchowa. Po śmierci Karola Montelupiego w 1662 roku zarząd nad pocztą sprawowała przez kilka miesięcy jego żona – warszawska mieszczka Barbara, z domu Strubicz.
Jan Kazimierz uregulował również w latach 1649 – 1650 funkcjonowanie poczty w Wielkim Księstwie Litewskim. Reskryptem z 1654 roku ustanowił królewskiego pocztmistrza w Gdańsku zwierzchnikiem całej gdańskiej poczty, co miało niebagatelne znaczenie w związku z trwającymi przez całe dziesięciolecia sporami na tym tle z Prusami. Z inicjatywy Jana Kazimierza pocztmistrzem w tym mieście został Franciszek de Gratta, syn zamożnego kupca gdańskiego, dworzanina Marii Ludwiki. Podlegał on wyłącznie królewskiej jurysdykcji, a jego zadaniem była organizacja łączności pomiędzy Gdańskiem a Warszawą. W 1661 roku Franciszek de Gratta został dożywotnio nominowany przez Jana Kazimierza na funkcję Generalnego Pocztmistrza Prus Królewskich, Kurlandii, Żmudzi i Inflant z siedzibą w Gdańsku. Pełnił on swoje stanowisko aż do śmierci w 1676 roku, a po nim objął je jego syn Paweł, koniuszy inflancki. Jan Kazimierz dostrzegał ogromne znaczenie Gdańska w systemie komunikacyjnym Rzeczypospolitej i starał się zabezpieczyć w tym mieście polskie interesy, a tym samym doprowadzić do osłabienia wpływów Prus.