Małżeństwo Jakuba Edwarda Stuarta z Klementyną Marią Sobieską można śmiało określić jako „niespodziewane”. Sobiescy i Stuartowie nie utrzymywali wcześniej bliskich kontaktów, nie było ich również między Rzeczpospolitą i Szkocją. Co prawda tysiące Szkotów emigrowały do Korony, ale uciekali oni przed prześladowaniami religijnymi i biedą.
Małżeństwo Jakuba Edwarda z Klementyną było w dużym stopniu dziełem przypadku. Jakub Edward był, jak twierdził, do szaleństwa zakochany w Benedykcie, córce księcia Modeny, lecz kiedy jej ojciec, negatywnie oceniając możliwość jego powrotu na trony Anglii, Irlandii i Szkocji nie przystał na związek, skończyło się na westchnieniach. Ale król musiał mieć żonę i dzieci. Zadanie znalezienia odpowiedniej kandydatki spadło na Charlesa Wogana, uczestnika powstania w Szkocji w 1715 r. Wogan udał się do Niemiec, jednak żadna z kandydatek na dworach Westfalii i Bawarii nie przypadła mu do gustu. Wreszcie trafił do Oławy, gdzie spotkał Klementynę Marię Sobieską.
Miała ona wszystko, czego potrzebował Jakub Edward. Była młoda, w chwili spotkania liczyła sobie 16 lat, i piękna. Należała do jednego z najwspanialszych rodów polskich, a pamięć o zwycięstwie jej dziadka, Jana III nad Turkami u bram Wiednia, była nadal żywa. Poza tym Sobiescy dysponowali ogromną fortuną, a Jakub Edward, jak każdy władca na wygnaniu, potrzebował pieniędzy. Dla Sobieskich małżeństwo stanowiło świetną okazję do podniesienia pozycji rodu. Jakub Edward Stuart był władcą na wygnaniu, ale miał tytuły królewskie uznawane przez tak ważnych władców europejskich, jak król Francji i papież. Klementyna także chętnie się zgodziła – Wogan był przystojnym i czarującym kawalerem. Gdyby widziała Jakuba Edwarda, bądź rozmawiała z nim, jej decyzja mogłaby być całkowicie odmienna. Jakub Edward nie był ani przystojny, ani czarujący, ani elokwentny. Był za to przygnębiony ciągłymi niepowodzeniami w zabiegach o odzyskanie władzy, problemami finansowymi oraz intrygami swego miniaturowego dworu, w którym roiło się od szpiegów rządu w Londynie. Do pierwszego spotkania Jakuba Edwarda i Klementyny doszło rankiem 2 września 1719 r., kilka godzin przed właściwą ceremonią ślubną. Jakub Edward był zachwycony przyszłą żoną, Klementyna była rozczarowana i tak niestety zostało. Było jednak już za późno, aby się wycofać.