Król Jan III lubił się portretować. To jeden z najczęściej portretowanych polskich władców. Król i królowa zamawiali u artystów dzieła ze swoimi podobiznami, bo już wtedy rozumieli, na czym polega polityka wizerunkowa.
Twarz króla znamy chyba wszyscy. Patrzy na nas z portretów wiszących na ścianach pałacu. Jednak podobiznę Jana III znamy nie tylko z obrazów, ale też z innych przedstawień: medalionów, wyrobów srebrnych (taca, kufle gdańskie), a także z pomników.
W Wilanowie możemy obejrzeć konny pomnik Jana III w niszy pod wieżą południową. Król siedzi dumny i wyprostowany, zwycięzca spod Wiednia, doskonały dowódca.
Uwagę przyciąga strój Jana III. Co to za łuski na jego tułowiu? To karacena – zbroja z łusek żelaznych.
Jak była wykonana? Do kaftana z grubej skóry przymocowano metalowe łuski. Dużo metalowych łusek. Kaftan był ze skóry jelenia albo łosia. Metalowe łuski mogły być różnych kształtów i grubości. Jaki typ najbardziej lubił król? Poszukajmy odpowiedzi, oglądając podobizny króla. Na pomniku widzimy łuski w kształcie półokrągłym (jak łuski ryby). Podobnie jest na portrecie, który znajduje się w Bibliotece Króla. Na portrecie w Antykamerze Króla łuski zbroi są w kształcie prostokątnym.
Dlaczego karacena podobała się szlachcie? Tego typu zbroja znana już była w starożytności. Wzorem dla szlachty byli rzymscy wodzowie i cesarze w łuskowych zbrojach przedstawieni na kolumnach i łukach triumfalnych.
Karacena była popularna wśród szlachty od XVII do połowy XVIII wieku. Była bardzo droga, więc mogli sobie na nią pozwolić najwyżsi dowódcy oraz król. Jan III lubił być portretowany w karacenie. Inni hetmani i dowódcy widząc króla w karacenie, też chcieli mieć podobną zbroję.
Ile ważyła zbroja? Zbroja husarska ważyła około 15 kg, a karacena 25 kg lub więcej. Była naprawdę ciężka.
Nie zapewniała jednak większej ochrony przed kulami niż zbroja płytowa, czyli wykonana z płyt metalowych.
Przednia część zbroi, która chroni tułów wojownika, nazywa się napierśnik. Tylna część zbroi, która chroni plecy, nazywa się naplecznik. Ta część zbroi, która chroni szyję i górną część klatki piersiowej, nazywa się obojczyk. Ramiona były chronione przez naramienniki. Naramienniki karaceny często były zdobione. Przedstawiano na nich lwie paszcze, wąsate brzydkie twarze z szeroko otwartymi oczami, albo groteskowe maski. Dziś trudno odgadnąć – czy miały być groźne czy zabawne?
Hełm, który noszono do karaceny to szyszak. Mogą go Państwo zobaczyć na głowie króla Jana III na pomniku. Ale zaraz, zaraz... Kto usiadł na szyszaku króla?