W roku 2018 do zbiorów wilanowskich zakupiono najwyższej klasy artystycznej kufel z kunsztownie wykonaną grawerowaną dekoracją. Cylindryczne, jednowarstwowe, niezbyt okazałe, ale proporcjonalne naczynie z trójwolutowym uchem osadzone jest na wysklepionej stopie i zwieńczone płaską, analogicznie ukształtowaną pokrywą. Kufel jest dziełem złotnika Hansa Pollmana, który prowadził warsztat w Gdańsku od 1626 do 1686 roku. Należy sądzić, że był to najdłużej, bo 60 lat, działający tego typu warsztat w XVII stuleciu w tym ważnym na mapie europejskich centrów złotniczych ośrodku. Pollman urodził się w Tczewie, a po latach nauki tytuł mistrza uzyskał wykonując pracę pod okiem Christiana Jungego – mistrza złotniczego w Gdańsku. Warsztat złotniczy posiadł w efekcie małżeństwa z wdową po innym gdańskim złotniku, Lukasie I Kadau (zm. 1625). Do końca życia pracował w Gdańsku. Swoje dzieła opatrywał inicjałami PHL ułożonymi w trójliściu na wzór podobnych sygnatur używanych przez ówczesnych złotników gdańskich. Znaki te, zgodnie z wymogami cechu, wybijał na poszczególnych elementach kufla: jeden na korpusie, drugi na pokrywie.
Najciekawszy i najlepszy artystycznie jest płaszcz korpusu naczynia zdobiony mistrzowskim grawerunkiem. Przedstawiono na nim pięć rozkwitających kwiatów: goździk, dwa tulipany, anemon (?) i mak oraz osiemnaście różnej wielkości stawonogów. Wybitne umiejętności autora dekoracji, sprawność w posługiwaniu się zestawem rylców oraz niewątpliwa wrażliwość artystyczna pozwoliły na kunsztowne przeniesienie plastycznych wyobrażeń zaczerpniętych z dostępnych wzorników. Nieco inaczej, mniej wyrafinowanie i płasko, aczkolwiek w sposób interesujący ikonograficznie, potraktowana została scena widoczna na pokrywie. Badaczka gdańska Barbara Tuchołka-Włodarska odczytała ją jako alegorię wieku dziecięcego. Co ciekawe, podobna kompozycja powtórzona została na trzech innych, kuflach Hansa Pollmana, o niezwykle zbliżonej dekoracji płaszcza.
Świetnie zachowany, nowy wilanowski kufel, wykonany ze srebra, częściowo złoconego, jest w całości autentycznym dziełem z epoki, bez widocznych uszkodzeń i napraw. Na powierzchni zauważalne są niewielkie zarysowania i przetarcia wynikające ze sporadycznego zapewne użytkowania, które nie wpływają jednak na ogólne wrażenie estetyczne. W doskonałym stanie zachowane jest oryginalne złocenie ogniowe na stopie i bliźniaczych fragmentach pokrywy, na uchwycie oraz we wnętrzu naczynia. Nakrycie, połączone z korpusem za pomocą beczkowatego zawiasu, można wygodnie uchylać dzięki wypustkom w kształcie dwóch wolutek uniesionych nad łączynę.
Zachowane argentaria tego złotnika, m.in. wręczone jako dary polskiego poselstwa do cara Rosji Aleksego Michajłowicza oraz reprezentowane w kolekcji wilanowskiej (kufel z wizerunkiem Jana III i Marii Kazimiery), świadczą dobitnie o warsztatowej biegłości Pollmana i atrakcyjności oferowanych przez niego dzieł. Zakupione do zbiorów naczynie bezsprzecznie należy do szczytowych osiągnięć gdańskiego złotnictwa drugiej połowy XVII wieku i stanowi wybitny przykład dzieła pochodzącego z warsztatu Pollmna.
Joanna Paprocka-Gajek
Zakup w roku 2018 dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego