Zamek Krzyżtopór to jeden z tych obiektów, które trzeba analizować w różnych płaszczyznach. Pierwsza to sfera metafizyczna, opierającą się na określonej symbolice, która miała dla koncepcji budowli fundamentalne znaczenie. Druga – ideologiczna (polityczna) uwzględniająca elementy innej symboliki, mającej budować status właściciela zgodnie ze staropolskim powiedzeniem: jak cię widzą, tak cię piszą. Działania odbywające się w tej sferze mają charakter zmienny, są modyfikowane stosownie do zmieniającej się sytuacji. Trzecia płaszczyzna to sfera stricte architektoniczna, która z jednej strony, jest środkiem do wyrażania powyższych idei, a z drugiej, stanowi samoistny twór zbudowany według właściwych dla siebie zasad. Fakt, że na przestrzeni wieków zamek nie był poddawany istotnym przebudowom, a jego mury zachowały się właściwie w pierwotnej formie, znacząco ułatwia badania. Analiza struktury zamku i zgłębianie dostępnych informacji historycznych dotyczących Krzysztofa Ossolińskiego mają na celu odnalezienie i zrekonstruowanie pomysłu, który zmaterializował się w kompozycji założenia rezydencjonalno-ogrodowego w Ujeździe.
Powyższy fragment pochodzi z artykułu Tomasza Kulsa dotyczącego rezydencji Krzyżtopór. Plik z artykułem do pobrania poniżej.