W czasach stanisławowskich część środowisk oświeceniowych, zwłaszcza tych skupionych wokół stronnictwa Czartoryskich oraz dworu królewskiego, dostrzegała potrzeby reform kraju. Zdawano sobie sprawę z niemożności szybkich zmian ustrojowych, dlatego też lansowano możliwą do przyjęcia reformę prawa sądowego. Było to o tyle uzasadnione, że przestarzałe prawo nie nadążało za zmieniającymi się stosunkami gospodarczo-społecznymi. Nie bez znaczenia były idee oświecenia, przemiany i ruchy kodyfikacyjne w państwach europejskich. Dążyły one już nie tylko do ulepszenia, ale stworzenia zupełnie nowego prawa.
W 1776 roku powołano komisję kodyfikacyjną, której zadaniem miała być całościowa kodyfikacja prawa polskiego, które miałoby obowiązywać wszystkich mieszkańców państwa. Na jej czele stanął były kanclerz koronny Andrzej Zamoyski, a moralny patronat objął Stanisław August Poniatowski, stąd niektóre kwestie prawne były rozstrzygane podczas słynnych czwartkowych obiadów. Dwa lata zabrało komisji stworzenie projektu ogłoszonego drukiem jako „Zbiór praw sądowych”. Niestety, w 1780 roku projekt ten został odrzucony przez sejm. Decydująca okazała się tu rola posła rosyjskiego, nuncjusza papieskiego i posłów litewskich, widzących w „Zbiorze” zamach na statuty litewskie i niezależność prawną Wielkiego Księstwa Litewskiego.
Projekt, zwany potocznie Kodeksem Andrzeja Zamoyskiego, nie odznaczał się rozwiązaniami rewolucyjnymi. Był raczej kompromisem między tradycyjnymi i oświeceniowymi poglądami na rolę prawa. Dążył do zupełnej reformy prawa i jego unifikacji na terenie całego państwa. Szczególnie wiele zmian zakładał w prawie cywilnym, a zwłaszcza w kwestii zawierania umów i zobowiązań. Kodyfikatorzy zakładali ingerencję państwa w relacje pan – chłop, co poprawić miało położenie ludności wiejskiej. Wiele dotychczasowych regulacji zostało za to zachowanych zwłaszcza w prawie karnym.