Syn Zygmunta III Wazy, następca tronu Władysław IV był wielbicielem muzyki i mecenasem, choć najczęściej kojarzony bywa z planowaną i nie zrealizowaną ostatecznie wyprawą do Turcji oraz fiaskiem polityki wobec Kozaczczyzny, której efektem było powstanie Bohdana Chmielnickiego na Ukrainie (1648). Warto wspomnieć, że Władysław IV ma wielkie zasługi dla rozwoju jednej z ważniejszych instytucji kulturalnych nowożytnej Rzeczpospolitej, to jest… poczty.
Określenie poczty mianem instytucji kulturalnej może budzić zdziwienie, ale faktem jest, że to właśnie za jej pośrednictwem dystrybuowano dobra kultury i ważne informacje. Dobrze zorganizowana poczta ułatwiała rozpowszechnianie nowych prądów i idei. Zrealizowane przez Władysława IV reformy poczty stały się kamieniem węgielnym jej organizacji oraz źródłem rozporządzeń pocztowych wydawanych aż do czasów stanisławowskich.
Istota władysławowskich reform, które zapoczątkowała ordynacja poczty z 2 maja 1647 roku ustanowiona na sejmie w Warszawie, polegała na zobligowaniu miast do tego, aby zamiast podwód czwartą część pieniędzy uiszczały na pocztę. Władysław IV ustanowił tym samym stały podatek na komunikację pocztową, czyli quadruplę, a miasta zwolniono z obowiązku zapewniania koni dla przewożących informacje posłańców (z wyjątkiem tych, które miały świadczyć podwód na rzecz posłów tureckich, tatarskich i moskiewskich).
Konstytucja ta nawiązywała do ordynacji sejmowej z 1620 roku poświęconej sprawom poczty, a cieszący się ogólną sympatią poddanych Władysław IV niejako kontynuował dzieło zapoczątkowane przez swego ojca, Zygmunta III, który zapowiedział wydanie ordynacji regulującej funkcjonowanie poczty. Konstytucja z 1647 roku nie określiła szczegółów dotyczących organizacji poczty, np. źródeł jej finansowania. Na uwagę zasługuje jednak fakt, że król zobowiązał się za pieniądze uzyskane z quadrupli utrzymywać w całym kraju porządną pocztę. Sama konstytucja odeszła od zasady poczty prywatnej utrzymywanej kosztem króla na rzecz poczty państwowej, finansowanej z podatku. Naruszenie prawa, to jest nieuzasadnione żądanie podwód, groziło pozwaniem do najbliższego terytorialnie sądu.