Wiemy, że większość owadów posiada skrzydła i wykorzystuje je do lotu, dlaczego więc kowal zwany jest bezskrzydłym? I czy w związku z tym potrafi latać? Część kowali posiada uwstecznioną drugą parę skrzydeł – tę, która znajduje się pod barwnymi pokrywami pierwszej pary. Niestety wiąże się to z utratą zdolności lotu, w związku z czym kowale przemieszczają się, spacerując, a niekiedy nawet biegając po powierzchni ziemi.
Sam kowal ma niewielkie rozmiary, długości jego ciała sięga około 1 cm. Trudno go nie zauważyć ze względu na charakterystyczne czerwono-czarne ubarwienie ciała i zamiłowanie do grupowego wygrzewania się w nasłonecznionych miejscach, najczęściej w sąsiedztwie człowieka. Ludzie nazwali go tramwajarzem. Dlaczego? Bo w trakcie kopulacji sczepione końcami ciała dwa osobniki różnej płci mkną przez chodniki i trawniki niczym wagony tramwaju, przy czym motorniczym zawsze jest samica. Ona biegnie do przodu, a samczyk musi biec do tyłu. I jedzie tak ten „tramwaj” nawet przez kilka dni, później samica składa jaja, które dadzą początek nowemu pokoleniu.
Kowale obserwować możemy od wiosny do jesieni, najczęściej kiedy w dużych skupiskach obsiadają pnie drzew – głównie lipy, oświetlane słońcem murki czy chodniki. Najchętniej wybierają lipę ze względu na to, że jej nasiona stanowią podstawę ich diety. Za pomocą aparatu gębowego w postaci kłujki kowale wysysają z orzeszków lipowych odżywczy sok, choć nie pogardzą też sokami martwych owadów czy pochodzącymi z odchodów. Lipy wcale nie są zadowolone z faktu, że ktoś zjada ich nasiona i cała ich roczna praca idzie na marne. Wykształciły więc mechanizm obronny, polegający na wytworzeniu substancji hamującej rozwój owadów, która zawarta jest właśnie w nasionach. Jednak kowale poradziły sobie z tym zabezpieczeniem – uodporniły się na toksyny tego gatunku i bez konsekwencji korzystają z lipowej stołówki.
A dlaczego kowale preferują życie w grupie? Z prostego powodu – tak jest bezpieczniej. Gdy drapieżnik, na przykład ptak, widzi dużą jaskrawoczerwoną plamę na ciemnym tle kory drzewa, traktuje skupisko owadów jako jeden duży organizm, dodatkowo ostrzegawczo ubarwiony. Dla drapieżnika jest to sygnał, że ofiara będzie niesmaczna, a może nawet trująca. Kowale należą do pluskwiaków, a wiemy, że te w sytuacji zagrożenia wydzielają nieprzyjemny zapach. Niestety kowale nie mogą bronić się za pomocą przykrego zapachu, ponieważ mają bardzo słabo rozwinięte gruczoły zapachowe i po prostu nie śmierdzą.
Tekst: Katarzyna Tylkowska